Każdy kibic Bundesligi zadaje sobie pytanie, czy w tym sezonie któraś z niemieckich drużyn powstrzyma Bayern Monachium. Już jutro szansę na odebranie punktów Bawarczykom ma VfL Bochum.
Niemiecki potentat jesienią nie przegrał jeszcze meczu. Z dziewięciu spotkań siedem wygrał a dwa zremisował. Ale punkty Bayernowi odbierały drużyny silne, ewentualnie liczące się w walce o mistrzostwo. VfL Bochum taką drużyną raczej nie jest.
Jutro w zespole z Monachium z powodu kontuzji nie wystąpi Demichelis, który nabawił się kontuzji w meczu reprezentacyjnym. Jego miejsce na środku obrony ma zająć dobrze nam znany z eliminacji do Euro 2008 Belg van Buyten. Do meczu nie może przystąpić także Olivier Kahn, który ma problemy z łokciem. Za niezwykle doświadczonego kapitana wystąpi Michael Rensing. Natomiast ogromnym wzmocnieniem siły ognia będzie Miroslav Klose, który wraca do gry po kilkutygodniowej absencji spowodowanej urazem kolana.
Na co może liczyć VfL? Na atut własnego boiska i cud. Nie ma drużyny, która grałaby wyśmienicie przez cały sezon. Do potknięcia Bayernu mogą przyczynić się dwaj Polacy występujący w zespole z Bochum – Marcin Mięciel i Tomasz Zdebel.
Bardzo ciekawie zapowiada się pojedynek Bayeru Leverkusen z Borussią Dortmund. To derby Nadrenii Północnej i Westfalii. Piłkarze z Dortmundu będą chcieli się odgryźć za dwie ubiegłoroczne porażki w stosunku 1-2. Szansę na występ w BVB ma Kuba Błaszczykowski. Polak wyleczył już kontuzjowaną łydkę. Do gry po rekonwalescencji wraca także obrońca Philips Degen i napastnik Mladen Petric.
10. kolejka zacznie się już dzisiaj o godzinie 20:30. W meczu outsiderów Energie Cottbus na własnym boisku podejmować będzie MSV Duisburg.