8. kolejka Eredivisie


21 października 2007 8. kolejka Eredivisie

Marnie wypadł debiut Adrie Kostera w roli pierwszego szkoleniowca Ajaksu Amsterdam. Joden ledwie zremisowali u siebie z beznadziejnie słabym NEC i w ligowej tabeli spadli na trzecią pozycję.


Udostępnij na Udostępnij na

Henk ten Cate był tej jesieni pierwszym szkoleniowcem, który wypadł z trenerskiej karuzeli w Eredivisie. Ubiegł on tym samym Mario Beena, któremu eksperci nieustannie wróżą utratę pracy – Cesarscy z Nijmegen spisują się bowiem fatalnie, a ich dorobek po ośmiu seriach spotkań opiewa na 5 punktów i 2 zdobyte bramki. Remis na ArenA raczej nie pomoże mu w podniesieniu własnych notowań, zdeterminuje za to działaczy Ajaksu do skuteczniejszych poszukiwań nowego szkoleniowca. – Przeżyłem spory zawód. Zagraliśmy bardzo słaby mecz, szczególnie w ataku. Nasza pomoc grała zbyt głęboko u nie byliśmy w stanie przebić się przez mądrze grającego przeciwnika – oznajmił po meczu Koster. Tymczasowy trener Joden zaapelował ponadto do kibiców, aby Ci podczas meczu zajęli się dopingowaniem własnych graczy, a nie krytyką klubowych władz i nawoływaniem do zwolnienia Johna Jaakke.

Superboeren wciąż na fali

Ajax w sobotę nie potrafił pokonać NEC - tu pokaz bezradności kontynuuje Luis Suarez
Ajax w sobotę nie potrafił pokonać NEC – tu pokaz bezradności kontynuuje Luis Suarez (fot. ajax.nl)

8. kolejka Eredivisie rozpoczęła się dzień wcześniej od nadspodziewanie wysokiego zwycięstwa De Graafschap nad rotterdamską Spartą. Podopieczni Jana de Jonge potwierdzają tym samym, że jesienną rewelacją Eredivisie okrzyknięci zostali całkowicie zasłużenie. Sparta z kolei, po remisie z Ajaksem, znów popadła w ligowy marazm i jako jedyna drużyna wciąż nie może doczekać się kompletu oczek (5 remisów i 3 porażki). Na sztucznej murawie w Almelo poniżej oczekiwań spisali się Nadreńczycy z Arnhem, a po wymianie ciosów spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem. Przy obu bramkach dla gości asysty zaliczał Gill Swerts, a Heracles skutecznie zdołał się podnieść po laniu, jakie dwa tygodnie wcześniej sprawił im Afonso Alves wraz z kolegami z SC Heerenveen.

Brazylijski snajper tymczasem wciąż nie zwalnia tempa – w niedzielę po jego bramce Fryzowie pokonali AZ Alkmaar, na dobre odbijając się dzięki temu od ligowego dna. W zespole gości po raz kolejny zabrakło zmagającego się ze zdrowotnymi problemami Radosława Matusiaka, a w efekcie kontuzji po kilkunastu minutach murawę opuścić musiał jeden z jego głównych rywali do miejsca w podstawowym składzie – Roy Beerens. Coraz bardziej niepokojąca staje się z kolei sytuacja AZ Alkmaar. Podopieczni Louisa van Gaala są w katastrofalnej formie i na zwycięstwo czekają od pięciu (wliczając Puchar UEFA) spotkań. 8 punktów i 12. pozycja w ligowej układance dla ekipy o podobnym potencjale to rezultat fatalny i jeśli za tydzień AZ nie wywiezie kompletu punktów z Bredy, to sytuacja doświadczonego szkoleniowca może stać się naprawdę niewesoła.

Męczarnie lidera

Ze sporym trudem 3 oczka w derby Rotterdamu wywalczył Feyenoord. Jedyną bramkę dla Portowców strzelił Giovanni van Bronckhorst, dzięki czemu gracze z De Kuip wciąż piastują pozycję lidera Eredivisie. Tuż za nimi – PSV, które bezlitośnie wykorzystało potknięcie Ajaksu, pewnie pokonując zamykające tabelę VVV. Dwie bramki dla ekipy mistrza Holandii strzelił niezawodny Danny Koevermans, z którym latem bez żalu pożegnano się w dołującym Alkmaar. Ciekawego spotkania w niedzielne popołudnie doświadczyli kibice zgromadzeni na Euroborg Stadium, gdzie Groningen 1:0 pokonało FC Twente. Obie ekipy mają ambicje sięgające europejskich pucharów, tej jesieni prezentują się jednak dość chimerycznie, a zielono-białym nieustannie przeszkadza plaga kontuzji. Mimo problemów podopieczni Rona Jansa nie przegrali już od 6 spotkań, dzięki czemu w ligowej tabeli zajmują pozycję tuż za holenderską 'Top Three’.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze