Trenerzy Marek Bajor i Orest Lenczyk podsumowali piątkowy mecz 24. kolejki Ekstraklasy.
Pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem. Choć w pierwszej połowie Zagłębie przeważało, to Cracovia w drugiej części gry mogła jednym ciosem znokautować lubiński zespół. Niestety dla zawodników i trenera Cracovii, fantastycznej sytuacji nie wykorzystał Radosław Matusiak, który z kilku metrów nie zdołał pokonać bramkarza Zagłębia Lubin i reprezentacji Serbii, Bojana Isailovicia.
Po meczu powiedzieli:
Marek Bajor:

– Wychodziliśmy z założeniem walki o trzy punkty. Mecz pokazał, że żaden z zespołów nie chciał przegrać i trudno było sobie stworzyć klarowne sytuacje. Trzeba się cieszyć z tego, co mamy. Jestem zadowolony z zaangażowania zawodników, bo podjęliśmy ciężką walkę. Cieszy mnie, że nie odstawaliśmy i za to chwała chłopakom.
Orest Lenczyk:
– Meczu nie wygraliśmy, nie przegraliśmy, ale trzeba było sporo sił i ofiar, aby go zremisować. Nasza sytuacja zrobiła się bardzo nieciekawa. Uważam, że pomogliśmy przeciwnikom przy zdobyciu wielu punktów i zdaję sobie sprawę, jakie to ma znaczenie dla zespołu, klubu i kibiców. Wydawało się, że po jesieni wiosna będzie nasza, a tymczasem ni stąd ni zowąd wiosna jest Zagłębia. Mecz się zakończył i teraz interesują mnie ci zawodnicy „ubici”, czy będą mieli szansę zagrać w kolejnym arcytrudnym meczu z Polonią w Bytomiu.