Wielki finał PNA 2008 – zapowiedź


To będzie prawdziwe, długo oczekiwane święto afrykańskiego futbolu. Już dziś na stadionie w ghańskiej Akrze zostanie rozegrany wielki finał XXVI edycji Pucharu Narodów Afryki. Naprzeciwko siebie staną reprezentacje Egiptu i Kamerunu. Dla wielu skład spotkania decydującego o triumfie w afrykańskim championacie jest swego rodzaju niespodzianką, lecz nikt nie ma wątpliwości, że będzie to wspaniały spektakl, w którym nie zabraknie finezji, bramek i radosnej atmosfery.


Udostępnij na Udostępnij na

Przed finałowym pojedynkiem można śmiało powiedzieć, że obie reprezentacje „utarły nosa” kibicom i fachowcom. Nikt nie spodziewał się bowiem, że zarówno „Faraonowie”, jak i „Nieposkromione Lwy” będą w stanie poradzić sobie w półfinałowych pojedynkach z faworyzowanymi zespołami Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany. Okazało się, że piłkarska fortuna po raz kolejny spłatała figle i sprawiła niespodzianki w obu pojedynkach 1/2 finału. Dzięki temu ghańscy kibice musieli pogodzić się z porażką swoich rodaków, a WKS musiało przełknąć gorzką gorycz klęski z Egiptem.

Analizując na spokojnie skład ostatniego pojedynku tegorocznych Mistrzostw Afryki trudno zgodzić się z tezą dziennikarzy, którzy traktują go jako przypadkowy i niespodziewany. W wielkim finale najbardziej utytułowany afrykański zespół i obrońca mistrzowskiego tytułu – Egipt zmierzy się z najbardziej cenioną reprezentacją Czarnego Lądu, czterokrotnym zdobywcą PNA – Kamerunem. Z pewnością taka zapowiedź finałowego meczu sprawia, że sympatycy piłki nożnej „zacierają ręce” na starcie „Faraonów” z „Nieposkromionymi Lwami”.

Stadionowe problemy

Od początku turnieju piłkarze, a także trenerzy narzekają na słabe przygotowanie stadionu w ghańskiej stolicy Akrze. Wszystko dlatego, że murawa na Ohene Djan Sports Stadium jest bardzo długa, co przeszkadza zawodnikom w szybkim i precyzyjnym rozgrywaniu piłki. Podczas transmisji telewizyjnych wielokrotnie mieliśmy okazję zaobserwować, jak futbolówka wręcz zatrzymuje się w gąszczu długiej trawy,. która zdecydowanie odbiega od europejskich standardów. Głos w całej sprawie zabrali selekcjonerzy kilku reprezentacji, a najmocniejsze słowa padły z ust Henri Michela, który publicznie i bez ogródek powiedział – „Mam radę dla organizatorów tego turnieju. Priorytetem dla tak wielkiej imprezy powinno być stworzenie jak najlepszych warunków do gry w piłkę nożną, a nie poprawianie i stałe ulepszanie krzesełek w loży VIP.” Trzeba jednak zaznaczyć, że Ghana położona jest w bardzo ciepłej strefie klimatycznej. Być może organizatorzy obawiali się, że zbyt krótka murawa bardzo szybko zostanie wysuszona i będzie niezdatna do gry, poprzez wysokie temperatury panujące w Akrze.

Nic nie wskazuje na to, aby organizatorzy XXVI edycji Pucharu Narodów Afryki poprawili stan murawy na Ohene Djan Sports Stadium w Akrze. Tym samym zarówno Egipcjanie, jak i Kameruńczycy będą musieli radzić sobie w utrudnionych warunkach. W lepszej sytuacji będą jednak „Nieposkromione Lwy”, które grały już na obiekcie w stolicy Ghany przy okazji półfinałowego pojedynku z reprezentacją gospodarzy.

Kolejnym problemem będzie najprawdopodobniej liczba widów na trybunach stadionu w Akrze. Wprawdzie obiekt Ohene Djan Sports Stadium może pomieścić aż czterdzieści tysięcy kibiców, ale media zapowiadają, że na stadionie nie pojawi się komplet kibiców. Wszystko dlatego, że gospodarz imprezy – Ghana zagra w spotkaniu o trzecie miejsce i zwolennicy „Czarnych Gwiazd” z pewnością bardziej interesują się pojedynkiem swoich pupili z WKS o brązowy medal w tegorocznym turnieju. Jeden z ghańskich dziennikarzy powiedział: „Kibiców w naszym kraju interesowało tylko zwycięstwo w turnieju. Na każdym spotkaniu Czarnych Gwiazd był komplet widzów. Wszyscy byliśmy zawiedzeni, że w półfinale nasi reprezentanci przegrali z Kamerunem i wystąpią jedynie w spotkaniu o trzecie miejsce. Tym samym mecz finałowy nie wzbudza już tak wielkiego zainteresowania. Śmiem nawet twierdzić, że więcej fanów pojawi się na konfrontacji o 3. miejsce niż na spotkaniu finałowym. Jest to bardzo prawdopodobne.”

Droga do finału

Los chciał, że obie reprezentacje spotkały się ze sobą już w pierwszym meczu fazy grupowej. Wówczas dziennikarze zapowiadali ten pojedynek jako wielki hit grupy C. Okazało się jednak, że był to nadzwyczaj jednostronny mecz, w którym w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła przeważali Egipcjanie. Już po pierwszych czterdziestu pięciu minutach obrońcy mistrzowskiego tytułu prowadzili z Kameruńczykami różnicą trzech bramek. Wszystko dzięki skutecznej jedenastce Hosny’ego i fenomenalnej dyspozycji Mohammeda Zidana, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. W drugiej połowie mecz był już bardziej wyrównany, lecz ostatecznie „Faraonowie” pokonali „Nieposkromione Lwy” aż 4:2 i potwierdzili znakomite przygotowanie do tegorocznego turnieju.

Następnie drogi obu zespołów na moment się rozeszły. W pozostałych pojedynkach fazy grupowej Egipcjanie pewnie pokonali Sudan i nieoczekiwanie zremisowali z Zambią, która przez większość spotkania była stroną przeważającą i bez problemu mogła pokonać faworyzowaną reprezentację z północnej części Afryki. Z kolei Kameruńczycy po falstarcie byli „postawieni pod ścianą” i aby awansować, musieli wygrać pozostałe dwa mecze. Przed konfrontacją z Zambią kibice „Nieposkromionych Lwów” mieli wiele obaw. Okazało się, że były one bezpodstawne, gdyż ich pupile bez najmniejszych kłopotów poradzili sobie z Zambijczykami. Ostatni mecz fazy grupowej z niedoświadczoną, źle zorganizowaną reprezentacją Sudanu był dla Kameruńczyków przysłowiowym spacerkiem, w którym „pierwsze skrzypce” zagrał zdobywca dwóch goli – Samuel Eto’o.

Ostatecznie Egipt z siedmioma punktami zajął pierwsze miejsce w grupie C i miał teoretycznie słabszego rywala w meczu ćwierćfinałowym. Kameruńczycy zdołali zmobilizować się po dotkliwej porażce z „Faraonam”i i z sześcioma oczkami na koncie zajęli w końcowej klasyfikacji drugą pozycję.

Przed fazą ćwierćfinałową w lepszych nastrojach byli Egipcjanie, którzy musieli mierzyć się z rewelacją tegorocznego turnieju – Angolą. Wprawdzie „Antylopy” zagrały dobre spotkanie, wielokrotnie zagrażając bramce strzeżonej przez El-Hadaryego, to ostatecznie musiały uznać wyższość wyżej notowanych „Faraonów”. Należy jednak podkreślić, że egipscy piłkarze awansowali do półfinału w dość szczęśliwych okolicznościach, ponieważ decydująca bramka zdobyta przez Zakiego była dziełem przypadku. Trudno inaczej określić sytuację, kiedy futbolówka wpada do siatki po nieoczekiwanym „uderzeniu” klatką piersiową.

Do znacznie większego wysiłku w spotkaniu 1/4 finału byli zmuszeni Kameruńczycy, którzy zagrali z jednymi z głównych faworytów turnieju – Tunezyjczykami. „Nieposkromione Lwy” zagrały bardzo ambitnie i po dogrywce pozostawiły w pokonanym polu faworyzowaną Tunezję. Bohaterem narodowym został strzelec dwóch bramek, w tym tej najważniejsze, dającej prawo gry w półfinale – Stephen Mbia.

Przez spotkaniami półfinałowymi faworytami były zespoły Ghany i Wybrzeża Kości Słoniowej, które zmierzyły się odpowiednio z Kamerunem i Egiptem. Dziennikarze i kibice byli wręcz przekonani, że 10 lutego w Akrze w wielkim finale staną naprzeciwko siebie gospodarze turnieju i „Słonie” z WKS. Tylko niewielka grupa fanów staniała na zwycięzców grupy C.

Piłkarska fortuna okazała się szczęśliwa dla Kamerunu i Egiptu. „Nieposkromione Lwy” skromnie pokonały Ghanę 1:0 i tym samym nie tylko sprawili niespodziankę, ale również zapoczątkowali w Akrze ogromną „żałobę narodową”. Jeszcze bardziej fachowcom „nosa utarli” Egipcjanie, którzy rozgromili faworyzowane i bardziej lubiane WKS aż 4:1. Rezultat tego spotkania odzwierciedla przebieg spotkania, w którym znakomicie zagrał Zaki.

W wielkim finale tegorocznego PNA zmierzą się reprezentacje Kamerunu i Egiptu. Będzie to rewanż za pojedynek z fazy grupowej, który tym razem będzie miał zdecydowanie większą stawkę. Kto wywalczy prymat na kontynencie afrykańskim? Czy po raz drugi z rzędu i szósty w historii mistrzostwo Afryki wywalczy Egipt? A może Kamerun zanotuje piąty triumf w PNA? Na te i inne pytania otrzymamy odpowiedź już dzisiejszego wieczoru!

Droga do finału obu reprezentacji:

Egipt:

a) Faza grupowa – Kamerun 4:2, Sudan 3:0, Zambia 1:1
b) Ćwierćfinał – Angola 2:1
c) Półfinał – Wybrzeże Kości Słoniowej 4:1
Bilans: 4 zwycięstwa, 1 remis, 0 porażek; bramki 14:5

Kamerun:

a) Faza grupowa – Egipt 2:4, Zambia 5:1, Sudan 3:0
b) Ćwierćfinał – Tunezja 3:2 (po dogrywce)
c) Półfinał – Ghana 1:0
Bilans: 4 zwycięstwa (w tym 1 po dogrywce), 0 remisów, 1 porażka Bramki: 14:7

Kto faworytem? – przewidywania ekspertów

Arkadiusz Przybyłkiewicz (redaktor iGol.pl, ekspert od afrykańskiego futbolu): Jak zwykł mawiać główny bohater mojej ulubionej książki z dzieciństwa, konkretnie Paragon z „Do przerwy 0:1”, „piłka jest okrągła.” To znaczy, że każdy może wygrać tegoroczną edycję Pucharu Narodów Afryki. Teoretycznie większe szanse ma Egipt, który, choć nie był wymieniany jako główny faworyt imprezy, raz już poskromił kameruńskie „Lwy”, a ostatnio ujarzmił nawet „Słonie” z Wybrzeża Kości Słoniowej. Z drugiej strony, Kamerun po porażce z Egiptem otrząsnął się i, mimo że nie grał wielkiej piłki, był niesamowicie skuteczny i awansował do finału. Ja, jako fan zespołów z tzw. „Czarnej Afryki” kibicuję Kamerunowi, jednak dopóki piłka w grze…

Krzysztof Mielczarek (z-ca redaktora naczelnego iGol.pl, fan afrykańskiego futbolu): Moim zdaniem faworytem wielkiego finału jest reprezentacja Egiptu. Patrząc na tegoroczny turniej można zauważyć, że „Faraonowie” są zdecydowanie najlepiej zorganizowanym zespołem zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Obrońcy tytułu przed meczem finałowym posiadają przewagę psychologiczną nad swoimi rywalami, z którymi wygrali aż 4:2 w fazie grupowej. Trzeba zaznaczyć, że zespół Kamerunu będzie najprawdopodobniej poważnie osłabiony. W zespole „Nieposkromionych Lwów” nie wystąpi pauzujący za czerwoną kartkę Andre Bikey, który był filarem obrony. Pod dużym znakiem zapytania stoi też występ rewelacyjnego Alexandre Songa. Wszystko to sprawia, że selekcjoner reprezentacji Kamerunu, w przeciwieństwie do swojego vis a vis z Egiptu, jest zmuszony do przeprowadzenia poważanych zmian w składzie. Myślę, że Egipt pokona Kamerun 2:0 i po raz szósty w historii zostanie mistrzem Afryki.

Piotr Dumanowski (redaktor iGol.pl i iGol FM, komentator meczu finałowego PNA 2008): Moim zdaniem bardzo trudno wskazać faworyta spotkania finałowego. Zarówno Egipt, jak i Kamerun są wystarczająco silnymi zespołami, aby sięgnąć po mistrzowskie trofeum. Jednak, według mnie minimalnie korzystniej prezentuje się ekipa „Faraonów”. Podopieczni Hassana Shehatana są zdecydowanie najlepiej poukładaną drużyną pod względem taktycznym. Prezentują dojrzały i bardzo dynamiczny futbol. Ich wielkim atutem jest bramkarz Essam El-Hadary, który już nie raz udowadniał, że posiada nieprzeciętne umiejętności. Również ważny będzie aspekt psychologiczny, który przemawia za triumfem Egipcjan. W fazie grupowej wygrali oni bowiem z „Nieposkromionymi Lwami”, po bardzo dobrym meczu 4:2. Jednak trzeba pamiętać, że szkoleniowiec Kamerunu, Otto Pfister także posiada w szeregach swojej drużyny nieszablonowych zawodników, jak choćby Samuela Eto’o, Geremiego, czy Rigoberta Songa, którzy mogą przesądzić o wyniku spotkania. Dlatego też z dużą niecierpliwością wyczekuję rozpoczęcia wielkiego finału. To będzie znakomite widowisko.

NIE PRZEGAP! Wielki finał PNA 2008 Egipt-Kamerun na żywo na antenie radia iGol FM od godz. 18:00. Zaprasza wortal iGol, radio iGol FM, a także prowadzący relację Piotr Dumanowski.

Jak słuchać radia iGol FM?

iGol FM jest radiem internetowym, słuchać je można za pomocą urządzeń podłączonych do sieci Internet, z których najpopularniejszym jest oczywiście komputer stacjonarny.

Winamp
Za pomocą kombinacji klawiszy CTRL + L ładujemy plik playlist’y z serwera. Po wciśnięciu klawiszy wklejamy do pola tekstowego adres: http://fm.igol.pl/igol.m3u

Windows Media Player
Korzystamy z opcji Plik->Otwórz adres URL (skrót: CTRL + U), w pole tekstowe wpisujemy adres: http://fm.igol.pl/igol.m3u.

Uwaga: Windows Media Player wymaga dodatku, umożliwiającego słuchanie audycji w formacie AAC+ , który znajdziecie na stronie radia www.fm.igol.pl

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze