Wschodząca gwiazda Sahelu


Kilka tygodni temu serwis internetowy FIFA.com zarządził głosowanie na najlepszego piłkarza rodem z Afryki. Można tam było znaleźć wszystkie wielkie nazwiska. Łeb w łeb szli Didier Drogba z Wybrzeża Kości Słoniowej, Kameruńczyk Samuel Eto’o, reprezentujący Togo Emmanuel Adebayor, Mohamed Aboutreika z Egiptu oraz Ghanijczyk Michael Essien. Tuż za nimi uplasował się mało znany Tunezyjczyk.


Udostępnij na Udostępnij na

Napastnik klubowego mistrza Afryki – Etoile du Sahel – Mohamed Amine Chermiti wciąż nie cieszy się wielką renomą wśród europejskich kibiców piłki nożnej, jednak już na rodzimym kontynencie powoli dochodzi do sławy. Jego kariera rozkwita, a on uważany jest za nadzieję tunezyjskiej piłki.

„Nie jest jeszcze najlepszy, ale niedługo na pewno dołączy do światowej czołówki. W niedalekiej przyszłości jego gwiazda będzie rozświetlała futbol nie tylko w Tunezji, ale na całym kontynencie. Świat zobaczy jego talent na następnym Pucharze Narodów Afryki.”, mówią o nim piłkarscy eksperci. Co prawda turniej rozgrywany w Ghanie rozpocznie się dopiero w styczniu, ale Chermiti będzie miał okazję pokazać się szerszej publiczności już teraz, na Klubowych Mistrzostwach Świata.

Amine to znakomity drybler, szybki jak wiatr, walczący o piłkę do końca. Co prawda 19latek jest niewysoki jak na środkowego napastnika (176 cm), ale potrafi jak niewielu poza nim uczynić swoją filigranowość zaletą. „Wielu obrońców ze względu na niewielki wzrost Amine nie traktuje go poważnie.”, opowiada kapitan Etoile, Saif Ghezal, „Jednakże gdy odwrócą głowę, widzą, że już dawno ich przedryblował i pędzi na bramkę. Uwielbia tak objeżdżać defensorów rywali.” Jednak potrafi również strzelać gole głową, wykorzystując centry kolegów z zespołu.

Europa czeka

Wiele klubów z Europy zwróciło uwagę na Chermitiego i wszystko wskazuje na to, że jego dni w Etoile du Sahel są policzone. Najpóźniej w czerwcu 2008 roku powinien zagrać w barwach dobrego europejskiego klubu. Zdaniem Ghezala to będzie odpowiednia pora: „Amine jest jeszcze bardzo młody, wiele lat grania w piłkę przed nim. Jak do tej pory jego kariera rozwija się w ogromnym tempie, ale nie prezentuje jeszcze pełni możliwości. Ma wspaniały potencjał.”

„Rywalizacja z najlepszymi na Klubowych Mistrzostwach Świata czy w Pucharze Narodów Afryki to dla niego znakomita okazja na wybicie się.”, kontynuuje kapitan Etoile. „Chodzi nie tylko o to, że zmierzy się z zawodnikami prezentującymi różne typy gry, ale także oczy całej piłkarskiej Europy będą na niego zwrócone. Wiem, że miał już kilka ofert ze Starego Kontynentu, a teraz może udowodnić, że jest tak dobry, jak się o nim mówi.”

Pierwszą okazję na pokazanie się będzie miał już jutro. Na Stadionie Narodowym w Tokio Etoile du Sahel zagra z meksykańską Pachucą w ćwierćfinale Klubowych Mistrzostw Świata. Zwycięzca tego spotkania zagra w półfinale z argentyńskimi Boca Juniors. To jest właśnie coś, czego na pewno życzyłby sobie Amine Chermiti.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze