Holandia piłkarsko od zawsze kojarzy nam się przede wszystkim z Jerzym Dudkiem, Euzebiuszem Smolarkiem i Tomaszem Rząsą. Dziś Ci piłkarze grają już gdzie indziej, ale do kraju „Wiatraków” przybywają kolejni rodacy. Na dniach do drużyny Heerenveen dołączy 18-latek, wychowanek Odry Małczyce, później zawodnik Remes Opalenica, skąd sześć miesięcy temu przeprowadził się do młodzieżowej szkółki piłkarskiej w Murci. Jego talent dostrzegli również przedstawiciele holenderskiej drużyny, do której został wypożyczony. Paweł Wojciechowski, bo to o nim mowa, zgodził się udzielić nam swojego pierwszego wywiadu po zmianie barw klubowych.
Gratuluję transferu do Holandii. Jak się czujesz jako nowy piłkarz Heerenveen?
Jestem bardzo zadowolony z olbrzymiej szansy jaką znowu dostałem i mam nadzieję, że ją wykorzystam. Wiem ze Holandia jest krajem, w którym młodzi piłkarze mają świetne warunki do rozwoju i właśnie w tym pokładam duże nadzieje.
Chyba duży wpływ na transfer miały Twoje dobre występy w kadrze?
Myślę, że kadra otwiera możliwość pokazania się wielu zawodnikom i raczej tak samo było w moim przypadku. W reprezentacji mam rozegranych dopiero 16 meczów, jednak były to raczej udane występy, w których miąłem okazję wpisywać się wielokrotnie na listę strzelców – ktoś więc na pewno zanotował moje nazwisko.
A na jak długo podpisałeś kontrakt i czy zamierzasz – po jego wypełnieniu – zostać w Holandii?
Cały kontrakt podpiszę w czwartek tuż po przylocie do Holandii. Wiem co będzie obejmować, więc jest to już tylko formalność. Pomagał mi w tym mój manager Bartosz Oledzki, który negocjował umowę. Na razie w Heerenveen będę przez pół roku jako zawodnik wypożyczony i dopiero pod koniec tego okresu dowiem się czy klub będzie chciał mnie zatrzymać. Na początku będę trenował i grał w „A1” – jest to liga dla zawodników U-19 (nie ma ona odpowiednika w Polsce). Reszta zależy tylko i wyłącznie ode mnie, nie chcę gdybać co może być w przyszłości. Chcę się skoncentrować na występach w juniorach i w każdym meczu udowadniać, że jestem coś wart i potrafię grać dobrze w piłkę. Jednak gdyby pojawiła się możliwość gry dla innego, dobrego klubu zagranicznego to długo bym się nie zastanawiał.
A nie boisz się, że nie dostaniesz szansy gry? Radosław Matusiak zamienił Palermo na Heerenveen, w którym też miał grać i teraz jest w Wiśle.
Jest to problem nie tylko zawodników z Polski, ale również każdego piłkarza, który zmienia otoczenie i tylko od niego zależy jak się w nie wkomponuje i zaaklimatyzuje. Na początku będzie ciężko, chcę szybko opanować język, poznać wszystkich ludzi i koncentrować się przede wszystkim na grze i treningu, wtedy szansa gry na pewno się nadarzy, a to czy ją wykorzystam będzie zależało ode mnie. Radek także ją miał, jednak nie udało mu się.
Kto Ci będzie pomagał w Holandii? Jak dużą barierę stanowi nieznajomość języka?
Wiem, że będę mieszkał w rodzinie holenderskiej, która swobodnie posługuje się językiem angielskim, więc myślę, że z tym nie będzie problemu. I to na pewno ona będzie mi pomagać w trudnych momentach – to taki drugi dom. Dodatkowo będę uczęszczał do szkoły z kolegami z drużyny, gdzie będę mógł praktycznie sprawdzać swoje umiejętności. Z własnego doświadczenia wiem, że nauka w szkole a rozmowa z obcokrajowcem to dwie odrębne i bardzo różniące się rzeczy. Jednak sama bariera językowa jest z początku trudna i ciężko się w takiej sytuacji odnaleźć więc już z rodzicami rozglądamy się za słownikiem i książkami do nauki holenderskiego.
A jakie są Twoje marzenia i cele? Zarówno prywatne jak i zawodowe?
Chciałbym mieć pewne miejsce w drużynie SC Heerenveen i zdać drugą klasę liceum, a wiem że nie będzie łatwo, gdyż będę uczył się przez internet. Natomiast jeśli chodzi o marzenia, to tak jak już wcześniej wspomniałem, nie lubię za daleko wybiegać w przyszłość. Moim największym marzeniem jest zawodowo grać w piłkę i wiem, że jest to ciężka praca, która wymaga dużego poświęcenia. Natomiast już zdecydowałem się na piłkę nożną i jestem szczęśliwy, że odnoszę w tej dyscyplinie sukcesy.
Byłeś już w Holandii, jakie są pierwsze wrażenia?
Po raz pierwszy w Holandii byłem właśnie na testach w Heerenveen i od samego lądowania samolotu spodobało mi się. Jednak największe wrażenie zrobił na mnie stadion drużyny klubowej, atmosfera podczas meczu. Do tej pory zadaję sobie pytanie: czy kiedyś będzie tak w Polsce? Po powrocie do domu opisywałem Holandię w samych superlatywach i nazwałem ja „dużą Wenecją”, gdyż jest tam bardzo dużo wody.
Ostatnio coraz więcej młodych zawodników wyjeżdża za granicę. Jak myślisz czym to jest spowodowane?
Każdy widzi, że w Polsce nie ma dobrych warunków do gry w piłkę. Szkolenie, obiekty i wszystkie inne aspekty stoją na bardzo niskim poziomie. Tato od najmłodszych lat mówił mi, żebym stąd wyjechał. Szczerze mówiąc nie wierzę, że może się coś zmienić w najbliższym czasie. A to, że inni zawodnicy szukają swojej szansy za granicą to tylko potwierdzenie moich słów.
A jak na Twoją przeprowadzkę do Holandii zareagowali najbliżsi? Rodzina, znajomi?
Było to do przewidzenia, że w najbliższym czasie, jeśli wszystkie moje plany się powiodą, to wyjadę za granice. Każdy z moich znajomych to wiedział, nie wspominając o rodzinie. Oczywiste jest, że będę tęsknił, jednak trochę już jestem przyzwyczajony. Mieszkam w wiosce Malczyce – jest to 4-tysięczna miejscowość i już dawno temu zdecydowałem się z niej wyjechać.
Za kilka miesięcy startują Mistrzostwa Europy. Jak oceniasz szansę Polaków i kto może zostać Mistrzem Europy?
Na pewno reprezentacja dużo zyskała zatrudniając Leo Beenhakkera. Jest to dla mnie człowiek, który ma swoje zasady i trzyma się ich do końca, ma swoją koncepcje gry, która się sprawdza. Polacy wyjdą z grupy, a mistrzostwo zdobędzie Hiszpania.
A który z Polskich piłkarzy może błysnąć na tych mistrzostwach?
Z reprezentacji bardzo podoba mi się gra Kuby Błaszczykowskiego, on już zdołał się pokazać i trafił do Bundesligi. Jednak to co potrafi udowodni podczas Mistrzostw Europy. Boję się tylko o jedno, że Polska za dobrze wypada właśnie w sparingach przed mistrzostwami i nie wiem czy to nie będzie nasz problem.
W takim razie dziękuje Ci za wywiad i życzę powodzenia w nowym klubie.
Dziękuję bardzo.