Dunga – brazylijski Dopey


Carlos Caetano Bledorn Verri, znany bardziej jako Dunga, urodził się 31.10.1963 roku w Ijei, małym miasteczku leżącym z brazylijskim stanie Rio Grande do Sul. Karierę piłkarską rozpoczął w juniorskiej drużynie Internacionalu Porto Alegre, gdzie pokonywał kolejne szczeble piłkarskiego wtajemniczania, aż w końcu trafił do drużyny seniorów. Warto wspomnieć, że do Internacionalu Dunga trafił z poręczenia Emidio Perondiego, ówczesnego... prezydenta Brazylijskiej Federacji Piłkarskiej.


Udostępnij na Udostępnij na

Początkowo próbował sił w ataku, gdzie szło mu całkiem przyzwoicie, lecz ówczesny trener Internacionalu dostrzegł jego nieprzeciętne umiejętności techniczne i przesunął go na środek pomocy. Do pierwszej drużyny zespołu z Porto Alegre Dunga trafił w sezonie 1982/1983 i na przywitanie zdobył z tą drużyną mistrzostwo Brazylii, które zdobyli w sumie 3 razy pod rząd (1982, 1983, 1984).

W roku 1984 wielu kibiców Internacionalu zaczęło krytykować Dungę za jego grę, więc ten postanowił zmienić otoczenie. Pojechał do Włoch, do Fiorentiny, lecz „Viola” nie od razy włączyła go do drużyny. Jej sztab szkoleniowy chciał, by piłkarz zyskał najpierw trochę doświadczenia, najlepiej w Brazylii. Chętnych na zatrudnienie Dungi nie brakowało, lecz ten wybrał ofertę Corinthians. W barwach zespołu z Sao Paolo grał wyśmienicie, nic więc dziwnego, że wkrótce stał się idolem kibiców. Jednak w roku 1986 postanowił zmienić klub.

Tym razem jego miejscem zatrudnienia stał się Santos FC. Jego przygoda z tym zespołem trwała jednak bardzo krótko, gdyż w tym zespole jego talent nie potrafił całkowicie rozkwitnąć. W roku 1987 po raz kolejny zmienił klub, tym razem na Vasco da Gama Rio de Janeiro. W barwach tego klubu zdecydowanie odżył i wraz z kolegami wywalczył Mistrzostwo Stanu. Jednak ten sezon był jego ostatnim w Brazylii. Właśnie wtedy zgłosiła się po niego Fiorentina. Jednak, aby przyzwyczaił się do włoskiego stylu gry, „Viola” wypożyczyła go do rozpaczliwie walczącej o utrzymanie Pisy.

W Pisie Dunga nie potrzebował wiele czasu, aby pokazać swoje nieprzeciętne umiejętności. W dużej mierze dzięki niemu ten zespół utrzymał się w Serie A, zajmując historyczne dla zespołu 13. miejsce w tabeli. Należy wspomnieć, że Pisa w pokonanym polu zostawiła między innymi sam Inter Mediolan. W Mediolanie Pisa sensacyjnie wygrała 1:0, a bramkę zdobył… Dunga, przepięknym strzałem z dystansu pokonując sławnego Waltera Zengę, jednego z najlepszych wtedy bramkarzy włoskich.

W następnym roku Dunga w końcu przeniósł się do Fiorentiny, gdzie bez problemu wywalczył miejsce w pierwszym składzie, będąc podporą pomocy „Violi” przez bite cztery sezony. Brazylijczyk zyskał sobie uznanie tifosich z Florencji swoją znakomitą grą i niezwykłym opanowaniem.

W reprezentacji Brazylii pseudonim Dunga jest synonimem zwycięstwa. Już w roku 1983 młodzieżowa reprezentacja Brazylii z nim w składzie bez najmniejszych problemów wywalczyła mistrzostwo świata juniorów oraz zajęła drugie miejsce na rozgrywanych w tym samym roku Igrzyskach Panamerykańskich. Rok później, na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles znów młodzi Brazylijczycy zdobyli medal koloru srebrnego.

Do pierwszej reprezentacji Brazylii Dunga awansował kilka lat później, kiedy trenerem Canarinhos był Sebastiao Lazzaroni. Już w roku 1989, gdy Brazylia nie miała sobie równych w Copa America, Dunga (lub „Dopey” – „Gapcio”, jak go nazywali w Brazylii) był podstawowym pomocnikiem zespołu. Następnym turniejem, w jakim Brazylia brała udział, były Mistrzostwa Świata w roku 1990. Jednak Brazylia została wyeliminowana już w 1/8 finału w meczu z Argentyną.

Niestety, najbardziej krytykowany był właśnie Dunga, który musiał przymusowo odpocząć dwa lata od gry w reprezentacji. Ale nie powiedział ostatniego słowa i… grał dalej. Nie pozostało to bez odpowiedzi. W roku 1994 Carlos Alberto Parreira nie poddał się krytyce kibiców i powołał Dungę na mistrzostwa świata rozgrywane w USA, gdzie Dunga zamknął usta wszystkich krytyków, doprowadzając Brazylię do mistrzostwa. Był wtedy kapitanem Canarinhos.

Następne trofeum Dunga i reprezentacja wywalczyli w 1997 roku, gdzie nie mieli problemów z wygraniem odbywającego się w Boliwii turnieju Copa America. Następnie, w swoim trzecim występie na mundialu, Dunga poprowadził Brazylię jako kapitan do finału, jednak tam Canarinhos ulegli gospodarzom turnieju, Francuzom aż 0:3. Po tych mistrzostwach już 35-letni Dunga zakończył karierę reprezentacyjną.

Wróćmy jednak do kariery klubowej W roku 1992 Dunga opuścił Fiorentinę i przeszedł do beniaminka Serie A, Pescary, jednak wytrzymał tam jedynie jeden sezon. Następnym jego klubem był niemiecki VfB Stuttgart, gdzie przyszedł w roku 1993. Co ciekawe, nie miał najmniejszych problemów z przystosowaniem się do niemieckiego stylu gry i od początku grał na najwyższym poziomie.

Jednak w Niemczech również wytrzymał tylko sezon i przeniósł się do… Japonii, a konkretnie do Jubilo Iwata. W roku 1997 Dunga stał się narodowym bohaterem Kraju Kwitnącej Wiśni, kiedy dowodzona przez niego drużyna zdobyła mistrzostwo Japonii. W tym samym roku został uznany najlepszym piłkarzem sezonu.

W Japonii Dunga spędził zdecydowanie najdłuższy okres swojej kariery. Jednak postanowił ją opuścić w roku 1999, w wieku 36 lat. Jak sam mówił, spełnił swoje marzenie, gdyż nie tylko nie zakończył jeszcze kariery, ale… przeszedł do Internacionalu, którego jest wychowankiem. W tym okresie Internacional rozgrywał mecze w 2. lidze brazylijskiej, a Dunga nie grał wiele. I nadal był krytykowany za… zbyt duże, zdaniem kibiców, zarobki. Po pewnym czasie miał już dość tych ciągłych kontrowersji i w tym samym roku zakończył karierę.

Po zakończeniu kariery kontynuował działalność na rzecz fundacji dobroczynnych, co robił już od pewnego czasu. Potem pracował jako komentator sportowy i doradca techniczny w japońskim Jubilo Iwata. Jest również jednym z członków zarządu grającego w 2. lidze angielskiej Queens Park Rangers.

24 czerwca 2006 roku Dunga został wybrany nowym selekcjonerem reprezentacji Brazylii. Co ciekawe, mógł nim zostać już sześć lat wcześniej, jednakże nie zgadzał się z polityką rozwiązywania różnego typu spraw w Brazylijskiej Federacji Piłkarskiej, więc odrzucił ofertę. Jako nowy trener Canarinhos zaliczył imponujący start, wygrywając cztery z pięciu pierwszych spotkań, w tym z odwiecznymi rywalami z Argentyny. Czy długo pozostanie na tym stanowisku? Czas pokaże…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze