Emocje w Bundeslidze teoretycznie powinny się już skończyć. Poznaliśmy odpowiedź na najważniejsze pytanie, czyli kto zgarnie mistrzowską paterę. Szanse na mistrzostwo mają nadal Borussia Dortmund i Bayer Leverkusen. Tylko że ta szansa jest jedynie szansą matematyczną, która sprawdzić się nie może. Nie przy tej formie Bayernu.
Wielki hit!
Sobota, 18:30, BayArena. Bayer Leverkusen – Bayern Monachium. Hit 26. kolejki Bundesligi, który może i nie będzie elektryzował całego świata tak, jak elektryzują go starcia monachijczyków z Dortmundem czy Realu z Barceloną, jednak swój smaczek będzie miał.
Dla fanów obu ekip najważniejszym faktem jest, że Bayern i Bayer zagrają w niemal najbardziej optymalnych zestawieniach. Co prawda w obu drużynach zabraknie zawodników, jednak nie są to kluczowi reprezentanci układanek prezentowanych przez cały sezon. Szkoleniowcy „Aptekarzy” nie skorzystają tym razem z Karima Bellarabiego, który nie jest jeszcze w pełni sił. Po drugiej stronie niedyspozycyjny jest Holger Badstuber. Pod dużym znakiem zapytania stoi również występ Francka Ribery’ego. W przypadku braku Francuza jego miejsce zająć miałby Arjen Robben.
Dla duetu Hyppia – Lewandowski brak Karima nie będzie największym zmartwieniem. Większym problemem jest, że szkoleniowcy mają dylemat, kogo wystawić na lewej obronie. Michal Kadlec czy Sebastian Boenisch? Ilu kibiców, tyle odpowiedzi. Jedni przemawiają za doświadczonym Czechem, inni wolą reprezentanta Polski kilkakrotnie wybieranego do jedenastki kolejki m.in. przez „Kickera”.
Przeciwko Bayernowi szansę gry może dostać dwóch Polaków. Mowa oczywiście o wspomnianym wcześniej Sebastianie Boenischu oraz młodym Arku Miliku, który stara się stawiać coraz pewniejsze i większe kroki na niemieckiej ziemi.
Bayernu Monachium nic w tym sezonie nie jest w stanie zatrzymać. W Pucharze Niemiec idzie jak burza, w Champions League nie bez problemów doszedł już do ćwierćfinału, o Bundeslidze nie ma co wspominać. W wykonaniu monachijczyków jest to po prostu istny pogrom i deklasacja. Bayer Leverkusen po 25 kolejkach zajmuje trzecie miejsce z wielką stratą do sobotnich rywali. Przewaga nad Schalke i Frankfurtem wynosi zaledwie pięć punktów, a ewentualna porażka w tym spotkaniu może utrudnić zajęcie miejsca na podium. W ostatnich sześciu spotkaniach obu drużyn dwukrotnie wygrywali gospodarze, dwukrotnie goście oraz dwukrotnie ekipy dzieliły się punktami.
Mimo świetnego sezonu na swoich piłkarzy wściekły jest Uli Hoeness. Po meczu z Arsenalem Londyn (przegranym 0:2) dość krytycznie wypowiedział się o grze swojej drużyny, twierdząc, że ta od trzech tygodni gra piękne g…
– Możemy mówić o dużym szczęściu, że na Emirates zdobyliśmy wystarczającą liczbę goli. Tak grając, nie wygramy z nikim!
Podobnie twierdzi Thomas Mueller, którego zdaniem lodowaty prysznic przyszedł w idealnym momencie dla drużyny. W momencie, w którym będzie dało się coś jeszcze zmienić. Czy zmiany nadejdą już w spotkaniu z Bayerem Leverkusen? Czy „Aptekarze” pozwolą swoim rywalom na zmianę ostatnio słabego stylu gry? Przekonamy się o tym w sobotę, a iGol.pl przeprowadzi relację live z tego spotkania, na którą serdecznie zapraszamy!
Kto wicemistrzem?
Mimo niemal 100% pewności, kto wyjdzie po sezonie z mistrzowską paterą, emocje nas nie omijają, bo walka o podium i prawo gry w europejskich pucharach nadal trwa. W kolejnym spotkaniu tej kolejki na Westfallenstadion zmierzą się Borussia Dortmund z drużyną z Fryburga.
Polska Borussia dopiero co awansowała do ćwierćfinału Champions League, a już czeka ją kolejny ważny mecz. Pojedynek z Freiburgiem może być kluczowym starciem w walce o wicemistrzostwo kraju. Sobotni rywale „Borussen” walczyć będą o prawo gry w europejskich pucharach. Jeśli lokalna drużyna awansuje do międzynarodowych pucharów, będzie to święto nie tylko dla piłkarzy, ale również dla całego 224-tysięcznego miasta.
Gospodarze nie wystąpią w optymalnym składzie. Juergen Klopp po raz kolejny będzie musiał wystawić jedenastkę bez Matsa Hummelsa oraz kapitana drużyny, Sebastiana Kehla. Dużo większy problem będzie mieć Christian Streich. Niemiec nie będzie mógł skorzystać z aż trzech piłkarzy, bez których gra „Breisgau-Brasilianer” może się nie kleić. Mowa o Sebastianie Freisie, Hendricku Zucku oraz o Cedricu Makiadim. To właśnie brak reprezentanta Demokratycznej Republiki Konga może okazać się przyczyną porażki gości.
Borussia jest podrażniona po Revierderby, które zakończyły się pechową porażką na własne życzenie 1:2. Również Freiburg niespodziewanie został rozniesiony przez Wolfsburg w stosunku 5:2. Obie drużyny po słabych występach w 25. kolejce będą chciały udowodnić kibicom, działaczom oraz samym sobie swoją siłę.
Ostatnich pięć spotkań tych drużyn zakończyło się zwycięstwem Borussii Dortmund, która jedynie w dwóch z nich dała strzelić sobie po jednej bramce. Pozostałe mecze zakończyły się zwycięstwami z czystym kontem po stronie bramkarza BVB.
Mimo problemów Freiburga nikt nie skreśla jego szans w meczu z mistrzem Niemiec. Są one wyrównane, jeśli wziąć pod uwagę nieregularność gry Borussii. Faworytem będzie ekipa z Zagłębia Ruhry, jednak przyjezdni nie powinni się tym przejmować i dać z siebie 100%. A nuż czeka nas kolejna ligowa niespodzianka…
Zagrać w Lidze Europy!
Również cały czas trwa walka o prawo gry w Lidze Europy. Również niedzielne spotkania mogą mieć duży wpływ nie tylko na wygląd tabeli. Borussia M’Gladbach spotka się z Hannoverem 96 Artura Sobiecha, który tak jak ekipa Luciana Favrego nadal ma szansę na kontynuację gry w europejskich pucharach w kolejnym sezonie.
Borussia znajduje się zaledwie o jedno miejsce wyżej od Hannoveru 96. Jeżeli wygra Borussia, umocni się na swojej obecnej, dziewiątej lokacie, podnosząc swoją przewagę nad ekipą Polaka do czterech oczek. W przypadku zwycięstwa H96 to „Die Roten” przeskoczą M’Gladbach w tabeli, zbliżając się nieco ku czubowi.
Lucian Favre nie będzie miał żadnego problemu przy wyborze wyjściowej jedenastki. Wszyscy zawodnicy są do jego dyspozycji, czego nie może powiedzieć trener przeciwnika. Mirko Slomka nie będzie mógł skorzystać aż z siedmiu zawodników. Niedyspozycyjni będą: Felipe, Leon Andreasen, Lars Stindl, Steven Cherundolo, Mario Eggimann, Franca oraz Szabolcs Huszti. To właśnie brak ostatniego superstrzelca będzie najbardziej bolał. W dziewiętnastu spotkaniach strzelił dziewięć bramek i asystował tyle samo razy. Również w ramach Ligi Europy wpisywał się na listę strzelców trzykrotnie.
Za Borussią przemawia nie tylko większa dostępność piłkarzy, ale również fanatyczna publiczność gromadząca się na Borussia-Park. Wielokrotnie to właśnie kibice byli dla drużyny dwunastym zawodnikiem, podnosząc drużynę na duchu i dodając jej wiary we własne możliwości.
Ostatnie spotkanie 26. kolejki niemieckiej ekstraklasy może okazać się przełomem dla jednych albo drugich. Obie ekipy radzą sobie nie najlepiej, mając przebłyski, raz wygrywając, raz przegrywając bądź remisując. Również rezultaty w ostatnich spotkaniach prezentują się w kratkę. W ostatnich sześciu meczach trzykrotnie wygrywali gospodarze. Trzykrotnie na tarczy wychodzili goście. Obie ekipy nie dzieliły się ostatnio punktami.
I Borussia, i Hannover będą zdecydowanie zdeterminowane do tego, aby wygrać to spotkanie, i z pewnością nie zabraknie pięknych bramek. Rezultat tego meczu może wpłynąć na końcowy układ tabeli, jednak porażka w tym spotkaniu nie musi skreślić przegranych w walce o grę w Europie. W środku tabeli panuje duży ścisk. Ponadto niemal wszyscy poza Bayernem nie grają regularnie, co oznacza, że prawie każdy ma jeszcze duże szanse na międzynarodową karierę.
W końcowym rozrachunku mecze między sąsiadami w tabeli są bardzo ważne, a skupienie i bojowe nastawienie gwarantują nam świetne widowisko.
Wszystkie mecze 26. kolejki Bundesligi:
Piątek:
20:30 VfL Wolfsburg – Fortuna Duesseldorf
Sobota:
15:30 Borussia Dortmund – SC Freiburg
15:30 Werder Brema – Greuther Fuerth
15:30 Nuernberg – Schalke 04
15:30 HSV – Augsburg
15:30 Hoffenheim – Mainz
18:30 Bayer Leverkusen – Bayern Monachium
Niedziela:
15:30 Eintracht Frankfurt – VfB Stuttgart
17:30 Borussia M’Gladbach – Hannover 96