Juventus Turyn wygrał wczoraj 2:0 z Cagliari i dzięki porażce Milanu z Interem został mistrzem Włoch. Zachwycony takim obrotem spraw jest Antonio Conte, szkoleniowiec turyńskiego zespołu, który już w swoim pierwszym sezonie na ławce trenerskiej „Juve” odniósł sukces.
Juventus zdobył pierwsze mistrzostwo od 2003 roku – trofea z 2005 i 2006 roku zostały mu odebrane z powodu zamieszania w aferę korupcyjną. Warto zaznaczyć, że w sukcesie, który miał miejsce dziewięć lat temu, Conte także brał udział – był wtedy piłkarzem Juventusu. Teraz historia zatoczyła koło i były zawodnik turyńskiego zespołu zdobył z tym klubem mistrzostwo w roli trenera. Już po meczu Conte nie ukrywał radości i w samych superlatywach wypowiadał się o swoich podopiecznych.
– Scudetto to dla mnie jako trenera zdecydowanie najważniejsze trofeum. Cieszę się wraz z kibicami, że wreszcie, po tylu latach, udało się nam je zdobyć. Chcemy wyjść do naszych fanów i cieszyć się razem z nimi, bo to wielki dzień dla naszego klubu. Wierzę jednak, że największe sukcesy dopiero przed nami, a to mistrzostwo to dopiero początek – powiedział, nie ukrywając emocji, 43-letni szkoleniowiec.
– To coś niesamowitego, naprawdę piękna sprawa. Mamy za sobą cudowny rok, w trakcie którego dokonaliśmy wielkich rzeczy. Jesteśmy bardzo blisko od zakończenia sezonu bez choćby jednej ligowej porażki, to musi budzić szacunek. Chciałem pogratulować piłkarzom i kibicom, tego, że ani przez chwilę się nie poddali i nie zaczęli wątpić w końcowy sukces. Fani nawet w meczu z Lecce tydzień temu, w którym się nie popisaliśmy, dalej byli z nami. Został nam do rozegrania jeden mecz, którego nie możemy przegrać, jeśli chcemy na stałe zagościć w historii włoskiej piłki. Przy okazji chciałem pogratulować Milanowi. To wielki zespół, bardzo mocny i dlatego nasz sukces smakuje jeszcze lepiej. Pokonanie go w tym wyścigu było niezwykle trudne – zakończył Włoch.