Bayern Monachium kończy sezon 2014/2015 jedynie z tytułem mistrza Niemiec. Dla większości osób jest to porażka i powód do dokonania wielu zmian w klubie, przede wszystkim kadrowych. Nie od dziś wiemy, że bawarski gigant, pod względem zarządzania, działa niczym dobrze naoliwiona maszyna. Czego możemy oczekiwać latem od „Der FCB”?
Kiedy jakiś czas temu w moje ręce trafiła gra FIFA 15, postanowiłem rozegrać swój pierwszy sezon właśnie Bayernem Monachium. Jeśli spojrzymy na kadrę zespołu, to szybko dojdziemy do wniosku, że mamy do czynienia z najlepszym zespołem na świecie. Wiedział o tym Guardiola, gdy obejmował stery w klubie. Podstawową różnicą jest jednak to, że w wirtualnym świecie wszyscy piłkarze byli do mojej dyspozycji, podczas gdy rzeczywistość jest o wiele bardziej surowa.
Szereg osób upatruje fiaska niemieckiego zespołu w kontuzjach. Najważniejsze postacie drużyny nie były dostępne dla hiszpańskiego szkoleniowca pod koniec sezonu. Jednak jeśli ktoś myśli o klubie takim jak Bayern, to spodziewa się, że te gwiazdy mają swoich godnych następców. Sprawa wygląda nieco inaczej.

Kadra bawarskiego kolosa liczy 25 osób. Aczkolwiek po bliższym przyjrzeniu się poszczególnym nazwiskom łatwo zauważyć, w której formacji znajdziemy ich najwięcej. Śmiało można powiedzieć, że bogactwo pomocników było w pewnym stopniu źródłem zguby Bayernu w tym sezonie. Jak pomieścić w podstawowej jedenastce takich artystów piłki, jak: Xabi Alonso, Thiago Alcantara, Javi Martinez, Bastian Schweinsteiger czy Mario Goetze? Oczywiście, w rozwiązaniu tego problemu pomogły hiszpańskiemu trenerowi wspomniane wyżej urazy.
Pep musiał eksperymentować z wieloma pozycjami. Nowe pomysły szkoleniowca weszły w życie już w pierwszym roku jego pobytu w Bawarii, jednak w tym sezonie było ich o wiele więcej. Jak wiadomo, Philipp Lahm zaczął grać w środku pola, podobnie stało się z nowym nabytkiem zespołu, Juanem Bernatem. Javi Martinez miał zostać kimś w rodzaju Mascherano grającego w Barcelonie, kto mógłby występować zarówno jako defensywny pomocnik, jak i środkowy obrońca. Problemy zdrowotne Hiszpana popsuły ten plan. Najwrażliwsze w Bayernie były jednak skrzydła. Status Ribery’ego i Robbena w klubie jest niepodważalny, nikt nie kwestionuje także ich talentu. Kiedy obu piłkarzy zabrakło w wyjściowym składzie, nie znalazł się nikt, kto mógłby ich godnie zastąpić.
Nie można jednak mówić o złej polityce transferowej zespołu z Monachium. Przed rozpoczęciem rozgrywek wzmocniono defensywę, sprowadzając: Bernata, Xabiego Alonso i Mehdiego Benatię. W ataku pojawił się Robert Lewandowski, który wydawał się idealnym uzupełnieniem drużyny Pepa Guardioli. Biorąc pod uwagę uniwersalność, jakiej menadżer wymaga od swoich piłkarzy, trudno zgodzić się ze stwierdzeniem, że w klubie brakowało zawodników na jakąkolwiek pozycję. Swoje szanse dostawali również młodzi kopacze, np.: Weiser, Gaudino czy Rode.
Po niepowodzeniu w Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów na obstrzał wzięto szczególnie mistrzów świata grających w FCB. Pojawiły się plotki, że Guardiola jest w konflikcie z reprezentantami Niemiec. Próbkę tego zaobserwowaliśmy w trakcie spotkania Bayernu z Barceloną na Camp Nou, gdy schodzący z boiska Mueller powiedział kilka niecenzuralnych słów w stronę trenera. Nie wiadomo jednak, ile jest w tym ziarna prawdy.
https://www.youtube.com/watch?v=yQi4sgpzl1k
Wydaje się więc, że „FC Hollywood” czeka sporo zmian. Na razie pojawia się wiele plotek. Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że sam Guardiola twierdzi, iż zostaje w klubie na kolejny sezon. Hiszpan powinien dokończyć to, co zaczął. Na jednej z konferencji prasowej powiedział: – Został mi jeszcze rok kontraktu do wypełnienia. Zostaję tutaj na przyszły sezon. To wszystko. W końcu zatrudniono go po to, aby po raz kolejny wygrał Ligę Mistrzów. Celu tego jednak nie zrealizował, a odejście byłego menadżera Barcelony byłoby dla niego plamą na honorze.
Władze klubu powinny na pierwszym miejscu zainwestować w defensywę. W najważniejszych spotkaniach słabo spisywał się zarówno Dante, jak i Boateng, a kontuzje Badstubera sprawiają, że brakuje stabilizacji w defensywie. Największą siłą Bawarczyków były do tej pory skrzydła, lecz w kluczowym momencie sezonu przestały one funkcjonować. Najbezpieczniej mogą czuć się zawodnicy z napadu, szczególnie że Guardiola zazwyczaj nie stawia na typowych napastników w ataku.
https://www.youtube.com/watch?v=YxQ2Tzj2GHs
Wielu ekspertów i byłych piłkarzy mówi, że jednym ze słabych ogniw niemieckiego zespołu jest Mario Goetze. Nie ma formy i nie gra on na najwyższym poziomie, więc pewnie dlatego Pep często sadzał go na ławce w tym sezonie. Sam Franz Beckenbauer bardzo negatywnie wyraził się o piłkarzu: – W Dortmundzie pokazał, co potrafi. Niewątpliwie posiada wielki talent. Ostatnio jednak zupełnie do niego nie nawiązuje, sporo mu brakuje. Jeśli przegrywa pojedynki, staje w miejscu. Tak nie można grać.
Tuttosport: Bayern latem chce zrezygnować z usług Dante i Xabiego Alonso aby zrobić miejsce dla świeżej krwii
— Łukasz Spyra (@LukaszSpyra) May 14, 2015
Wśród najgłośniejszych nazwisk, które wymienia się jako możliwe transfery monachijskiego klubu, są m.in.: di Maria, de Bruyne, Gundogan czy Griezmann. Jeśli Bayern ma jednak sprowadzić nowych piłkarzy, to będzie musiał pozbyć się kilku, kluczowych do tej pory, zawodników. Latem bawarska konstelacja może znacznie się powiększyć, choć nawet w tej chwili trudno to sobie wyobrazić. A wy kogo widzicie w FCB?