Dziesięć lat Twittera – jak Larry the Bird zmienił piłkę nożną?


21 marca 2016 Dziesięć lat Twittera – jak Larry the Bird zmienił piłkę nożną?

#LoveTwitter! Dziś mija dziesięć lat od pierwszego tweeta w sieci. Hasztagi, 140 znaków i wiadomości – formuła nie zmienia się od lat. Twitter to drugi obok Facebooka internetowy świat, w którym aż buzuje od polityki, religii, nauki i każdej innej dziedziny życia. Gdzieś pośrodku tego wszystkiego jest piłka nożna. Jak serwis społecznościowy z charakterystycznym ptaszkiem w logo zmienił futbolowy świat?


Udostępnij na Udostępnij na

Gdzie najszybciej znaleźć informacje? Zanim włączycie telewizyjny serwis informacyjny, wejdźcie na Twittera. Podstawowa różnica pomiędzy Twitterem a Facebookiem to nastawienie tej pierwszej platformy na czas teraźniejszy: na TT towarem pierwszego sortu jest informacja. Ta z reguły żyje chwilę, zwłaszcza w futbolu, gdzie breaking news to bramka, czerwona kartka bądź fatalny błąd sędziego.

Formuła Twittera, a więc „nadawanie” w czasie teraźniejszym, jest wprost stworzona do dyskusji, a więc również do wymiany poglądów i spostrzeżeń podczas meczów, losowań Ligi Mistrzów czy okienka transferowego. Messi przedryblował trzech rywali i wpakował piłkę do pustej bramki? TT o tym wie. Mundial w RPA kupiony, „Ibra” odchodzi z PSG? TT wie. Piszą o tym eksperci i kibice. Piszą dziennikarze, zanim jeszcze zadzwonią do pracodawców.

Gwiazdy na co dzień

Jedną ze znaczących różnic pomiędzy Facebookiem a Twitterem jest fakt, że na drugiej platformie konta ma o wiele więcej celebrytów niż na tej pierwszej, a że dziś różnica pomiędzy piłkarzem a celebrytą jest ledwo dostrzegalna, również nasi idole konta na TT posiadają i, co więcej, udzielają się na nich.

Przycisk follow na kontach naszych ulubieńców jest wykorzystywany z wielką chęcią i jeszcze większą regularnością. Nikogo nie powinien dziwić fakt, że zawodnikiem najchętniej obserwowanym jest Cristiano Ronaldo – najbardziej medialny sportowiec w historii (do czego oczywiście przyczynia się rozwój internetu w tempie wykładniczym). Jak myślicie, ilu followersów mieliby w swoich czasach Pele i Maradona?

Powyższe dane aktualne są dzisiaj, ale niedługo ulegną zmianie. Na początku października 2015 roku Cristiano Ronaldo śledziło nieco ponad 35 milionów osób – liczba ta wzrosła o około 18% w zaledwie pięć i pół miesiąca. I ciągle rośnie, coraz szybciej. Warto zauważyć, że na liście najchętniej obserwowanych osób na Twitterze Portugalczyk zajmuje dopiero jedenastą lokatę – wyżej stoją akcje m.in. Baracka Obamy, Justina Biebera czy Lady Gagi.

Polska piłka na Twitterze

Polskie osobistości ze świata piłki nożnej również są na Twitterze i dają o sobie znać. Jak najłatwiej porozmawiać z prezesem PZPN i legendą polskiej kopanej, Zbigniewem Bońkiem? Były reprezentant kraju często i gęsto na TT komentuje, rozmawia i ocenia. Mówiąc prościej: tweetuje. I nie jest w tym sam! Poniżej ranking najchętniej obserwowanych na Twitterze Polaków związanych z piłką.

Nie tylko piłkarze, dziennikarze i prezesi są na TT – swoje konta mają również różnego rodzaju organizacje i kluby. Absolutny prym w polskiej piłce wiedzie PZPN – 148 tysięcy obserwujących. Z klubów ekstraklasy największą popularnością cieszy się Legia Warszawa – 69,8 tysięcy obserwujących. 

Jak zmienił się futbol? #LoveTwitter efekt

Dzisiaj każdy jest dziennikarzem. Słyszeliście taką tezę? Dzięki Twitterowi jest ona bliższa prawdzie niż kiedykolwiek wcześniej. Zamiast przeżywać wielkie wydarzenia w gronie znajomych bądź w towarzystwie tylko swojej świadomości, ludzie na TT komentują dosłownie wszystko, co widzą. Podczas gali Oscarów dwa lata temu zrobiono jedno z najpopularniejszych zdjęć XXI wieku.

Dwa miliony polubień. Liczba ta będzie rosła, fotografia laureatów statuetek Akademii jest popularna do dziś, głównie dzięki Twitterowi, na którym rozeszła się w zastraszającym wręcz tempie. W tej globalnej wiosce jest również miejsce na piłkę nożną. Ba! Zapisała się ona złotymi zgłoskami w historii serwisu.

Mistrzostwa świata w 2014 roku to prawdziwa eksplozja tweetów. Podczas całego turnieju na Twitterze pojawiło się ponad 672 miliony tweetów na jego temat. Żadne wydarzenie wcześniej ani żadne wydarzenie później nie było szerzej komentowane nie tylko na Twitterze, ale ogółem w internecie. Bezprecedensowo.

#LoveTwitter

Jak Twittter zmienił piłkę nożną? Najlepszą odpowiedzią będzie kolejny niesamowity rekord: kiedy Niemcy pokonali Argentynę na MŚ 2014, na TT pojawiało się średnio 618 725 tweetów na minutę. Skakanie do góry, płacz ze szczęścia bądź rozpaczy oraz przeżywanie tego w gronie innych kibiców na stadionie czy też przed telewizorem powoli ustępują miejsca dzieleniu się wszystkim w sieci.

Z okazji dziesiątych urodzin Twittera w serwisie pojawił się charakterystyczny hasztag – #LoveTwitter. Zarówno serwisowi, jak i wszystkim jego użytkownikom życzymy wszystkiego dobrego. A kibicom najpiękniejszego sportu na świecie, aby podczas tweetowania nie zapominali o wspieraniu swoich ulubieńców – to zawsze będzie w cenie!

Zapraszamy na naszego Twittera! https://twitter.com/igolpl

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze