Wiadomo, że zdecydowanie najwięcej narodowych drużyn piłkarskich reprezentujących dobry poziom jest w Europie. Dlatego też najwięcej miejsc na mundialach ma właśnie Stary Kontynent. Nie oznacza to jednak, że w innych miejscach na ziemi nie umie się grać w piłkę. Również na pozostałych kontynentach jest kilka niezłych ekip, których, niestety, zabraknie ma mistrzostwach globu w Republice Południowej Afryki.
Dość ciężko jest sobie wyobrazić mistrzostwa świata, na których znajdują się przedstawiciele wszystkich kontynentów, bez mistrzów tych części świata. W RPA zaprezentują się: mistrzowie Europy – Hiszpanie, mistrzowie Ameryki Południowej – Brazylijczycy, mistrzowie strefy Ameryki Północnej i Karaibów – Meksykanie oraz mistrzowie Oceanii – Nowozelandczycy. Od razu widać, że kogoś w tej stawce brakuje. Turniej odbędzie się w Afryce, a nie zaprezentują się na nim czempioni Czarnego Lądu – Egipcjanie. „Faraonowie” są zdecydowanie najbardziej utytułowaną w historii drużyną piłkarską swojego kontynentu. Triumfatorami rozgrywek o tytuł najlepszej afrykańskiej ekipy byli aż siedmiokrotnie. Warto zauważyć, że trzy ostatnie Puchary Narodów Afryki padły ich łupem, co jest precedensowym wydarzeniem w historii Czarnego Lądu. W mistrzostwach świata nie szło im tak dobrze. Dotychczas wzięli w nich udział dwa razy – w 1934 i 1990 roku, kończąc rywalizację w fazie grupowej. Team prowadzony przez Hassana Shehatę nie pojedzie do RPA, gdyż przegrał walkę o awans z Algierią. Po zakończeniu eliminacji „Faraonowie” i „Lisy Pustyni” zgromadzili na swoim koncie tyle samo punktów oraz identyczny bilans bramkowy. O promocji Algierii zadecydował dodatkowy mecz rozegrany na neutralnym terenie w Sudanie.

Egipcjanie nie są jedynymi mistrzami swojego kontynentu, którzy nie pojawią się na boiskach Republiki Południowej Afryki. Zabraknie też triumfatorów Pucharu Azji. Najważniejsze rozgrywki na największym lądzie świata w 2007 roku sensacyjnie wygrała reprezentacja pogrążonego w wojnie Iraku. Patrząc na osiągnięcia ekipy znad Eufratu i Tygrysy, należy stwierdzić, że dotychczas za Uralem był to zespół dość niedoceniany. Od 1996 roku regularnie odpada z mistrzostw kontynentu w ćwierćfinale. Jednak w Wietnamie, Malezji, Indonezji i Tajlandii pokazali klasę i to Irakijczycy wrócili do domów ze złotymi medalami na szyjach. Swój udział w eliminacjach do mundialu w RPA zakończyli przedwcześnie, bo w trzeciej fazie. W rywalizacji w 4-zespołowej grupie lepsi okazali się wyłącznie od piłkarzy z Chińskiej Republiki Ludowej. Do kolejnej fazy, kosztem mistrzów Azji, awansowały Katar i Australia.
Z teamów z Bliskiego Wschodu ciężko wyobrazić sobie brak udziału w mistrzostwach świata Arabii Saudyjskiej. Zawodnicy z Półwyspu Arabskiego od 1994 byli stałymi uczestnikami zmagań o tytuł najlepszej jedenastki globu. Ich debiut W Stanach Zjednoczonych okazał się dla nich wyjątkowo udany. Udało im się wtedy awansować do 1/8 finału, w której ulegli Szwedom. W kolejnych latach ich losy układały się różnie. Najgorzej wspominają rozgrywki w Korei Południowej i Japonii, skąd wrócili bez strzelonego gola, a z 12 straconymi, z których aż osiem stracili w potyczce z Niemcami. Zdecydowanie lepiej szło im w rywalizacji na kontynencie. Po trzy razy zdobywali złote i srebrne medale Pucharu Azji. To oni byli faworytami finału w 2007 roku, lecz wtedy musieli uznać wyższość Irakijczyków. W eliminacjach do mistrzostw w RPA bardzo łatwo przeszli pierwszą fazę, by toczyć ciężkie boje w drugiej. Zajęli w niej trzecie miejsce za obydwiema Koreami i wzięła udział w starciu barażowym, w którym lepszy od niej okazał się Bahrajn.
