Zapowiedź wtorkowych meczów LM


Już dziś czekają nas kolejne emocje związane z Ligą Mistrzów. Rywalizacja w grupach A, B i C zapowiada się niezwykle pasjonująco, gdyż szanse na awans posiadają jeszcze wszystkie zespoły. Najbardziej interesująco będzie w Marsylii, gdzie tamtejszy Olympique zmierzy się z podstawionym pod ścianą Liverpoolem. Polscy kibice będą dzisiejszego wieczoru zaciskać kciuki za Michała Żewłakowa i jego Olympiakos Pireus, któremu do awansu wystarczy remis w domowym spotkaniu z Werderem Brema.


Udostępnij na Udostępnij na

Pasjonująco zapowiada się przede wszystkim rywalizacja w grupie A, w której szanse na wywalczenie awansu do kolejnej fazy rozgrywek mają jeszcze wszystkie cztery zespoły. Wszystko wyjaśni się już dzisiejszego wieczoru na boiskach we Francji i w Portugalii. Bardzo ciekawie będzie z pewnością we francuskiej Marsylii, gdzie tamtejszy Olympique zmierzy się z Liverpoolem. Przyjezdni z Anfield Road po katastrofalnym początku i wywalczeniu jedynie jednego punktu w trzech meczach (remis z FC Porto 1:1 – przyp. red.), w drugiej części rywalizacji przeszli pozytywną metamorfozę i wygrali dwa kolejne pojedynki. Tym samym „The Reds wrócili z dalekiej podróży” i zachowali szanse na awans do 1/8 finału. Należy jednak pamiętać, że w zdecydowanie lepszej sytuacji znajdują się gospodarze dzisiejszego pojedynku. Mimo takiej samej liczby punktów, to oni zajmują wyższe miejsce w tabeli i w przypadku remisu będą mogli świętować wyjście z grupy. Ponadto, zawodnicy Olympique Marsylia posiadają atut własnego boiska i ogromną przewagę psychologiczną, gdyż w pierwszym meczu pokonali na wyjeździe Liverpool 1:0. Trudno wskazać faworyta tego pojedynku, lecz znacznie bliżej awansu są piłkarze francuskiego Olympique, choć Liverpool ma w swoich szeregach wielkie indywidualności, które mogą przechylić szalę zwycięstwa na korzyść „The Reds” i tym samym „uratować skórę” Rafaelowi Benitezowi. W innym meczu grupy A emocji powinno być raczej mniej, gdyż trudno się spodziewać, aby turecki Besiktas mógł wywalczyć w konfrontacji z FC Porto więcej niż jedno oczko. Faworytem są bez wątpienia gospodarze, którzy w lidze portugalskiej nie mają sobie równych, a w rozgrywkach Ligi Mistrzów od inauguracji spisywali się bardzo dobrze i w pełni zasłużyli na awans.

Nie mniej ciekawie zapowiada się walka w grupie B. Tutaj pierwsze rozstrzygniecie poznaliśmy już dwa tygodnie temu, ponieważ najwyższe miejsce w tabeli zapewniła sobie ekipa Chelsea Londyn. Pozostałe kluby – Rosenborg, Schalke i Valencia nie straciły jeszcze szans na awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. W najgorszej sytuacji znajduje się obecnie hiszpańska Valencia, bowiem popularne „Nietoperze” przed ostatnią kolejką zajmują czwarte miejsce w tabeli i do drugiego Rosenborga tracą aż trzy punkty. Ponadto, ekipa z Półwyspu Iberyjskiego zagra dziś na wyjeździe z faworyzowaną Chelsea Londyn, która w ostatnim czasie gra znakomicie. Tym samym walka o drugie miejsce premiowane awansem do 1/8 finału powinna rozstrzygnąć się pomiędzy Rosenborgiem a Schalke. Mistrzom Norwegii wystarczy remis, natomiast piłkarze Schalke są w „podbramkowej sytuacji” i tylko zwycięstwo da im prawo gry w kolejnej fazie rozgrywek Champions League. Traf chciał, że oba kluby spotkają się ze sobą w ostatniej kolejce. Gospodarzami będą piłkarze Schalke Gelsenkirchen, jednak ten fakt wcale nie przekreśla szans mistrzów Norwegii w starciu z niemieckim gigantem. Norweski klub potwierdził, że potrafi znakomicie spisywać się na wyjazdach, co może potwierdzać remis z Chelsea, a także wygrana z Valencią. Ddzisiejszego wieczoru na stadionie w Gelsenkirchen walka będzie toczyć się o każdy centymetr murawy, bowiem stawka jest ogromna, a przegrany może nie wystąpić nawet w rozgrywkach piłkarskiego Pucharu UEFA.

Dzisiejszego wieczoru czekają nas także spotkania ostatniej kolejki grupy C, w której nie poznaliśmy jeszcze żadnego rozstrzygnięcia. Szanse na promocję do dalszej fazy mają wszystkie kluby, choć w najlepszej sytuacji znajdują się ekipy Realu Madryt i Olympiakosu Pireus, które na własnych boiskach zmierzą się odpowiednio z Lazio Rzym i Werderem Brema. „Królewscy” z Madrytu, podbudowani dobrą dyspozycją w Primera Division, nie będą mieć raczej większych problemów z pokonaniem rzymskiego Lazio, które jeśli myśli o awansie, musi wywieźć z Santiago Bernabeu komplet punktów. Rzymianie znajdują się jednak w fatalnej formie, co potwierdzają rezultaty osiągane w Serie A i wydaje się, że wywalczenie choćby jednego oczka w konfrontacji z wielkim Realem jest nieosiągalne. Polscy kibice z pewnością będą zaciskać kciuki za grecki Olympiakos, który zagra dziś „o wszystko” z Werderem. W ekipie gospodarzy znaczącą rolę odgrywać będzie Michał Żewłakow, który już dziś będzie musiał skutecznie kryć niezwykle bramkostrzelnego w ostatnim czasie napastnika przyjezdnych z Bremy – Markusa Rosenberga. Mimo wszystko, faworytem są rewelacyjni mistrzowie Grecji, którym do awansu wystarczy remis.

Dokładnie tydzień temu poznaliśmy ostateczne rozstrzygnięcia w grupie D, która zakończyła rywalizację siedem dni wcześniej ze względu na udział włoskiego AC Milanu w Klubowych Mistrzostwach Świata, które odbywają się w Japonii. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że polscy kibice mieli wiele powodów do zadowolenia, bowiem do kolejnej fazy Ligi Mistrzów awansował Celtic Glasgow, w którym, w przeciwieństwie do Macieja Żurawskiego, „pierwsze skrzypce” od wielu miesięcy gra niesamowity Artur Boruc. Okazji do radości nie mieli jednak zwolennicy Mariusza Lewandowskiego i jego Szachtara Donieck, który w ostatniej kolejce przegrał na własnym boisku z portugalską Benfiką Lizbona 1:2 i nie wystąpi nawet w rozgrywkach piłkarskiego Pucharu UEFA. Ponadto, włodarze ukraińskiego zespołu zapowiedziały, że wyciągną konsekwencje ze słabej postawy swoich zawodników na arenie międzynarodowej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze