Dziś 37 lat kończy Dmitrij Alejniczew. Najbardziej utytułowany rosyjski futbolista podbił serca milionów kibiców na świecie.
Dmitrij Anatolewicz Alejniczew urodził się 20 października 1972 roku w Wielkich Łukach, w obwodzie pskowskim. Był wielkim piłkarzem ZSRR i Rosji. Od 2007 roku angazuje się w działalność polityczną, jest członkiem Rady Federacji. Jako zasłużony mistrz sportu posiada odznaczenie „Sportowa Duma Rosji”.
W dzieciństwie Dmitrij nie marzył ani o Spartaku, ani o Romie. Nie śnił nawet o występach w reprezentacji Rosji. Urodzony w maleńkich Wielkich Łukach, głowił się, jak dostać się i grać w niższej klasie rozgrywkowej. Te skromne plany można łatwo wyjaśnić. Jego rodzinny obwód nie należał do kuźni piłkarskich talentów, a sam Alejniczew nie dysponował imponującymi warunkami fizycznymi. Dlatego, kiedy pod koniec lat 80. Dmitrij otrzymał szansę gry w pskowskim Maszynostroitielu, spełniło się jego największe marzenie.
Gwiazdę Alejniczewa odkrył Witalij Szewczenko. W 1990 roku, będąc trenerem Lokomotiwu, przyjechał na jedno ze spotkań Maszynostroitiela, aby zobaczyć w akcji jednego z obrońców. Jednak jego uwagę skupił drobny chłopak, który „błyszczał” na pozycji pomocnika.
W ciągu trzech lat spędzonych w Lokomotiwie Rosjanin doszlifował piłkarskie rzemiosło, jednak wciąż miał trudności w zademonstrowaniu swoich najlepszych cech w futbolu niezwykle ciężkim i siłowym. Talent Alejniczewa eksplodował w stołecznym Spartaku. Przejście do popularnych „Miaso” okazało się zbawienne dla jego kariery. Trener Romancew niemal całą grę zespołu układał pod kątem Dmitrija. W 1997 roku zasłużenie zdobył tytuł najlepszego piłkarza Rosji, a jego 20 asyst w sezonie do dziś pozostaje rekordowym osiągnięciem rosyjskiej Premier Ligi. Nieprzypadkowo, niespełna pół roku później, włoska Roma wyłożyła za 25-letniego pomocnika osiem milionów dolarów. Nigdy wcześniej, za żadnego z graczy Spartaka nie zaoferowano takiej sumy.
Po zrealizowaniu się w Rosji, Alejniczew postanowił poszukać szczęścia na Zachodzie. Jednak w odróżnieniu od Mostowoja i Karpina, którzy z miejsca odnaleźli swoją Celtę, Rosjanin nie od razu trafił go „tego jedynego” klubu. Włochy nie okazały się rajem. Na Apeninach grano całkiem inny futbol niż ten, jakiego zasmakował w ojczyźnie. Tam piłka opierała się przede wszystkim na indywidualnych talentach, a nie na grze zespołowej, do której Alejniczew przywykł w ciągu czterech i pół roku w Spartaku. W Serie A bardziej ceniono piłkarskich zabijaków, którzy niczym bulterier dopadają do przeciwnika, wydzierając mu piłkę. Do tej roli kreatywna natura Rosjanina nie była gotowa.
Mimo wszystko, czasu spędzonego w Rzymie nie można uznać za zmarnowany. Alejniczew grał w zespole z takimi gwiazdami światowego futbolu, jak Totti, Cafu, Montella oraz przebywał pod opieką Fabio Capello. Doświadczenie miało zaowocować w późniejszym czasie.
Kolejnym przystankiem w piłkarskiej wędrówce zawodnika była Perugia, w której zresztą nie zagościł na dłużej. Zwykle tego typu drużyny potrafią pochłonąć piłkarza na długo i bardzo trudno jest wyrwać się z futbolowej szarzyzny, jaką oplatają. Jednak Dmitrijowi udała się ta sztuka. Ocalenie przyniosło portugalskie Porto – drużyna solidna, utytułowana, cyklicznie grająca w Lidze Mistrzów. Okazało się, że w Portugalii, której rozgrywki w znacznym stopniu przypominały rosyjskie, Alejniczewa czeka świetlana przyszłość.
Jednak już na początku Rosjanin nie mógł odnaleźć wspólnego języka z trenerami, co rzutowało na jego nieregularne występy. Dopiero w ekipie prowadzonej przez Jose Mourinho odrodził się na nowo. Będąc zawodnikiem Porto, Alejniczew zdobył w 2003 roku Puchar UEFA, a rok później przyczynił się do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Jest jedynym Rosjaninem, który triumfował w obu rozgrywkach. Należy także do czwórki zawodników, którzy zdobyli gole w dwóch finałach prestiżowych, europejskich pucharów. Po tych sukcesach powrócił do swego starego, niezapomnianego Spartaka.
8 kwietnia 2006 roku w prasie został opublikowany wywiad, w którym zawodnik ostro skrytykował pracę ówczesnego trenera moskiewskiej drużyny – Aleksandra Starkowa. Zarząd klubu postanowił wykluczyć niezadowolonego piłkarza z podstawowego składu. Sam zainteresowany, jeszcze tego samego roku, podjął decyzję o zakończeniu kariery. Konflikt ten spowodował duże poruszenie i rozgoryczenie w środowisku kibiców Spartaka, którzy w większości stanęli murem za swym idolem. Wkrótce Starkow opuścił klub. Mimo całej afery, pożegnalny mecz odbył się z udziałem graczy „Miaso”. W sierpniu 2006 roku Alejniczew wstąpił do partii Jedna Rosja. 14 czerwca 2007 roku został wybrany na stanowisko przedstawiciela obwodu omskiego do Rady Federacji.