Piszczek z golem, Schalke za burtą. Druga runda Pucharu Niemiec za nami


28 października 2015 Piszczek z golem, Schalke za burtą. Druga runda Pucharu Niemiec za nami

Właśnie zakończyły się ostatnie spotkania Pucharu Niemiec. W ośmiu dzisiejszych meczach padło łącznie 48 bramek, a sędziowie pokazali cztery czerwone kartki. Niespodzianek raczej nie było, w najciekawszym spotkaniu zmierzyło się Schalke 04 i Borussia Moenchengladbach.


Udostępnij na Udostępnij na

Borussia Dortmund – S.C. Paderborn 7:1

W dzisiejszym meczu Thomas Tuchel zdecydował się dać odpocząć swoim największym gwiazdom. Pierre-Emerick Aubameyang usiadł na ławce, a Marco Reus nawet nie załapał się do składu.

Stefan Effenberg przed meczem z BVB mówił, że Paderborn przyjeżdża na Signal Iduna Park po zwycięstwo. Pierwsze minuty pokazały, że spadkowicze z 1. Bundesligi naprawdę mają ochotę do gry. Srdjan Lakic wykorzystał fatalny błąd bramkarza Borussii i dał prowadzenie gościom. W miejsce Aubameyanga i Reusa Tuchel wystawił na boisko Adriana Ramosa i Gonzalo Castro. Obydwaj nie mają zbyt dużo okazji do gry, tym bardziej od pierwszych minut. Zarówno Kolumbijczyk, jak i Niemiec podziękowali trenerowi za kredyt zaufania w najlepszy możliwy sposób. Najpierw Ramos wyrównał wynik meczu, a kilka minut później Castro dał Dortmundowi prowadzenie.

Wydawać by się mogło, że konfrontacja będącej na fali Borussii i Paderborn, który zajmuje trzynaste miejsce w 2. Bundeslidze, będzie meczem do jednej bramki. Na początku było wręcz przeciwnie. Podopieczni Effenberga nie mieli nic do stracenia i raz po raz stwarzali naprawdę duże zagrożenie pod bramką Romana Burkiego. Pomagali im zresztą obrońcy BVB, którzy mieli problem z zachowaniem koncentracji. Potem jednak Borussia otworzyła worek z bramkami. Tuż przed przerwą bezpieczne prowadzenie gospodarzom dał Shinji Kagawa. Jeśli Tuchel chciał w tym spotkaniu sprawdzić, czy zespół radzi sobie bez największych gwiazd, to taką odpowiedź otrzymał. Gdy na boisku nie ma Aubameyanga i Reusa, dortmundczycy też potrafią strzelić dużą liczbę goli.

Po przerwie goleada na Signal Iduna Park trwała w najlepsze. Swoje trafienie dołożył Ilkay Gundogan, a Castro zdobył drugą bramkę. Cieszyć nas może fakt, że na ostatnie pół godziny na boisku zameldował się Łukasz Piszczek. Polak dostaje od trenera Tuchela niewiele szans na grę w tym sezonie. Piszczek wziął przykład z Ramosa i Castro, za zaufanie odwdzięczył się bramką. Pierwszą w Pucharze Niemiec w jego karierze. Asystował mu Henrik Mkhitaryan. Po dwóch minutach role się odwróciły. Polak zanotował więc gola i asystę.

http://www.dailymotion.com/video/x3bdsm3_lukasz-piszczek-6-1-borussia-dortmund-paderborn-germany-dfb-pokal-28-10-2015-hd_sport

 

Schalke 04 – Borussia Moenchengladbach 0:2

To drugie spotkanie tych dwóch ekip w ciągu czterech dni. W niedzielę Borussia pokonała Schalke 3:1. Było to piąte z rzędu zwycięstwo M’gladbach w lidze, a przecież ta drużyna po pięciu kolejkach z dorobkiem zera punktów zamykała ligową tabelę. Dzisiejszy mecz był jednak inną historią. Spotkania w Pucharze Niemiec to tylko 90 minut i może się w nich zdarzyć dosłownie wszystko. Piłka nożna nie jest sprawiedliwym sportem, a niewykorzystane sytuacje się mszczą. Piłkarze Schalke przekonali się o tym na własnej skórze. Po pierwszej połowie powinni wygrywać przynajmniej trzema bramkami, a tymczasem przegrywali, gdyż gola do szatni wpakował im Lars Stindl.

Gwóźdź do trumny wbił, a właściwie strzelił, Thorgan Hazard z rzutu karnego. Borussia wygrała 2:0, a Schalke odpadło z Pucharu.

http://www.dailymotion.com/video/x3bdxof_2-0-thorgan-hazard-stunning-penalty-goal-schalke-04-borussia-monchengladbach-germany-dfb-pokal-28-10_sport

Freiburg – Augsburg 0:3

W poprzedniej kolejce Pucharu Niemiec Freiburg rozbił aż 5:0 HSV Harmbrek-Uhlenhorst, zaś Augsburg po dogrywce pokonał Elversberg (3:1). Jednak dzisiejszy mecz nie układał się po myśli gospodarzy. Liderzy 2. Bundesligi po 25 minutach przegrywali już 0:2. Co prawda Augsburg z pięcioma punktami zamyka tabelę niemieckiej ekstraklasy, ale z Freiburgiem sobie poradził. Bramki zdobywali: Dong-Won Ji, Alexander Esswein oraz Caiuby.

Viktoria Koeln – Bayer Leverkusen 0:6

W tym spotkaniu mieliśmy polskie akcenty – trenerem gospodarzy od stycznia tego roku jest Tomasz Kaczmarek. Viktoria Koeln na co dzień występuje w rozgrywkach Regionalligi (odpowiednik polskiej III ligi), Bayeru nikomu przedstawiać nie trzeba. „Aptekarze” zajmują aktualnie szóste miejsce w tabeli Bundesligi, grają także w Lidze Mistrzów. Podopieczni Rogera Schmidta nie dali gospodarzom żadnych nadziei na sprawienie niespodzianki.

Egzekucję rozpoczął Julian Brandt. Potem drugiego gola strzelił Karim Bellarabi, a Chicharito Hernandez dołożył dwa trafienia. Gospodarze mecz kończyli w dziesięciu. Po czerwonej kartce dla Markusa Brzenskiego na listę strzelców wpisali się także Stefan Kiessling i Vladlen Yurchenko. Sebastian Boenisch cały mecz przesiedział na ławce, a Bayer w mocnym stylu awansował do kolejnej rundy Pucharu Niemiec.

Sandhausen – FC Heidenheim 3:4 (karne)

120 minut gry nie przyniosło rozstrzygnięcia w meczu sąsiadów w tabeli 2. Bundesligi. Gospodarze przez ponad godzinę grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Floriana Huebnera. To jedyne spotkanie, którego zwycięzcę wyłoniły rzuty karne. Ostatecznie dalej gra Heidenheim, mimo że bramkarz gospodarzy, Marco Knaller, obronił dziś dwa karne. Jeden w trakcie meczu i jeden w konkursie „jedenastek”. Rzut karny, który dał Heidenheim zwycięstwo, wykorzystał Arne Feick.

Werder Brema – FC Koeln 1:0

Kilkanaście minut przed rozpoczęciem meczu zespół z Kolonii poinformował, że z powodu urazu mięśniowego nie będzie mógł zagrać Paweł Olkowski. Pierwszego gola dla Werderu strzelił były piłkarz Koeln – Anthony Ujah. Nigeryjczyk nie celebrował jednak radości po zdobyciu bramki. Spotkanie stało pod znakiem niewykorzystanych okazji. Gospodarzom nie pomogła nawet legenda Bundesligi – Claudio Pizarro. Mimo skromnego dorobku bramkowego Werder awansował dalej.

Reutlingen – Braunschweig 0:4

W wyjściowym składzie Braunschweigu zameldował się Adam Matuszczyk. Już do przerwy drużyna z zaplecza Bundesligi prowadziła z zespołem Oberligi (odpowiednik IV ligi polskiej) dwoma bramkami. Na listę strzelców wpisali się Gerrit Holtman i Emil Berggreen. Po przerwie drugie trafienie zaliczył Holman, a wynik ustalił Orhan Ademi.

Carl Zeiss Jena – VFB Stuttgart 0:2

Stuttgart z Przemysławem Tytoniem w bramce bardzo szybko objął prowadzenie z zespołem Regionalligi po golu Martina Harnika. Goście nie mogli jednak spocząć na laurach, gdyż Jena w pierwszej rundzie wyeliminowała Hamburger SV. Alexandru Maxim podwyższył wynik po czerwonej kartce dla piłkarza gospodarzy. Cieszy fakt, że Przemysław Tytoń zachował w tym meczu czyste konto.

W kolejnej rundzie Pucharu Niemiec zagrają: 1860 Monachium, Nuernberg, Aue, Hertha Berlin, Unterhaching, Bayern Monachium, Darmstadt, Bochum, Borussia Dortmund, Augsburg, Heidenheim, Bayer Leverkusen, Werder Brema, Borussia Moenchengladbach, Braunschweig i VFB Stuttgart.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze