We wtorek o godzinie 17 odbędzie się spotkanie między Górnikiem Zabrze i Dolcanem Ząbki. Zabrzanie zajmują w tabeli drugie miejsce, a do awansu wystarczy im remis.
Górnik Zabrze już w poprzedniej kolejce mógł wywalczyć awans. Na przeszkodzie stanęła jednak Warta Poznań i Piotr Reiss, który dwoma trafieniami odłożył awans Górnika do Ekstraklasy. Teraz zadanie wydaje się być łatwiejsze, bo Dolcan zajmuje 12. miejsce w I lidze. Czy jednak podopieczni Adama Nawałki rzeczywiście będą mieli ułatwione zadanie? Piłkarze z Ząbek walczą o utrzymanie, jedynie dwa punkty dzielą ich od miejsca spadkowego. Można więc przewidywać, że zespół z okolic Warszawy będzie starał się ze wszystkich sił przeszkodzić zabrzanom w osiągnięciu wymarzonego celu.
Na spotkanie z Dolcanem do dyspozycji trenera Nawałki będzie Robert Szczot, wciąż jednak nie może grać drugi skrzydłowy, Grzegorz Bonin. Były reprezentant Polski wciąż narzeka na uraz, którego się nabawił kilka spotkań wcześniej i zabraknie go w najbliższym spotkaniu. Piłkarze Dolcanu mogą być bardziej zmęczeni. Podopieczni trenera Kubickiego w sobotę grali spotkanie z Pogonią Szczecin i mogą jeszcze czuć w nogach trudy tego meczu.
Największym atutem Górnika Zabrze powinien być duet napastników Zahorski – Świątek. W drugiej rundzie ci zawodnicy strzelili łącznie 15 bramek, a Świątek zajmuje drugie miejsce w wyścigu o koronę króla strzelców. W Dolcanie trudno wskazać jednego zawodnika, który mógłby przesądzić losy spotkania. Najlepsi piłkarze, Maciej Tataj i Grzegorz Lech, odeszli z klubu w przerwie zimowej i obecnie bronią barw Korony Kielce. Atutem zespołu z Ząbek może być gra zespołowa, oraz taktyka, jaką doświadczony trener Dariusz Kubicki przygotuje na silniejszego rywala.
W pierwszej rundzie Dolcan sprawił ogromną niespodziankę, pokonując w Zabrzu faworyzowanego Górnika. Bramki strzelali Marcin Korkuć, który powinien jutro pojawić się na boisku oraz Maciej Tataj. Dla zabrzan trafił Robert Szczot.
W Zabrzu szykuje się wielka feta, z okazji powrotu czternastokrotnego mistrza Polski do Ekstraklasy. Teraz kibice liczą, że piłkarze Górnika staną na wysokości zadania i wywiozą co najmniej punkt z trudnego terenu. Jeśli tak się stanie, Górnik może szybko przejść do ofensywy transferowej. W mediach już się spekuluje jacy piłkarze trafią na Roosvelta. Jednak dyrektor sportowy, Tomasz Wałdoch i prezes Łukasz Mazur, czekają do momentu, kiedy awans stanie się faktem.
Górnik jak żaden inny zespół zasługuje na
Ekstraklasę. Potencjał marketingowy i kibicowski
tej drużyny jest na poziomie najlepszych zespołów
Ekstraklasy. Czekam też na wzmocnienia, bo z tym
składem może być ciężko wśród najlepszych.
Sobota i Dymkowski to ciekawi piłkarze, ale jeszcze
potrzeba skrzydłowego, napastnika i bramkarza na
ławe i prawego obrońcę do pierwszego składu.