2:0 to niebezpieczny wynik – siódma kolejka ekstraklasy to udowodniła


W ten weekend na boiskach ekstraklasy naprawdę dużo się działo…

13 września 2021 2:0 to niebezpieczny wynik – siódma kolejka ekstraklasy to udowodniła
Bartosz Ziółkowski, Wisła Kraków

Siódma kolejka PKO BP Ekstraklasa już za nami. Powiedzieć, że dużo się w niej działo, to jak nic nie powiedzieć. A najlepszym dowodem na to jest dzisiejszy mecz Wisły Płock z Górnikiem Łęczna.


Udostępnij na Udostępnij na

W 2015 roku Czesław Michniewicz powiedział „2:0 to niebezpieczny wynik”. Od tamtego czasu często cytowano obecnego szkoleniowca stołecznej Legii, ale chyba nikt nie spodziewał się, że w ciągu trzech dni to powiedzenie sprawdzi się aż cztery razy. I to wszystko w ramach jednej kolejki naszej rodzimej ligi.

Niemrawy początek, a potem…

Siódma seria zmagań o mistrzostwo Polski rozpoczęła się nietypowo, bo pierwszy mecz rozegrano dopiero w sobotę. Starcie Warty z Termalicą można nazwać meczem do zapomnienia, gdyż zakończyło się ono bezbramkowym remisem.

Emocje zaczęły się dopiero w starciu Cracovii z Górnikiem Zabrze. Dwubramkowe prowadzenie Zabrzan do przerwy wskazywało, że podopieczni Michała Probierza w tym spotkaniu punktów nie zdobędą. Wynik 2:0 dla Górnika utrzymywał się do 85. minuty, aż bramkę kontaktową strzelił Matej Rodin. Czy 85. minuta to zbyt późno, by zacząć odrabiać straty? A skądże. W 3. minucie doliczonego czasu gry chorwacki obrońca ponownie pokonał bramkarza gości i w ten sposób rozpoczęła się szalona kolejka…

Mecz Jagielloni ze Stalą aż tak emocjonujący nie był. Remis 1:1 i kolejne spotkanie do zapomnienia. Ciekawiej było w starciu Śląska z Legią, w którym po sporej kontrowersji Śląsk pokonał mistrzów Polski 1:0. Takim samym wynikiem zakończyło się starcie Piasta z Zagłębiem, w którym goście wygrali po golu w 97. minucie.

Comeback po krakowsku, tym razem w wykonaniu Wisły

Starcie Lechii Gdańsk z Wisłą Kraków. Dla kibiców obu drużyn bardzo ważne – w końcu kiedyś razem byli w zgodzie TKWM ze Śląskiem. Wszystko rozpoczęło się podobnie jak w meczu Górnika. W 23. minucie Jarosław Kubicki wyprowadził Lechię na prowadzenie, a w doliczonym czasie pierwszej części meczu wynik podwyższył Ilkay Durmus.

Czy po 45 minutach kibice Lechii mogli być spokojni o trzy oczka? Raczej nie, gdyż każdy z nich miał pewnie w pamięci mecz z Radomiakiem, w którym podopieczni wtedy jeszcze Piotra Stokowca roztrwonili dwubramkową przewagę i zremisowali 2:2. W 72. minucie obawy fanów Lechii nasiliły się, gdyż do siatki trafił Michał Frydrych. W 94. minucie z boiska wyleciał Serafin Szota, więc fani z Gdańska mogli odetchnąć z ulgą. Jednak nie na długo, bo w 8. minucie doliczonego czasu Frydrych pozazdrościł wyczynu Rodina i tak samo jak Chorwat po raz drugi wpakował piłkę do siatki.

Do trzech razy sztuka?

Na spełnienie tego słynnego powiedzenia na pewno liczyli fani i zawodnicy Rakowa. W 49. minucie ich zespół prowadził 2:0 z Lechem Poznań i pewnie zmierzał po trzy punkty, aż tu nagle najpierw Joao Amaral zdobył bramkę kontaktową, a później rzut karny przyznany za faul na Jakubie Kamińskim wykorzystał Mikhael Ishak. Co ciekawsze, na dwie minuty przed bramką na 1:2 Surgeon miał stuprocentową sytuację, jednak strzelił 2 metry nad poprzeczką bramki Micky’ego van der Haarta. Trochę współczuję Portugalczykowi, chociaż z drugiej strony podobnym zagraniem popisał się Amaral, również nie trafiając na praktycznie pustą bramkę z około 5 metrów.

Bartosz Śpiączka: My nie odrobimy dwóch bramek? Potrzymaj mi piwo!

Poniedziałek, godzina 18:00. Do Łęcznej przyjeżdża zespół Wisły Płock. Tak jak w poprzednich przypadkach również mieliśmy do czynienia z prowadzeniem 2:0, tym razem ze strony Wisły Płock. Górnik obudził się dopiero w 69. minucie. Wtedy bramkę na 1:2 strzelił Bartosz Śpiączka, a cztery minuty później doświadczony napastnik gospodarzy doprowadził do wyrównania. Remis 2:2? Nie tym razem. W 92. minucie Marcel Wędrychowski strzelił bramkę na 3:2 i dał swojej drużynie pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. I to w jakim stylu…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze