Bez pardonu: Czarny koń


Koń jaki jest, każdy widzi. Zwłaszcza, jeśli chodzi o konia czarnego. Gatunek to niezbyt pospolity, występuje zazwyczaj we wszelkiej maści sportowych rozgrywkach i charakteryzuje się skłonnością do osiągania nadspodziewanie dobrych wyników. W najbliższym sezonie Orange Ekstraklasy także nie powinno go zabraknąć.


Udostępnij na Udostępnij na

A komu przypadnie ta zaszczytna rola? Na starcie rozgrywek ofensywę z pewnością przypuszczą beniaminkowie, inna sprawa, komu w rolę owych nowicjuszy będzie dane się wcielić. Pewna udziału w ligowej biesiadzie tak naprawdę jest bowiem tylko białostocka Jagiellonia, a dołączyć do niej mogą zarówno Ruch, Zagłębie i bytomska Polonia, jak i płocka Wisła, łęczyński Górnik i poloniści ze stolicy. Bałagan w rozgrywkach jak zawsze panuje niesamowity, a czeskie film (które z lubością w wakacyjne przedpołudnia serwuje nam ostatnio Telewizja Polska) to przy tym mały pikuś. Kwestię licencji i beniaminków pozostawmy więc na razie w spokoju, bo tego objąć nie są w stanie nawet najtęższe umysły, a co dopiero Andrzej Rusko, który usilnie próbuje pozbierać tę ligową układankę do kupy. I pewnie długo nie uda mu się tego dokonać.

Jeśli więc chodzi o konia maści czarnej, moim cichym faworytem są górnicy z Zabrza. Ostatnie lata dla najbardziej utytułowanej krajowej ekipy nie były zbyt udane, tym razem wszystko powinno wyglądać jednak zupełnie inaczej, potężny kapitał w dogorywający klub zdecydował się władować bowiem ubezpieczeniowy potentat z Allianza. Zmyślna polityka transferowa i mądre zarządzanie mają sprawić, że Euro 2012 (gdziekolwiek się ono nie odbędzie) zabrzanie uświetnią powrotem na tron i efektownymi popisami na międzynarodowej arenie. Pierwsze fundamenty pod sukces zostały położone już jakiś czas temu, klub dysponuje bowiem szeregiem utalentowanej młodzieży z Dawidem Jarką i Adamem Danchem na czele. Paradoksalnie perspektywiczna jest też tegoroczna polityka transferowa, gros piłkarskiej młodzieży uzupełnili bowiem gracze doświadczeni, którzy będą w stanie odpowiednio pokierować swoimi następcami i ukształtować ich charaktery.

A kto jak kto, ale Tomasz Hajto akurat idealnie nadaje się do wychowywania boiskowych kolegów, którym szybko udzielić winna się wola walki i serce do gry, charakteryzujące postawę ‘Gianniego’. Nie bez znaczenia jest fakt, że akurat do Zabrza na ostatnią prostą swojej piłkarskiej przygody przybył Jerzy Brzęczek – były reprezentant Polski zdaje sobie bowiem dobrze sprawę, że na Śląsku tworzy się fajna drużyna. Z Mariusem Kiżysem, Błażejem Radlerem, Adamem Marciniakiem i przede wszystkim Piotrem Malinowskim. Ekipa to może jeszcze nie na czołową trójkę, ale tak na dobry początek górna połówka tabeli stanowi z pewnością godny cel. Mieszanka młodości z rutyną powinna wypalić już za moment i napsuć mnóstwo krwi ligowym potentatom. Do grona potentatów Górnik wciąż się bowiem nie zalicza, ale już niebawem z pompą winien do niego dołączyć.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze