Laurent Koscielny znalazł się na celowniku kilku wielkich europejskich klubów. Francuza chciałby m.in. Bayern Monachium, Paris Saint-Germain i AS Monaco.
28-latek gra w Arsenalu Londyn od 2010 roku, gdzie trafił z Lorient FC. Na początku stoper nie radził sobie najlepiej, jednak z czasem wypracował sobie pewne miejsce w składzie. W obecnym sezonie jest podporą defensywy. Razem z Perem Mertesackerem stworzył jeden z najlepszych duetów środkowych obrońców.
Wszystko wydaje się dobre, ale Francuzowi nie podoba się pensja. Rodak Arsene’a Wengera zarabia obecnie 50 tysięcy funtów tygodniowo, przy 90 tysiącach Mertesackera i 70 tysiącach Thomasa Vermaelena. Dlatego reprezentant „Trójkolorowych” oczekuje podwyżki. Jeżeli władze „Kanonierów” nie dogadają się z piłkarzem, z całą pewnością jego oczekiwania finansowe będą w stanie spełnić takie kluby jak AS Monaco i PSG.
Monaco to chce każdego, a i tak tam nikt nie chce
iść. Do Bayernu nie wiem po co, chyba, że odejdzie
któryś z obrońców. Najprawdopodobniej mógłby
iść do PSG bo chodzą plotki, że Thiago Silva chce
odejść, ale według mnie jest to mało
prawdopodobne...