Real Madryt pokonał przed własną publicznością Osasunę Pampeluna 3:2. Bohaterem „Królewskich” został Cristiano Ronaldo, który zdobył w tym spotkaniu dwie bramki. Dzięki tej wygranej Real wciąż liczy się w walce o mistrzostwo kraju, tracąc do liderującej Barcelony jeden punkt.
Real Madryt 3:2 Osasuna Pampeluna

Po wczorajszym zwycięstwie „Dumy Katalonii” nad Villarrealem 4:1 przewaga podopiecznych Josepa Gurdioli nad drugim Realem Madryt wzrosła do czterech punktów. Podopieczni Manuela Pellegriniego, jeżeli chcieli mieć wciąż nadzieje na zdobycie La Liga, musieli wygrać. Swój cel osiągnęli, jednak zdobycie trzech punktów tego wieczoru nie przyszło im łatwo. Od początku meczu, zgodnie z przewidywaniami, to gracze Realu osiągnęli przewagę. Aktywny był Cristiano Ronaldo, jednak to nie Portugalczyk jako pierwszy trafił do siatki rywala. W 7. minucie spotkania gracze Osasuny wybili piłkę z własnej połowy. Fatalny błąd przy próbie dogrania spadającej futbolówki popełnił Raul Albiol, nieczysto trafił w piłkę, którą przejął Aranda. Napastnik Osasuny pomknął w stronę bramki Ikera Casillasa, minął go, po czym spokojnie wpakował piłkę do siatki.
Gospodarze odpowiedzieli dopiero w 24. minucie, kiedy to fantastyczną indywidualną akcją popisał się znakomicie dysponowany Cristiano Ronaldo. Były zawodnik Manchesteru United minął kilku rywali, a następnie ładnym strzałem w krótki róg pokonał Ricardo. Po zdobyciu wyrównującej bramki „Królewscy” zdecydowanie spuścili z tonu, czego efektem była kolejna stracona bramka. Po dalekim wrzucie z autu z prawej strony piłkę w polu karnym gospodarzy opanował zawodnik Osasuny, po czym dograł ją do Vadocza, a ten strzałem z pierwszej piłki dał ponowne prowadzenie swojej ekipie.
Już dwie minuty później było jednak 2:2. Marcelo zdobył bramkę po strzale głową po dośrodkowaniu z głębi pola. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
W drugiej od samego początku Real próbował zdobyć dającą trzy punkty bramkę, jednak gracze Osasuny potrafili umiejętnie się bronić. Udawało im się to aż do 89. minuty. Wtedy to ponownie dał o sobie znać Cristiano Ronaldo, który trafił do bramki po dośrodkowaniu z lewej strony Gonzalo Higuaina.
Sevilla 3:1 Atletico Madryt
W jednym z najciekawszych spotkań 35. kolejki Sevilla wygrała na Sanchez Pizjuan z Atletico Madryt 3:1. Mecz ten był przedsmakiem spotkania finałowego Pucharu Króla, w którym zmierzą się właśnie te dwa zespoły. Prowadzenie gospodarzom już w 5. minucie dał Luis Fabiano, jednak odpowiedź gości była natychmiastowa, gdyż trzy minuty później było 1:1, a do wyrównania doprowadził Tiago. Trzy punkty Sevilli zapewnił w dalszej części meczu Alvaro Negredo, który dwukrotnie pokonywał bramkarza rywali, pewnie egzekwując rzuty karne.
Athletic Bilbao 1:3 RCD Mallorca
Wciąż walcząca o prawo do gry w Lidze Mistrzów Mallorca odniosła pewne zwycięstwo nad Athletikiem Bilbao 3:1. Wszystkie bramki padły w ciągu zaledwie dziesięciu minut. W 43. minucie prowadzenie gościom dał Castro, jednak 120 sekund później wyrównał Fernando Llorente. Na początku drugiej połowy gole dające zwycięstwo Mallorce zdobyli Nunez oraz Aduriz.
Powiem krótko. Po obejrzeniu meczu Realu, nie mam
już wątpliwości, że mistrzem w tym sezonie
będzie FC Barcelona
Vista el Barca,;D
pokazała że jest dobrym zespołem i ja też tak
sądzę kilku graczy z Pampeluny powinno grać w o
wiele silniejszych zespołach ja najbardziej cenię
Natxo Monreala.
Moim zdaniem Barca wygra ponieważ Barcelona ma to
coś a real ma poprostu gwiazdy. co z tego że ma
najlepszych skoro ustawienie jest do du.... Mój
kolega mi powiedział tak "Ci najlepsi kończą
kariere w najlepszych klubach tak jak Ronaldo, Kaka"
i ma racje patrzcie ronaldinho FCB a teraz ACM ja i
tak go lubie bo to co on wyprawia z piłką
przechodzi wszelkie ludzkie pojęcia ale z
najlepszego do słabego klubu przeszedł a dlaczego?
olał trenningi i potem już słabo mu szło i
skończył zaje...tą kariere więc podobnie bedzie z
Ronaldo kaka raul jeszcze troche pyka ale to też
kwestia czasu o Messim to co innego on chce gra bo
lubi i potrafi a nie to co Ronaldo tricki i kasa. To
tyle.
I co, Ronaldo nie był wart tej kasy? Walka o
mistrzostwo będzie trwała do ostatniego meczu.
Większość "fanów" Barcy to sezonowcy, zaczęli im
kibicować, kiedy zaczęli wygrywać. A Messigo to
ubustwiają. HALA MADRID!
Jeszcze 3 wygrane finały REALU i 1 remis Barcy i
MADRID mistrzem!!!