Zwycięstwa faworytów


Mecze Betis-Villareal i Real Madryt-Athletic Bilbao kończyły zmagania 34 kolejki Primera Division. Coraz bliżej zakończenia sezonu 2007/08 i o niespodziankach nie może być mowy.


Udostępnij na Udostępnij na

Betis-Villareal 0:1

Do Sewilli przyjechała „Żółta Łódź Podwodna”, która po wygranej 3:1 nad Atletico niczym rozpędzony czołg mknie do przodu. Od początku oba zespoły starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 16 minucie prowadzenie dał niezawodny Marco Senna. Z przewagą jednej bramki, podopieczni Manuela Pallegirniego kontrolowali przebieg meczu, choć okazji do zdobycia bramek nie brakowało. Betis musiał uznać wyższość gości. Villareal dzięki temu zwycięstwu powiększył przewagę nad trzecią Barceloną do 4 punktów.

Real Madryt-Athletic Bilbao 3:0

Wydaje się, że już nic nie jest w stanie odebrać Realowi tytułu mistrza. No chyba, że „Królewscy” przegrają następne 4 spotkania, a drugi Villareal swoje mecze wygra. Jest to jednak scenariusz mało prawdopodobny. Od początku spotkania oba zespoły kontrolowały przebieg, nie dopuszczając zespołu przeciwnika do stworzenia zagrożenia pod bramką. Dzisiaj szansę gry dostał Javier Saviola, który za zaufanie odpłacił się bramką, zdobytą w 13 minucie. Gol dla Realu ułożył spotkanie i to Athletic musiał rzucić się do odrabiania strat. Najlepszą okazję do wyrównania miał Etxeberria, w 33 minucie wspaniałą interwencją popisał się Iker Casillas. Jednak to nie był jedyny wyczyn Hiszpan podczas dzisiejszego meczu. W 37 minucie sędzia podyktował rzut karny i Athletic miał szansę na wyrównanie, tymczasem fenomenalna interwencja Ikera i „Królewscy” schodzili do szatni przy jednobramkowym prowadzeniu. Obrona rzutu karnego wyraźnie podłamała gości. Po zmianie stron to Real znacznie przeważał i miał okazje do strzelenia bramki. w 74 minucie doszło do dwóch zmian, na boisku pojawił się Arjen Robben i Gonzalo Higuain. Obaj piłkarze najpierw w 75 a potem w 77 minucie pokonali bramkarza gości. Real zdobywając 3 punkty znacznie przybliżył się do ponownego zwycięstwa w Primera Division.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze