Mimo zwolnienia trenera Andrzeja Lesiaka, Zagłębie Lubin wciąż nie zdobywa punktów. „Miedziowi” przegrali w meczu outsiderów tego sezonu z Arką Gdynia 0:2 i wciąż zajmują ostatnie miejsce w tabeli z zerowym dorobkiem punktowym.
Od samego początku spotkania podopieczni Dariusza Pasieki atakowali bramkę Jewhena Kopyła, który zastępował kontuzjowanego Aleksandra Ptaka. Już w pierwszej minucie Arka mogła prowadzić za sprawą Tadasa Labukasa, ale strzał Litwina był niecelny. Sześć minut później, po dośrodkowaniu Marcina Wachowicza, swą pierwszą interwencję zaliczył ukraiński golkiper „Miedziowych”. Pierwsze pół godziny gry przyniosło jeszcze dobrą okazję Piotra Świerczewskiego, który po podaniu Fernando Dinisa, uderzył futbolówkę wprost w interweniującego Andrzeja Bledzewskiego.

Gdy zawodnicy Zagłębia szykowali się już powoli do zejścia do szatni, świetną akcję przeprowadził w 42. minucie Przemysław Trytko. Były gracz Energie Cottbus nie zważając na asystę swojego byłego kolegi klubowego, Michała Łabędzkiego, spokojnie skierował piłkę do siatki Kopyła. W tym momencie na trybunach Dialog Areny zapadła konsternacja, bo fani lubińskiego zespołu nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Do przerwy nic już nie uległo zmianie i to tymczasowy szkoleniowiec gospodarzy, Marcin Broniszewski, znajdował się w niekorzystnej sytuacji.
Pierwszy kwadrans drugiej połowy to okres dominacji beniaminka z Lubina. 180 sekund po wznowieniu gry Ilijan Micanski padł w polu karnym gości po starciu z Bledzewskim, ale Robert Małek słusznie nie podyktował rzutu karnego. W 51. minucie przed szansą na strzelenie gola stanął prawy obrońca Zagłębia, Bartosz Rymaniak, ale jego uderzenie minęło bramkę Arki. Chwilę później niecelnie uderzał również Łukasz Hanzel. Dariusz Pasieka zauważywszy, że jego podopieczni mogą lada moment stracić bramkę, zdecydował się na zmianę. Marcina Wachowicza zastąpił Lubomir Lubenow.
Bułgar już pięć minut po wejściu na boisko mógł podwyższyć rezultat spotkania, ale Jewhen Kopył przeniósł jego uderzenie z rzutu wolnego nad bramką. W 68. minucie bardzo dobrą akcją popisał się Szymon Pawłowski, jednak strzał skrzydłowego gospodarzy minął bramkę Arki. 120 sekund później z powodu kontuzji udział w spotkaniu zakończył Łukasz Kowalski. W końcówce spotkania podopieczni Marcina Broniszewskiego rozpaczliwie próbowali wyrównać, kierując niemal wszystkich zawodników do przodu, skutkiem czego Gdynianie wyprowadzali kontry. Po jednej z nich, na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, Michał Stasiak musiał ratować się faulem na Trytce, wskutek czego obejrzał żółtą kartkę.
Do piłki ustawionej na 25. metrze podszedł Bartosz Ława i przepięknym strzałem nie dał Kopyłowi najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Ten cios przesądził o porażce Zagłębia i przyniósł pierwsze punkty Arce, która przerwała passę czterech spotkań bez zwycięstwa. Natomiast Franciszek Smuda, który we wtorek obejmie fotel trenera w klubie z Dolnego Śląska będzie musiał wiele zmienić w grze Zagłębia, żeby wydostać „Miedziowych” z dołu tabeli.
"Nie udał się powrót Franciszka Smudy do Lubina, w
roli szkoleniowca miejscowego Zagłębia."
Niedoinformowany dziennikarz????
Smuda obejmie rolę trenera 1 września!
Nie lubimy jak się nas wprowadza w błąd...
Przepraszam za błąd, istotnie Zagłębie w tym meczu
prowadził tymczasowy szkoleniowiec.
zaglebiu lubin nic nie pomoze franciszek smuda
poniewaz jest to klub ktory ma za slaby sklad jak na
ekstra klase... pawlowki odchodz szybko z zaglebia !
najlepiej do lecha