Wielkie emocje w Lubinie!


1 kwietnia 2013 Wielkie emocje w Lubinie!

Zagłębie Lubin przegrało z Ruchem Chorzów 2:3. Gole dla gospodarzy zdobył Adrian Błąd, natomiast dla ekipy Jacka Zielińskiego strzelili Łukasz Janoszka, Jakub Smektała oraz Djordje Cotra, który trafił do własnej bramki.


Udostępnij na Udostępnij na

Już w pierwszych minutach mieliśmy sporo kontrowersji. Piłki ręką w polu karnym dotknął Stawarczyk, ale arbiter nie wskazał na wapno. Kilka sekund później Jankowski mógł strzelić pierwszego gola w spotkaniu, lecz futbolówka minimalnie minęła bramkę Gliwy. W 10. minucie mieliśmy już 1:0. Adrian Błąd płaskim strzałem wykończył znakomite podanie Roberta Jeża. Zawodnik, który przebywał ostatnio na wypożyczeniu w Zawiszy Bydgoszcz, pukał do składu i dzisiaj dostał nagrodę w postaci występu od pierwszych minut. Asystent przy pierwszej bramce „Miedziowych” uderzył na bramkę Peskovicia, ale soczysty strzał odbił się tylko od banerów reklamowych.

Oba zespoły sprezentowały kibicom nieziemskie emocje
Oba zespoły sprezentowały kibicom nieziemskie emocje (fot. Mikołaj Olszewski / iGol.pl)

Trochę niepewnie w bramce interweniował Michał Gliwa. Po raz kolejny wypluł piłkę, która była uderzana wprost w jego ręce. W 32. minucie mieliśmy sporo kontrowersji. W polu karnym padł Maciej Jankowski, ale Tomasz Garbowski nie zareagował i na stadionie przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie nie przerwano gry. W 40. minucie powinno być 1:1, ale Marek Zieńczuk nie wykorzystał świetnej szansy na wyrównanie. Za interwencję należy pochwalić krytykowanego dotąd Michała Gliwę. Po pierwszej połowie nie należało ganić Ruchu Chorzów. Zagłębie momentami prezentowało wielki chaos i musiało się trzymać na baczności, jeżeli nie chciało stracić bramki w kolejnych minutach drugiej części.

Ależ kapitalna akcja „Miedziowych” została rozegrana w 50. minucie! Adrian Błąd przepuścił bitą w pole karne piłkę, która dotarła pod nogi Adriana Rakowskiego, a on w świetnej sytuacji nie podwyższył na 2:0. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Dowodem na to może być okazja z 52. minuty. Futbolówka dośrodkowana z rzutu rożnego przeszła Gliwę, a niefortunnie interweniujący Cotra wpakował ją do własnej siatki. Nie zdążyliśmy skrytykować golkipera lubinian, a wpadła kolejna bramka, którą zdobył Adriana Błąda. Cotra zrehabilitował się świetnym długim podaniem zmierzającym w kierunku młodego pomocnika, który bez żadnych pytań znów dał swojemu zespołowi prowadzenie.

To nie koniec emocji w Lubinie! W ciągu trzech minut widzieliśmy trzy bramki! Dośrodkowanie Zieńczuka kapitalnie głową wykończył Janoszka i w Lubinie znowu świętować mogli kibice Ruchu Chorzów. Mecz, który miał pozostać w cieniu pozostałych dzisiejszych spotkań, był arcyciekawy. Nie zabrakło tego, co jest uwielbiane przez kibiców na całym świecie – emocji. W 90. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał bohater lubinian – Adrian Błąd. W 94. minucie Ruch Chorzów zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść! Jakub Smektała w ostatnich sekundach pokonał Gliwę i „Niebiescy” wywieźli z Lubina trzy punkty!

Komentarze
~KaS (gość) - 11 lat temu

Powiem tyle ogladalem druga polowe i nie zaluje bo
byla naprawde interesjaca

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze