Choć zaczął od porażki, Alan Shearer nadal wierzy w utrzymanie Newcastle United w Premier League. W minionych dniach przeprowadził szereg konsultacji z byłymi menadżerami Srok.
– Rozmawiałem z Kevinem (Keeganem), Kennym (Dalglishem) oraz sir Bobbym (Robsonem) – mówi legenda Newcastle w wywiadzie dla Daily Star. – O czym dyskutowaliśmy? Po prostu normalne rzeczy: „Jak leci? Witaj w domu wariatów”, mówili mi. Dobrze było z nimi pogadać.
Shearer przyznaje, że bycie bossem ukochanego klubu to praca non-stop. – Jeżeli ktoś ci powie, że potrafi dobrze wykonywać ten zawód, a potem relaksuje się w domu wieczorem – ja w to nie wierzę.
W środowy wieczór, menadżer Srok był na trybunach Anfield Road. Znakomity występ Chelsea uspokoił go w kontekście porażki Newcastle kilka dni wcześniej przeciwko londyńczykom. Jutrzejszy mecz ze Stoke jest kluczowym, jako że obie ekipy walczą o ligowy byt. Typowy pojedynek o „sześć punktów”.
– Możemy wziąć przykład z walecznego serca Chelsea na Anfield – uważa Shearer. – Oprócz pierwszych 15 minut, oni kontrolowali grę. To tylko pokazuje z jak dobrą ekipą zmierzyliśmy się w minioną sobotę, choć przez 60 minut tamtego spotkania nie potrafili stworzyć sytuacji, dopóki nie popełniliśmy błędu.
Na siedem kolejek przed końcem, Newcastle United jest przedostatnie w tabelii Premiership.