Szesnaście drużyn walczyło o awans do ćwierćfinału Coupe de France. W rywalizacji zostały już tylko cztery zespoły z Ligue 1, a są nimi Lille OSC, Paris Saint-Germain, FC Lorient oraz AS Nancy.
Awans Lille po ciężkim spotkaniu
Lider Ligue 1 na własnym stadionie rywalizował z FC Nantes. Faworytami oczywiście byli gospodarze, ale nie można było lekceważyć drugoligowych „Kanarków”, którzy obiecywali walkę do ostatniego gwizdka.

Mecz rozpoczął się źle dla faworytów. Już w 18. minucie po dośrodkowaniu Damiena Tixiera futbolówkę do bramki Lille wpakował Filip Djordjevic i goście niespodziewanie prowadzili. Zawodnicy Nantes nie zamierzali na tym poprzestać. W 32. minucie spotkania klarowną sytuację sam na sam miał Ronny Rodelin, ale obronną ręką z tego zagrożenia wyszedł Landreau. Jak to mówi znane piłkarskie przysłowie: niewykorzystane sytuacje się mszczą. Jeszcze przez przerwą wyrównujące trafienie zaliczył znakomity Eden Hazard.
Zarówno druga połowa, jak i dogrywka prowadzone były pod dyktando Lille. Jedynym elementem, który zawodził w drużynie gospodarzy, była skuteczność. Przeszkadzała im również wyśmienita forma golkipera przyjezdnych. Ani regulaminowe 90 minut ani obie połowy dogrywki nie przyniosły rozstrzygnięcia tego meczu, a więc niezbędna była seria rzutów karnych.
„Jedenastki” były jednak wielkim skupiskiem błędów, ale ostatecznie to faworyzowane Lille awansowało do ćwierćfinału.
W ekipie gospodarzy cały mecz na boisku przebywał Obraniak: zaliczył asystę przy trafieniu Hazarda i wykorzystał swój rzut karny.
zawodnik meczu: Mickael Landreau (Lille)
Lille OSC – FC Nantes 1:1 rzuty karne 3:2(1:1,1:1,1:1,1:1)
[0:1] 18′ Djordjevic
[1:1] 42′ Hazard
Sensacja w Rennes
Na Stade de la Route de Lorient miejscowe Rennes podejmowało drugoligowca z Reims. Fani „Les Rouges et Noirs” mieli nadzieję na rehabilitację ich pupili po sromotnej porażce w lidze z Sochaux (1:5). Goście zaś przyjechali do Bretanii, nie mając nic do stracenia.
Pierwsze trafienie do siatki miało miejsce dopiero w 37. minucie, kiedy to Razak Boukari wykorzystał dośrodkowanie Tetteya i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Jednak miejscowi kibice świętować mogli tylko 180 sekund, tyle czasu potrzebowali bowiem goście na wyrównanie. Romain Amalfitano nie dał szans golkiperowi Rennes i po pierwszej części gry na tablicy wyników widniał rezultat remisowy.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli przyjezdni, a efektem tego były dwa sensacyjne trafienia gości. Najpierw Julien Toudic popisał się precyzyjnym uderzeniem po ziemi, a kilka chwil na listę strzelców wpisał się Courtet, który po perfekcyjnym dośrodkowaniu kolegi z zespołu pokonał bezradnego bramkarza gospodarzy. Stade de Rennes niczym feniks z popiołów odrodziło się i doprowadziło do remisu. Głowna w tym zasługa Leroya, który dwukrotnie trafił do bramki gości. Tuż przed końcowym gwizdkiem „Les Rouges et Noirs” mieli wymarzoną sytuację do zdobycia decydującej bramki, ale strzał, jaki oddał Brahimi z rzutu karnego, okazał się łatwym do obrony dla Agassy i do rozstrzygnięcia spotkania potrzebna była dogrywka.
Dogrywka była prawdziwą huśtawką nastrojów. Kilka minut po rozpoczęciu dodatkowego boju Mickael Tacalfred dotknął futbolówkę ręką i Stade Rennes miało szansę na wyrównanie rachunków z golkiperem gości, jednak i tym razem Agassa obronił uderzenie zawodnika Rennes. Kiedy wydawało się, że bramka dla ekipy z Bretanii to kwestia czasu, Thonnel efektownie pokonał Carasso i to goście byli bliżej ćwierćfinału. W 114. minucie do siatki Reims trafił Tettey, ale radość miejscowych fanów i piłkarzy zakończył arbiter spotkania, który oznajmił, że futbolówka wcześniej opuściła plac gry. Do ostatniego gwizdka wynik nie uległ zmianie i drugoligowy Stade de Reims awansował do ćwierćfinału kosztem klubu z Rennes.
zawodnik meczu: Agassa (Reims)
Stade Rennais – Stade de Reims 3:4 (1:1, 3:3, 3:4)
[1:0] 37′ Boukari
[1:1] 40′ Amalfitano
[1:2] 54′ Toudic
[1:3] 65′ Courtet
[2:3] 71′ Leroy
[3:3] 78′ Leroy
[3:4] 95′ Thonnel
Pogromcy Lyonu w kolejnej rundzie
OGC Nice nie zawiodła swoich kibiców i pokonała na wyjeździe czwartoligowe Drancy 1:0. Katem drużyny z centralnej części Francji okazał się Anthony Mounier, który tuż przed przerwą zdobył jedyną bramkę w tym spotkaniu.
zawodnik meczu: Mounier (Nice)
Drancy – OGC Nice 0:1 (0:1)
[0:1] 42′ Mounier
Sen Chambery trwa
Piątoligowiec z Chambery jest zdecydowanie czarnym koniem tegorocznych rozgrywek Pucharu Francji. Klub z Sabaudii po wyeliminowaniu AS Monaco i Stade Brest rozprawił się z FC Sochaux. Tym razem jednak łatwo nie było, goście po pierwszej połowie mieli jednobramkowe prowadzenie, ale rewelacyjna drużyna z podnóża Alp zdążyła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i ostatecznym rezultatem był sensacyjny awans Chambery.
zawodnik meczu: Tissot-Rosset (Chambery)
Chambery – FC Sochaux 2:1 (0:1)
[0:1] 21′ Brown
[1:1] 61′ Tissot-Rosset
[2:1] 71′ Yahia Bey
Geniusz Hoarau i pewny awans PSG
Znakomicie prezentujące się Paris Saint-Germain potwierdziło swoją dobrą dyspozycję i bezproblemowo rozprawiło się z czwartoligowym Martigues.
Pierwsze minuty były bardzo wyrównane, ale to doświadczeni paryżanie otworzyli wynik spotkania. Gospodarzom tuż przed przerwą udało się wyrównać, ale w międzyczasie czerwony kartonik ujrzał Dembele i występujący na poziomie czwartej ligi zespół był w bardzo trudnej sytuacji.
Druga część gry zgodnie z oczekiwaniami należała do PSG, które zdobyło trzy bramki. Jedno trafienie zaliczył Luyindula, dwa dołożył Hoarau i podopieczni Kombouare, mimo nieobecności Nene, pewnie awansowali do ćwierćfinału.
zawodnik meczu: Hoarau (PSG)
Martigues – Paris Saint-Germain 1:4 (1:1)
[0:1] 15′ Hoarau
[1:1] 45′ Biakolo
[1:2] 64′ Luyindula
[1:3] 80′ Hoarau
[1:3] 90′ Hoarau
Niezawodny Gameiro
FC Lorient, pomimo słabej pierwszej połowy, pokonało 3:0 drugoligowe FC Metz. Znakomite spotkanie rozegrał gwiazdor „Les Merlus”, Kevin Gamiero. Drużyna z Bretanii w Ligue 1 zajmuje dwunastą pozycję i skupia uwagę na Pucharze Francji, który jest dla niej najbardziej realną drogą do europejskich rozgrywek.
zawodnik meczu: Gameiro (Lorient)
FC Lorient – FC Metz 3:0 (0:0)
[1:0] 52′ Gamiero
[2:0] 82′ Diarra
[3:0] 90′ Gamiero
Le Mans gra dalej
Kolejną drużyną z Ligue 1, która żegna się z rozgrywkami Coupe de France, jest AS Nancy. „ASNL” musieli uznać wyższość jednej z najlepszych drużyn zaplecza pierwszej ligi, Le Mans. Podczas pierwszej części gry oba zespoły konstruowały niebezpieczne sytuacje, a efektem tego był remisowy rezultat po 45 minutach.
Druga połowa rozgrywana był już pod dyktando gości. Opanowali środek pola i stwarzali zagrożenie bramce rywala. Z biegiem czasu strzelili decydującego gola i mogli cieszyć się z awansu do ćwierćfinału CdF.
zawodnik meczu: Behe (Le Mans)
AS Nancy – Le Mans 1:2 (1:1)
[1:0] 15′ Diakite
[1:1] 41′ Behe
[1:2] 87′ Cisse
Zachód lepszy od wschodu
Drugoligowy Angers SCO pokonał na Stade Jean Bouin RC Strasbourg 2:0. Bramki dla gospodarzy zdobyli Charbonnier i Dore.
Angers SCO – RC Strasbourg 2:0 (0:0)
[1:0] 72′ Charbonnier
[2:0] 90′ Dore