Ajax nokautuje i zdobywa Puchar Holandii


6 maja 2010 Ajax nokautuje i zdobywa Puchar Holandii

Ajax Amsterdam powetował sobie jednopunktową przegraną w lidze z FC Twente Enchede, która zaważyła o tytule mistrzowskim, i zdobył Puchar Holandii. Zgodnie z oczekiwaniami, w rewanżowym pojedynku, Ajax znowu odprawił Feyenoord Rotterdam, tym razem 4:1.


Udostępnij na Udostępnij na

W pierwszym meczu obu drużyn na Amsterdam ArenA padł wynik 2:0 dla gospodarzy, a gole zdobył wówczas Siem de Jong. Jak się okazało, młody zawodnik i w drugim pojedynku należał do największych bohaterów.

Ajax – Twente
Ajax – Twente (fot. ajax.nl )

Rewanż na De Kuip pozostanie na długo w pamięci Roya Makaaya i Roelofa Luinge. Dla obu panów było to pożegnanie z boiskiem, dla Makaaya w roli zawodnika, a dla Luinge z gwizdkiem sędziowskim. Dwubramkowa strata z pierwszego meczu spowodowała, że do zdecydowanego ataku ruszył Feyenoord, jednak gospodarze szybko zostali skarceni. Już w 4. minucie zagotowało się w głowie Denny’ego Landzaata, który popełnił błąd tracąc piłkę. Futbolówkę przejął Luis Suarez i niespodziewanie zamiast ciągnąć akcję, uderzył z ok. 30 metrów na bramkę strzeżoną przez Erwina Muldera. W efekcie było 1:0 dla gości. Z obietnic graczy Mario Beena, którzy zamierzali od samego początku odrabiać straty, wyszło coś zupełnie odwrotnego, a perspektywa zdobycia pucharu znacząco się oddaliła. Teraz, aby sięgnąć po KNVB Beker, Feyenoord potrzebuje czterech bramek.

„Kameraden” próbowali odwrócić swój los, jednak po strzale głową Bahii w 9. minucie oraz akcji z udziałem Fera i Tomassona, zakończonej strzałem tego drugiego, niewiele wynikało. Kontrolujący przebieg gry amsterdamczycy od czasu do czasu odpowiadali na ataki rotterdamczyków. W efekcie w 32. minucie w polu karnym Feyenoordu zapanował spory chaos. Suarez dośrodkował, a głową strzelał Urby Emanuelson, piłka pełzała w okolicach linii bramkowej, ale defensorom udało się ją wybić… pod nogi Urugwajczyka, który na ich szczęście – co jest rzadkością – chybił.

Początkowe minuty drugiej części gry wyglądały podobnie do pierwszej, lecz ostatnie dwadzieścia minut ubiegło pod zdecydowane dyktando Ajaksu. Na arenie gry pojawił się Jonathan de Guzman, który wniósł sporo ożywienia w szeregi gospodarzy, jednak to nie wystarczyło, aby zmienić losy finału.
W 64. minucie, wspomniany na początku relacji, de Jong pozbawił resztek nadziei kibiców zgromadzonych na De Kuip. Wykorzystał on znakomite podanie Demy’ego de Zeeuwa, przyjął piłkę klatką piersiową i uderzył w kierunku „świątyni” Muldera. Feyenoord otrząsnął się na chwilę. W 72. minucie, kiedy to de Guzman, wykonywał rzut wolny z ok. 25 metrów. Młody pomocnik huknął w stronę bramki Maartena Stekelenburga, a piłka odpiła się od poprzeczki. Uderzenie dobił Jon Dahl Tomasson i było 1:2. Było to marne pocieszenie dla sympatyków futbolu z Rotterdamu, niespełna pięć minut później było już bowiem 1:3. Znów de Jong, który przeprowadził dwójkową akcję z Suarezem i minął niczym słupki bezradną obronę Feyenoordu.

Dzieła zniszczenia dopełnił w 82. minucie Suarez. Tym razem zamienił się rolami z de Jongiem i po ich kolejnej akcji, to Urugwajczyk wpisał się po raz drugi na listę strzelców. Ajax pewnie znokautował swojego rywala i udowodnił, że graczom Martina Jola należało się – nie ujmując sukcesu FC Twente –  dużo więcej w tym sezonie, aniżeli krajowy puchar i wicemistrzostwo.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze