Koniec roku to dla wielu czas refleksji, ale także różnego rodzaju plebiscytów. Podobnie jest na kontynencie afrykańskim. Piłkarzem roku w Afryce został zawodnik Manchesteru City – Yaya Toure.
W pokonanym polu reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej zostawił takich piłkarzy jak Seydou Keita czy Andre Ayew.
Piłkarz „The Citizens” w obecnym sezonie jest jednym z najmocniejszych ogniw w zespole dowodzonym przez Roberto Manciniego. Jak dotąd zawodnik wystąpił w siedemnastu spotkaniach Barclays Premier League i dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Warto odnotować, że najlepszym piłkarzem Afryki w 2010 roku został Samuel Eto’o, który obecnie reprezentuje barwy rosyjskiego Anży Machaczkała.
za co on nic takiego nie
osiągnął!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Za to jak gra idioto !
jest jednym z najlepszych środkowych pomocników
ligi angielskiej. Tak samo jak klub w którym gra.
Wygrał z Barceloną ligę mistrzów,ligę hiszpani i
inne takie,a ty się pytasz za co chyba nie znasz
się na piłce.Rzeczywiście jesteś dziwny jakiś.