Barcelona poległa w Sevilli


Piłkę nożną kocha się za to, że jest ona nieprzewidywalna. Na stadionie w Sewilli doszło do sensacji. Betis pokonał FC Barcelonę.


Udostępnij na Udostępnij na

Zawodnicy z Betisu pokazali, że słynne powiedzenia, trenera wszech czasów Kazimierza Górskiego nadal jest aktualne „Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe”. Podopieczni Francisco Chaparro w pięknym stylu potrafili podnieść się i ostatecznie zwyciężyć. Po szybko strzelonych bramkach Barcelona trochę spoczęła na laurach, pozwalała gospodarzom swobodnie konstruować akcje, który nie zagrażały bramce Victora Valdesa. Gdy mecz dobiegał końca fani Barcy mieli nadzieje, że bramki Krkica i Eto dadzą im cenne zwycięstwo i przybliżą się do Realu, który w niedzielę rozegra trudny mecz z drugą drużyną z miasta Sewilla. W 63 minucie rozpoczął się początek końca. Do siatki rywala trafił Edu. Nikt się nie spodziewał, że piłkarzy Franka Rijkaarda dopadnie kryzys. W 75 minucie fatalny błąd popełnił Eric Abidal i w jedenastce sfaulował, szarżującego po prawym skrzydle Dawida Odonkora. Gola z rzutu karnego zdobył Juanito i w ciągu niespełna 12 minut Betis odrobił stratę do rywala. Jednak, jak to się mówi- najlepiej iść za ciosem. I tak też się stało kropkę na „i” w 78 minucie postawił Edu i po raz drugi trafił do siatki Valdesa. 15 minut, które wstrząsnęło Barceloną nie pozwoliło jej się obudzić i ostatecznie wynik zakończył się 3:2 dla Betisu.

Komentarze
Patryk Zieliński (gość) - 16 lat temu

Chciałbym obejrzeć ten mecz i na pewno to zrobię bo
musiał być piekny!

Odpowiedz
~pduser (gość) - 16 lat temu

Ciekawe co teraz z Rijkaardem sie stanie... ;)

Odpowiedz
~stanczi (gość) - 16 lat temu

Barcelona zupełnie zdominowała przebieg pierwszej
połowy, oddając całkowicie drugą. Rzut karny został
obroniony przez Valdesa, a Juanito strzelił bramke
kilkadziesiąt sekund później, po pięknym uderzeniu w
długi róg bramki. Reszta się zgadza :)
Pozdrawiam!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze