Redakcja

Mistrz wolnych, jamajski tur i angielski Piechna. Nasza jedenastka sezonu Premier League!


16 maja 2016 Mistrz wolnych, jamajski tur i angielski Piechna. Nasza jedenastka sezonu Premier League!

Koniec sezonu to czas podsumowań. Wspominamy całe minione już rozgrywki, najlepsze momenty, najpiękniejsze gole i najbardziej wyróżniających się piłkarzy. Tu będzie o tych ostatnich. Kto najbardziej wyróżniał się w 24. kampanii Premier League? 


Udostępnij na Udostępnij na

David de Gea

„Gdyby nie on, to Manchester byłby…” – ile razy słyszeliśmy to zdanie? De Gea regularnie od paru sezonów jest podporą United, piłkarzem, który w nieco gorszych dla klubu sezonach nigdy nie zawodzi, w porównaniu ze swoimi kolegami grającymi w polu. Dowód? Trzy lata z rzędu wygrywa w klubie nagrodę sir Matta Busby’ego na najlepszego gracza sezonu. Nadal ma szanse, by załapać się na złote rękawice (jeśli zachowa czyste konto z Bournemouth, to zrówna się w klasyfikacji z Petrem Cechem).

Hector Bellerin

W zasadzie zagrał swój pierwszy pełny sezon w trykocie „The Gunners”. I od razu na duży plus. Wielu zwraca uwagę na jego kataloński styl gry (w końcu w Barcelonie zbierał swoje pierwsze szlify) – w obronie bazuje na czytaniu gry, szybkości, a do tego bardzo wiele daje od siebie w ofensywie. O jego dyspozycji przekonał się Mathieu Debuchy, który, by móc regularnie grać przed Euro 2016, musiał się przeprowadzić do Bordeaux. Transfer do Barcelony kwestią czasu? Bardzo możliwe. Dani Alves przecież nie jest nieśmiertelny.

Wes Morgan

Jamajski kapitan sensacyjnego mistrza Premier League. Były stoper Nottingham Forest jest jednym z największych beneficjentów przyjścia na King Power Claudio Ranieriego, bo to pod wodzą Włocha poczynił największy postęp w grze obronnej. „Tinkerman” tak ustawił linię obronną „Lisów”, że zniwelowała ona słabe strony Morgana (słabą szybkość, dynamikę), a wyeksponowała jego atuty (dobre ustawianie się, gra głową, niesamowita siła).

Z postury bardziej przypomina gracza futbolu amerykańskiego czy rugby, a nie piłkarza (ma 183 centymetrów wzrostu, a waży przy tym 93 kilogramy). Dodatkowo jest skuteczny pod bramką rywali. Dzięki niemu i udanej współpracy z Robertem Huthem Leicester traciło tak mało goli w 2016 roku. Trzeci gracz z pola w historii całej BPL, który zagrał wszystkie mecze sezonu zwycięzcy Premier League. Harry Redknapp domagał się powołania go do kadry reprezentacji Anglii, zapominając, że pochodzi z Jamajki…

Toby Alderweireld

Nieprawdopodobnie sprawne partnerstwo Aderweirelda z Janem Vertonghenem oznacza, że fani reprezentacji Belgii nie powinni płakać z powodu utraty Vincenta Kompany’ego na czas zbliżającego się europejskiego czempionatu we Francji, bo ci go bez problemu zastąpią.

Czytanie gry, kooperacja z partnerem ze środka obrony, czytanie gry, rozegranie piłki. Nawet techniką jak na stopera Toby imponuje. Tego ostatniego nauczył się w Ajaksie Amsterdam. Bronienia zaś, jak sam przyznaje, w Atletico Madryt u Diego Simeone. Wtedy nie zawsze był wybierany do pierwszego składu, bo rządził duet Miranda-Godin. Ale dziś zbiera plony z tamtego okresu ciężkiej pracy i raczej nie żałuje. Czysto piłkarsko, ale i pod względem dyspozycji w tych rozgrywkach, utworzył z Vertonghenem najlepszy duet stoperów w lidze. Przy okazji dołożył cztery gole i dwie asysty.

https://www.youtube.com/watch?v=4CmM7hwmqV0

Danny Rose

Spora przemiana 25-latka. Do niedawna był wypożyczany z Tottenhamu do Bristol City czy Sunderlandu, bo nie umiał zagrzać na dłużej miejsca na White Hart Lane. Aż do przyjścia Pochettino. Argentyńczyk jasno zadeklarował Anglikowi, że jest w jego planach budowy drużyny i chce, żeby został. Opłaciło się. Zagrał taki sezon, że pewnie pojedzie na Euro 2016, a w marcu zadebiutował w kadrze w starciu z Niemcami w Berlinie.

Dynamiczny, szybki, o imponującej wydolności. Często podłącza się do przodu. Razem z Kylem Walkerem robią to perfekcyjnie, rozciągając grę Tottenhamu i linie defensywne rywali. Motor napędowy lewej strony „Kogutów”, bo poza nim gra tam Eriksen, który jednak permanentnie schodzi do środka. Najdokładniej jego formę pokazuje to, jakich miał konkurentów w walce o miejsce w najlepszej jedenastce z lewych obrońców – był przecież i Aaron Cresswell, Ryan Bertrand, Nacho Monreal czy Christian Fuchs.

Riyad Mahrez

Gracz sezonu, więc naturalną koleją rzeczy jest to, że wybieramy go do jedenastki kampanii 2015/2016. Strzelec 1/4 wszystkich goli Leicester w mistrzowskim rajdzie, autor jedenastu asyst, będący w Top 3 ligi pod względem udanych dryblingów na mecz. Lekki jak piórko Mahrez przebijający się przez zasieki rywali, dzięki swojej szybkiej i błyskotliwej lewej nodze, to stały punkt tego, co oglądaliśmy na boiskach Premier League w ostatnich 12 sezonach.

Jego zejścia z prawego skrzydła do środka boiska wprowadzają zamęt w szeregach rywali, niemniej niż ten sam manewr wykonywany przez Arjena Robbena w Bayernie Monachium. Z czysto technicznego punktu widzenia – najlepszy gracz mistrzów Anglii. Jak to możliwe, że jeszcze dwa lata temu hasał po boiskach drugiej ligi francuskiej? Oto jest pytanie!

https://www.youtube.com/watch?v=SYp6hi-ICA0

N’Golo Kante

Wielu określa go mianem „nowego Makelele”, ale inni twierdzą, że jest nawet bardziej wszechstronny od byłego gracza Chelsea i Realu Madryt. Rozstawia swoją pajęczynę w środku pola i w nią łapię wszystkich tych, którzy chcą się przedrzeć pod bramkę Leicester City. Ma świetny odbiór piłki i wybornie czyta grę (4,2 przechwyty na mecz, najwięcej w całej lidze).

Do tego dochodzą jego płuca maratończyka, dobre wyprowadzenie piłki z własnej obrony, pomaga w tym obrońcom i ma niewyczerpalną energię do gry. Nie da się go zajechać. Co ciekawe, we Francji szkolił się i rozwijał pod czujnym okiem polskich trenerów! Jeden z najlepszych spotkań sezonu zagrał na Etihad z Manchesterem City.

https://www.youtube.com/watch?v=uvehGEu0cOY

Dele Alli

Wielu bohaterów naszej jedenastki jeszcze do niedawna pozostawało nieznanych na szerszą skalę. Z Allim nie było inaczej. Wszak jeszcze rok temu hasał po trzecioligowych boiskach, wygrywając z MK Dons awans do Championship. Nie był wybierany przez Pochettino do pierwszego składu od początku, ale jak już zaczął występować od 1. minuty, to stał się jednym z ważniejszych ogniw 3. ekipy sezonu.

Może grać jako „szóstka”, „ósemka” czy „dziesiątka”. Zaskakująco dobrze wyszkolony technicznie jak na piłkarza angielskiego pochodzenia. Zaskakuje wyrachowaniem i spokojem w podejmowaniu decyzji – rzadko spotykanym jak na dwudziestolatka. Według niektórych zrobi większą karierę od Gerrarda czy Lamparda. Na razie wygrał nagrodę dla najlepszego młodego piłkarza roku Premier League. Trzeba jednak pamiętać, że to był dopiero jego pierwszy sezon na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Teraz zobaczymy, co dalej.

https://www.youtube.com/watch?v=W1xiqS5rBi4

Dmitri Payet

Gra dla „Młotów” ledwie od paru miesięcy, a ich fani już śpiewają „jest lepszy niż Zinedine Zidane!”. Pewnie trochę przesadzają, ale Dmitri kupiony latem z Marsylii też jest nietuzinkowym graczem. Człowiek, który zdjął pajęczyny z niejednej bramki ustawionej na boiskach ligi angielskiej dzięki swoim rzutom wolnym, które opanował w stopniu mistrzowskim. Przekonał się o tym między innymi Artur Boruc.

Poza tym piękna strona West Hamu, ich najlepszy piłkarz. Trudno uwierzyć, że kosztował zespół ze wschodniego Londynu ledwie 15 milionów euro. Dla porównania Chelsea za Pedro wyłożyła 27 mln. Didier Deschamps długo zwlekał z powołaniem Payeta do kadry, ale w końcu, w finałowej kadrze na Euro, znalazł dla niego miejsce. Zasłużenie!

https://www.youtube.com/watch?v=WA88eZxS4Ck

Jamie Vardy

Idol Leicester, symbol ich niespodziewanego sukcesu. Człowiek, który przebył drogę od zera (gra w ligach okręgowych, przychodzenie na treningi, będąc daleko od trzeźwości, problemy z prawem) do bohatera (powołanie do reprezentacji Anglii, wicekról strzelców BPL). Przez zabłyśniecie w późnym wieku i wcześniejszą grę na niskich szczeblach rozgrywkowych jest przez wielu w Polsce porównywany z Grzegorzem Piechną. Symbolem jego sukcesu będzie pewnie to, że przebił rekord Ruuda van Nistelrooya pod względem liczby spotkań z rzędu, w których trafiał do siatki.

Jak wygląda klasyczny gol a’la Vardy? Zazwyczaj z kontrataku. Ustawienie się między linią boczną a jednym ze stoperów przeciwnika, przyjęcie długiej piłki i zejście do środka, po czym następuje uderzenie na bramkę rywala. Proste. Ale czasem proste ruchy dają nieziemskie efekty – wystarczy zobaczyć jego gola z Liverpoolem. Pytanie czy i na Euro nas zaskoczy?

https://www.youtube.com/watch?v=kHhvXHUefdo

Harry Kane

Zaczął słabo. Nie strzelał. Wyglądał na zmęczonego. Irytował kolejnymi zmarnowanymi sytuacjami. Zaczęto mówić o nim „one season wonder”. Ale w końcu wystrzelił. „Hurri-Kane” powrócił i to w takim stylu, że został królem strzelców! Tym samym stał się pierwszym angielskim piłkarzem od sezonu 1999/2000 wygrywającym w tej kategorii.

Strzela z dystansu i z obrębu pola bramkowego. Z kontrataku i z ataku pozycyjnego. Z główki i nogą. O wiele bardziej kompletny napastnik w porównaniu z Vardym. Jeśli połączymy aspekty bieżącej formy z umiejętnościami, to zdecydowanie najbardziej wartościowy angielski napastnik.

Przy okazji – kto by pomyślał, że ci, których dziś wybieramy do linii napadu jedenastki sezonu, jeszcze trzy lata temu wspólnie siedzieli na ławce podczas meczu barażowego o Premier League?

https://twitter.com/BreatheSport/status/732229130402430979

https://www.youtube.com/watch?v=psxtG16EXZY

Alternatywna jedenastka sezonu: Kasper Schmeichel – Kyle Walker, Robert Huth, Chris Smalling, Christian Fuchs – Mousa Dembele, Kevin de Bruyne, Mesut Oezil, Mark Noble – Sergio Aguero, Romelu Lukaku

Komentarze
ToonArmy (gość) - 8 lat temu

Nie wiem czy Schmeichel nie powinien być zamiast DDG. Poza tym to ciekawe czy Mahrez i Kante zostaną...

Odpowiedz
(gość) - 8 lat temu

Obawiam się, że Leicester mimo wszystko czeka wyprzedaż. Ranieri powiedział, że jeśli tylko zobaczy, że ktoś nie chce już tu grać, to woli tej osobie pozwolić odejść.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze