Polska rywalizuje z Finlandią w meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata


Historia jest po stronie „Biało-czerwonych” przed starciem z Finlandią

9 czerwca 2025 Polska rywalizuje z Finlandią w meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata
Stuart Franklin - UEFA

We wtorkowy wieczór najprawdopodobniej zostanie rozegrany jeden z dwóch kluczowych spotkań w grupie G. Polska i Finlandia powalczą o 2. miejsce, które gwarantuje udział w meczach barażowych. Wydaje się, że Holandia jest nie do ruszenia i „Oranje” bez większych problemów powinno poradzić sobie z rywalami, których dał mu los. Zatem sprawdźmy, czy ten istotny sprawdzian dla selekcjonera Michała Probierza ma przesłanki, aby nie został zaliczony pozytywnie. Historia jest po stronie naszej kadry ale... W przeszłości już widzieliśmy wpadki z naszym najbliższym rywalem.


Udostępnij na Udostępnij na

Ogromna różnica!

23 września 1923 roku po raz pierwszy reprezentacje Polski i Finlandii wybiegły na murawę aby rozegrać mecz towarzyski. 82 lata temu przy obecności 3000 widzów tamtejsi gospodarze wygrali z nami bardzo efektownie. Debiutancki mecz pomiędzy tymi zespołami zakończył się wynikiem 5:3. Przed II Wojną Światową jeszcze trzy razy Polacy i Finowie rozegrali sparing. W najbardziej spektakularnym spotkaniu nasi piłkarze rozgromili Skandynawów 7:1.

Wtorkowy mecz będzie 32. w historii tych starć. W ogólnym rozrachunku aż dwudziestokrotnie byliśmy lepsi od gospodarza nadchodzącego meczu. Ośmiokrotnie padał remis. Trzykrotnie Finlandia potrafiła spłatać figla Polakom. Bramkowo widać ogromną różnicę. 73 do 26 – tak prezentuje się najważniejsza statystyka w piłce nożnej. Czy w Helsinkach reprezentacja pod wodzą Michała Probierza udowodni tę przewagę?

Oskar Foltyński

Kierunek: eliminacje!

Polska i Finlandia miały tę przyjemność bić się o awans do najważniejszych imprez międzynarodowych. Eliminacje do Mistrzostw Świata 1958 oraz 1966 to cztery potyczki, w których tylko raz Finowie zdołali wygrać. W pozostałych meczach eliminacyjnych to „Biało-czerwoni” zdecydowanie byli górą. 24 października 1965 roku podopieczni Ryszarda Koncewicza wpakowali aż siedem goli swoim rywalom, nie tracąc ani jednego. Włodzimierz Lubański popisał się czteroma trafieniami, a ostatnie zanotował w 41. minucie. To najwyższe zwycięstwo reprezentacji Polski w historii przeciwko fińskim piłkarzom. We wtorkowy wieczór będziemy świadkami piątej rywalizacji o punkty w ramach walki o awans na Mundial. W tej statystyce jest trzy do jednego dla naszej reprezentacji przy 14 strzelonych golach i trzech straconych.

W rozgrywkach, które rozstrzygały, kto wystąpi w turnieju finałowym Mistrzostw Starego Kontynentu, Polacy i Finowie ze sobą grali. Tutaj przytrafiła się porażka. Ale zanim wrócimy do tego pamiętnego dnia, cofnijmy się do roku 1957. Wtedy po raz pierwszy w ramach kwalifikacji do EURO Polska pokonała 3:1 Finlandię na wyjeździe. Na sześć potyczek tylko trzykrotnie nasi reprezentanci odnosili zwycięstwo. Reszta spotkań to dwa remisy i porażka. W ramach eliminacji do EURO 2008, a więc pierwszych Mistrzostw Europy, na które pojechaliśmy, reprezentacja Leo Beenhakkera uzyskała cały jeden punkt. W Bydgoszczy ponieśliśmy klęskę 3:1 oraz w Helsinkach padł bezbramkowy remis. Czy podobny scenariusz jest możliwy do obserwacji w tych kwalifikacjach? Oczywiście, że tak, tylko wtedy na imprezę nie pojedziemy.

Pójść w ślady Brzęczka

Selekcjoner Jerzy Brzęczek wytyczył linię, jaką może rozbić 69. zespół rankingu FIFA. Po raz ostatni „Suomi” i „Biało-czerwoni” mieli przyjemność potrenować w październiku roku 2020. Co ciekawe, w tamtym spotkaniu nie zagrał ani minuty Robert Lewandowski, a Kamil Grosicki ustrzelił hat-tricka. Tych piłkarzy nie zobaczymy, więc kim mamy straszyć? W końcowym rozrachunku pokonaliśmy Finlandię 5:1. Wśród powołanych piłkarzy przez Michała Probierza są obecni zawodnicy, którzy pamiętają tamten mecz. Sebastian Szymański tylko się rozgrzewał, ale Jakub Moder przez 60 minut biegał po boisku. Jak na lidera formacji defensywnej przystało, Jan Bednarek szarpał się z fińskimi napastnikami przez pełny czas gry. Całą trójkę powinniśmy zobaczyć we wtorek. Czy ich doświadczenie zaprocentuje?

Dla porównania w kadrze Finlandii również mamy postacie, które uczestniczyły w wydarzeniach jesiennych sprzed pięciu lat. Honorową bramkę dla gości strzelił Ilmari Niskanen. 27-latek był zmiennikiem, tak samo jak w meczu Finlandii z Holandią. Na początku drugiej połowy w roku 2020 został wysłany w bój Jere Uronen. Podstawowy napastnik z sobotniej rywalizacji z „Oranje” Joel Pohjanpalo także ma w pamięci tamten sparing. Podstawowy bramkarz Lucas Hradecky obserwował swoich kolegów z ławki rezerwowych. Na tej podstawie można wysnuć bardzo prosty wniosek. Gen rewanżu musi zaiskrzyć w naszych rywalach. Zwłaszcza że u nas dzieje się wiele. Niekoniecznie są to sytuacje pozytywne. Kiedy, jak nie teraz, ograć reprezentację Polski?

Polska

Nowa era

10 czerwca 2025 roku obejrzymy historyczne wydarzenie. Reprezentacja Polski wystąpi po raz pierwszy z nowym kapitanem. W dalszym ciągu wyzwanie jest to samo. Mam na myśli awans na Mistrzostwa Świata. Jednak rzeczywistość jest inna. W całej otoczce wokół Roberta Lewandowskiego, która rozpoczęła się od samego początku zgrupowania, najważniejszym elementem całej układanki powinna być Polska i gra z orzełkiem na piersi. Historia rywalizacji Polski z Finlandią jest nam sprzyjająca, choć potrafiliśmy się potknąć. Czy Michał Probierz podjął decyzję, która zbuduje ten zespół? Jaką reprezentację ujrzymy? Tego nie wie nikt. Niech o wszystkim zdecyduje piłka.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze