W rewanżowym meczu Superpucharu Hiszpanii Barcelona zremisowała z Athletikiem Bilbao 1:1. Katalończycy zaciekle atakowali rywala, ale w drugiej połowie musieli radzić sobie w dziesiątkę i nie udało im się odrobić czterobramkowej straty z pierwszego spotkania. Szansę na udaną remontadę Barcelony przekreślił Gerard Pique.
Na Camp Nou Luis Enrique wystawił najmocniejszy skład z Claudio Bravo w bramce. Efekty na boisku w porównaniu z pierwszym meczem można było zauważyć od razu. Katalończycy przez całą pierwszą połowę praktycznie nie dali gościom dojść do głosu na boisku, już w 6. minucie spotkania mogąc zapewnić sobie prowadzenie. Gerard Pique obił jednak tylko poprzeczkę Iraizoza i Athletik wciąż miał czyste konto.
Na trybunach w Barcelonie zasiadło ponad 80 tysięcy kibiców, z czego zaledwie 300 dopingowało ekipę z Bilbao. „Barca”, chociaż była niesiona takim dopingiem, nie mogła przez długi czas sforsować obrony rywala. Podopieczni Ernesto Valverde dobrze czytali grę, uniemożliwiając Katalończykom strzelenie bramki. Athletik szukał swoich szans w grze z kontrataku, a obronie Barcelony często zdarzało się bronić bardzo chaotycznie. Najlepszą okazję goście mieli w 38. minucie spotkania. Pedro nie zrozumiał się z Mathieu i posłał piłkę za plecy obrońcy, a ta trafiła prosto pod nogi Eraso. Ten jednak nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Claudio Bravo i posłał piłkę obok bramki.
Baskowie zaciekle bronili dostępu do swojej bramki, ale tuż przed przerwą musieli uznać wyższość rywala. Rakitić dośrodkował piłkę w pole karne gości, a Luis Suarez zagrał ją do Messiego, który pokonał bezradnego Iraizoza. Gol Argentyńczyka był jego 38. trafieniem w 38 meczach Barcelony w 2015 roku.
https://twitter.com/barcastuff/status/633379443449425920
Co może dziwić, strzelona bramka była jedynym celnym strzałem Katalończyków po pierwszej połowie. Baskowie do przerwy mieli ich na swoim koncie zero.
Po przerwie większość spodziewała się podobnego scenariusza jak przez pierwsze 45 minut. Wszystko wskazywało na to, że tak będzie, ale w 56. minucie spotkania Gerard Pique wyleciał z boiska za dyskusje z sędzią. Idiotyczne zachowanie obrońcy gospodarzy postawiło ich więc w jeszcze trudniejszej sytuacji. Do odrobienia zostały trzy gole i na dodatek musieli grać w dziesiątkę.
https://twitter.com/D_Smyk/status/633387170431139841
Można powiedzieć, że ten moment był jednym z kluczowych w tym meczu, ponieważ Barcelona po stracie jednego zawodnika nie była już w stanie tak mocno atakować rywala. Szanse na remontadę dodatkowo przekreślił fatalny błąd gospodarzy w obronie na 15 minut przed końcem meczu. Bezpańska piłka spadła pod nogi Aduriza, który pokonał Claudio Bravo i na Camp Nou mieliśmy remis 1:1.
https://vine.co/v/epI70vUlXua
Pod koniec spotkania do grona piłkarzy z niepotrzebnymi i idiotycznymi zachowaniami dołączył jeszcze Kike Sola, który za bardzo niebezpieczne wejście w nogi Mascherano musiał opuścił boisko. Barcelonie to jednak nie pomogło, bo do końca meczu zostało zaledwie pięć minut. Katalończycy ostatecznie musieli pogodzić się z zasłużonym zwycięstwem Basków, którzy czekali na Superpuchar Hiszpanii aż 31 lat.