Wokół kadry: Houston, mamy problem!


27 marca 2013 Wokół kadry: Houston, mamy problem!

Porcja starć reprezentacji zaserwowana w ostatnim czasie chyba wszystkim zaszkodziła. Nawet mecz z San Marino (a może przede wszystkim) pokazał, że kadra jest zepsuta, nieświeża. Co robić? Na to pytanie odpowiedzieli już chyba wszyscy i każdy miał własne wytłumaczenie, przez co spór trwa i jednoznacznej odpowiedzi nie ma.


Udostępnij na Udostępnij na

Nigdy nie przepadałem za internetową tendencją, w myśl której zawsze po przegranej szuka się kozła ofiarnego. Po dwóch ostatnich meczach nie znajduję jednej właściwej odpowiedzi na pytanie: co zawiniło? Najprawdopodobniej wszystko po trochu. Bo trudno nie zgodzić się z opinią, że Lewandowski powinien się prezentować (przynajmniej) podobnie do tego, co widzimy w jego wykonaniu podczas meczów Bundesligi i Ligi Mistrzów. Również Waldemar Fornalik wydaje się lepszym materiałem na trenera klubowego aniżeli selekcjonera. W klubie trener widzi swych podopiecznych niemal bez przerwy. Może się przyjrzeć problemom w ekipie, zainterweniować. Fornalik jest chyba przyzwyczajony, że na wszystko jest czas.

Robert Lewandowski musi strzelać dla reprezentacji więcej goli
Robert Lewandowski musi strzelać dla reprezentacji więcej goli (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Tymczasem w reprezentacji trzeba działać szybko, stanowczo. Przy pełnym szacunku dla pana Waldemara: uważam, że kredyt zaufania powoli się kończy. Coraz uważniej przygląda mu się Zbigniew Boniek oraz – co tu dużo ukrywać – 38 milionów Polaków. Dlaczego? Wielu widziało mecz z San Marino, który – owszem – kadrowicze wygrali aż pięcioma bramkami. Ostatecznie można by koło tego starcia przejść obojętnie, jednak trudno nie zauważyć stylu gry, który był po prostu beznadziejny. Zero pomysłu, głupie zagrania. I małe pretensje do samego Fornalika, który boryka się z powyższym problemem już od kilku meczów. Aż się dziwię, że przychodzą mi na myśl potyczki kadry Smudy, które jednak nie wyglądały aż tak słabo. No dobrze, on rozgrywał w większości spotkania towarzyskie, ale czy choćby to wczorajsze miało większą rangę?

Odkopałem kolejny powód przegranej, który najpierw rozbawił mnie do łez, a później wprawił w złość tudzież zmartwienie. Motywacja, brak motywacji i (moje ulubione) przemotywowanie. Te hasła padały z ust ekspertów, dziennikarzy, piłkarzy. Każdy o tej motywacji wspomniał. Ja się jednak zastanawiam, jak to jest, że do gry w reprezentacji trzeba motywować. Wychodzi piłkarz na Stadion Narodowy, gdzie z ogromną nadzieją zasiada blisko 60 tysięcy ludzi, za ekranami telewizorów o wiele więcej. Do tego jest to pojedynek bardzo istotny w kontekście awansu do mundialu. I gracz nie ma motywacji? Sama otoczka starcia, wrzawa, hymn powodowały u niejednego kibica dreszcze. A zawodnik tego nie czuje i nie ma motywacji. O litości! Co ma zatem powiedzieć barman lub student z ekipy San Marino, która dostaje smary w każdym meczu. Nikt w niej nie narzeka, że brak mu motywacji.

Ludovic Obraniak musi się nauczyć współpracować
Ludovic Obraniak musi się nauczyć współpracować (fot. Grzegorz Rutkowski/iGol.pl)

Robert Lewandowski poszedł w drugą stronę. Uznał, że zespół był przemotywowany. Przyznam, że załamałem ręce, ponieważ już nic nie wiedziałem. Możliwości jest wiele. Mnie się wydaje, że problem, który narasta w kadrze, już od dawna zna cały świat. Ten problem to ekipa, której… nie ma. W reprezentacji Polski są Kuba, „Lewy”, Piszczek. Obraniak jest w konflikcie z połową zespołu. Jak w takim razie mówić o współpracy, rozumieniu się na boisku? Uważam, że Ukraina nie ma podobnych gwiazdeczek i wcale nie cierpi, dlatego że dzięki temu atmosfera jest świeża i – co najważniejsze – zawodnicy tworzą DRUŻYNĘ.

Oczywiście nie obwiniam wspomnianej trójkę o porażkę. Winić trzeba równo każdego zawodnika, ponieważ grają w jednej drużynie i powinni wyznawać zasadę „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Tymczasem każdy odpowiada za siebie. Zbiór indywidualności. Nasuwa się fundamentalne pytanie: co robić? Ja uważam, że nic. Fornalik ma teraz trudne zadanie poskładania ekipy, tak aby w kolejnym meczu miała pomysł na grę. Kredyt zaufania nieubłaganie się kończy i jeżeli pan Waldemar nie znajdzie złotej koncepcji, to po kolejnym przegranym spotkaniu nikt nie będzie zwracał uwagi na to, jakim jest sympatycznym, miłym i spokojnym człowiekiem.

Komentarze
~Cyrkiel. (gość) - 11 lat temu

A moim zdaniem nie mamy co dramatyzować,
zgromadziliśmy 8 punktów w 5-ciu meczach i ta
sytuacja może i rewelacyjnie nie wygląda ale nie ma
tragedii , spójrzmy chociażby na reprezentacje
Szkocji: Mają naprawdę kilku bardzo dobrych
piłkarzy występujących m.in w Premier League a na
koncie posiadaja zaledwie 2 punkty w 6 Meczach! Drugi
przykład? Portugalia? Nani, Ronaldo i wielu innych
piłkarzy, którzy na obecna chwile mają 11 punktów
w 6-sciu meczach, a wcale nie mają takiej dobrej
grupy, bo z takimi nazwiskami powinni miec spokojnie
pierwsze miejsce w grupie, Dalej? Irlandia,
8-punktów i 4-rte miejsce . Więc zacznijmy
kibicować naszej reprezentacji , a nie jeszcze
pisać jakieś g*wna "Lewy to drewno" , "Szczesny
ciota" itp . Cieszmy się z tego co jest, bo zapewne
gdybyśmy mieli taka reprezentacje jak San Marino to
marzylibyśmy o tym co się teraz dzieje w Polskiej
piłce nożnej . Dziękuję, dobranoc.

Odpowiedz
~Cyrkiel. (gość) - 11 lat temu

A moim zdaniem nie mamy co dramatyzować,
zgromadziliśmy 8 punktów w 5-ciu meczach i ta
sytuacja może i rewelacyjnie nie wygląda ale nie ma
tragedii , spójrzmy chociażby na reprezentacje
Szkocji: Mają naprawdę kilku bardzo dobrych
piłkarzy występujących m.in w Premier League a na
koncie posiadaja zaledwie 2 punkty w 6 Meczach! Drugi
przykład? Portugalia? Nani, Ronaldo i wielu innych
piłkarzy, którzy na obecna chwile mają 11 punktów
w 6-sciu meczach, a wcale nie mają takiej dobrej
grupy, bo z takimi nazwiskami powinni miec spokojnie
pierwsze miejsce w grupie, Dalej? Irlandia,
8-punktów i 4-rte miejsce . Więc zacznijmy
kibicować naszej reprezentacji , a nie jeszcze
pisać jakieś g*wna "Lewy to drewno" , "Szczesny
ciota" itp . Cieszmy się z tego co jest, bo zapewne
gdybyśmy mieli taka reprezentacje jak San Marino to
marzylibyśmy o tym co się teraz dzieje w Polskiej
piłce nożnej . Dziękuję, dobranoc.

Odpowiedz
~!!! (gość) - 11 lat temu

Tak tyle ,że warto popatrzeć na grę obronną
Polaków i sytuacje w grupie by się załamać -
Anglii i Czarnogóry nie dogonimy! Nadal jest za to
szansa na baraże..

Co do Szkocji to rzut oka na ich tabele też to
wyjaśnia... Portugalia nie ma dobrej grupy?
Szaleństwo! Izrael jak i Rosja to znakomite
zespoły!

No i nie wyobrażam sobie gry jak San Marino ,bo:

PO 1: U nas każdy kocha piłkę!
PO 2: Ten sport u nas jest uprawiany od
kilkudziesięciu lat!
PO 3: San Marino jest wielkości połowy Ursynowa i
ma 30 tyś mieszkańców ,a my 40 mln ...

Oczywiście też mnie denerwują wpisy typu : "Lewy
drewno" czy też "Szczesny ciota" ,aczkolwiek dobrze
nie jest i już!

Odpowiedz
~Cyrkiel. (gość) - 11 lat temu

Powiedz mi co takiego Izrael osiągnął w promieniu
20 lat, fakt Rosja jest mocna, ale myślę nie na
tyle aby dokopać Portugalii 3:0 , a co do San Marino
to wybacz, ale chyba losowanie jest losowaniem i sami
ich sobie nie wybraliśmy .

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze