Zarząd klubu Hamburger SV zwolnił dotychczasowego szkoleniowca, Bruno Labbadię. Decyzja ta jest o tyle kontrowersyjna, iż niemiecki klub już w czwartek czeka rewanżowe spotkanie półfinału Ligi Europejskiej przeciw Fulham Londyn.
Po wysokiej porażce z Hoffenheim 1:5 władze HSV powiedziały „dość” kompromitacjom, a informacja o wolnym etacie w klubie obiegła cały świat. – Zauważyliśmy, że sprawy pod wodzą Pana Labbadii nie idą w dobrym kierunku – wyjaśnili przedstawiciele zarządu. Tymczasowym szkoleniowcem do końca sezonu będzie Ricardo Moniz, który do tej pory pełnił rolę asystenta. Casting trenerski rozpocznie się prawdopodobnie po mistrzostwach świata.
Zespół pod wodzą Labbadii wygrał zaledwie cztery spotkania z piętnastu po zimowej przerwie, zajmując na dwie kolejki przed końcem odległą, 7. lokatę w tabeli. Po deklasacji w meczu z Hoffenheim Labbadia zdecydowanie zaprzeczył, jakoby jego słowa nie znajdowały posłuchu w szatni. – Jeżeli zawodnicy grają przeciwko trenerowi, to grają także przeciwko sobie, a to nie ma sensu – skwitował niemiecki szkoleniowiec.
Rewanż będzie zatem idealną okazją do wykazania się dla Ricardo Moniza. Holender przeniósł się do Hamburga z Tottenhamu Londyn wraz z Martinem Jolem. – Pan Moniz jest bardzo entuzjastycznie nastawiony przed rewanżem z Fulham. Dobrze zna angielską piłkę i żyje dla futbolu – opisał nowego trenera prezes HSV, Bernd Hoffman.