Duńczykowi nie puszczono płazem jego ostatnich ekscesów. Kwota, którą musi zapłacić, mimo że jest wysoka, to wydaje się być adekwatna do jego przewinienia.
Napastnik „Kanonierów” oglądał w swojej ojczyźnie spotkanie zespołu z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów. Po zakończeniu spotkania, będąc pod wpływem alkoholu, awanturował się z taksówkarzem i używał wobec niego słów uważanych powszechnie za obraźliwe.
Władze klubu z Londynu nie mogły przejść obojętne wobec tego zdarzenia i ukarały piłkarza grzywną w wysokości 120 tysięcy euro. Ponadto, ciężko przypuszczać, aby znalazł się on w najbliższym czasie z kadrze meczowej drużyny.
Wszystko wskazuje na to, że to koniec jego przygody z zespołem prowadzonym przez Wengera. Tym bardziej, że to nie pierwszy skandal obyczajowy tego piłkarza.