Mówiąc o wielkich nieobecnych mundialu w RPA, nie można wspomnieć o zespole, który, biorąc w nich udział, lubił zepsuć humory drużynom słowiańskim. Po dwóch występach na mistrzostwach świata z rzędu na turnieju w RPA zabraknie zespołu z Ekwadoru. Debiutował on wśród najlepszych przed ośmioma laty w Korei Południowej i Japonii. Choć nie awansował do 1/8 finału, zdążył urazić dumę Chorwatów. Brązowi medaliści z Francji byli faworytami do promocji, lecz porażka właśnie z Ekwadorem w ostatniej kolejce 0:1 pozbawiła ich jej. Inną słowiańską ekipą poskromioną przez graczy z Ameryki Południowej jest Polska. Na turnieju w Niemczech na otwarcie „Biało-czerwoni” przegrali z „La Tri” 0:2, co pozbawiło ich możliwości awansu. W przeciwieństwie do wcześniej omawianych zespołów, Ekwadorczycy nie odnieśli znaczących sukcesów podczas czempionatów kontynentu. Ich największym osiągnięciem jest czwarte miejsce podczas Copa America organizowanym u siebie. Poza ćwierćfinałem w 1997, regularnie kończą rywalizację w fazie grupowej. Do mundialu w RPA nie dostali się przez słabą postawę w eliminacjach, kończąc je na szóstym miejscu, przegrywając jednym punktem miejsce w barażu interkontynentalnym z Urugwajem.
Po udziałach w mundialach w Korei Południowej i Japonii oraz w Niemczech stałym uczestnikiem rywalizacji o tytuł najlepszej drużyny globu wydawała się Kostaryka. Droga do RPA okazała się dla „Los Ticos” zbyt ciężka do przebycia i na Czarnym Lądzie ich nie zobaczmy. Ich największym osiągnięciem jest udział w 1/8 finału podczas turnieju we Włoszech. W fazie grupowej okazali się lepsi od Szwecji i Szkocji, przegrywając tylko z Brazylią. Jednak piętro wyżej zbyt mocna okazała się Czechosłowacja. Ostatnie dwa czempionaty nie były dla Kostarykanów szczęśliwe. Z Azji wrócili z jednym punktem, a z Europy bez żadnego. Są natomiast silną ekipą swojej strefy piłkarskiej – CONCACAF. Ich największym sukcesem jest wicemistrzostwo w 2002 roku. Poza tym od 2000 nie zeszli poniżej ćwierćfinału. W eliminacjach, w których na ogół zajmują trzecie miejsce za Stanami Zjednoczonymi i Meksykiem, tym razem musieli również uznać wyższość Hondurasu. Czwarte miejsce dało im prawo gry w barażu interkontynentalnym z Urugwajem, który przegrali po golu zdobytym przez rywali ze spalonego.
Nie ulega wątpliwości, że wymienione w tym tekście ekipy należą do mocnych w swoich strefach piłkarskich i ich obecność na mistrzostwach na pewno nie zmniejszyłaby poziomu turnieju. Jak pokazuje historia, nawet te małe teamy zdolne są do sprawienia niespodzianki. Nie oznacza to też, że zespoły, które w RPA zaprezentują się ich kosztem, są słabsze. Awans wywalczyły uczciwie i na Czarnym Lądzie pokażą to, na co ich stać.
Można jeszcze wymienić Angolę i Senegal. Ta druga
reprezentacja ma potencjał taki , że mogli by
powalczyć nawet o półfinał MŚ. Jedyne czego
brakuje to dobry trener ,który by poukładał
drużynę tak jak Bruno Metsu, który doszedł z
Senegalem do finału PNA i ćwierćfinału Mundialu w
2002 roku. Nie oszukujmy się ,że pan Henryk takim
trenerem nie jest i mnie nie dziwi słaby występ
Senegalu na PNA w 2008 roku. Od momentu kiedy
Kasperczak objął stery reprezentacji "Lwów
Terangi" byłem zdania ,że Senegal nie zagra jak
dobrze jak przed ośmioma laty. Skoro Arabia
Saudyjska i Irak są wymieniane jako wielcy nieobecni
to zdecydowanie trzeba wspomnieć o Iranie.
A szwecja ,czechy, polska ,rosja ,turcja , togo
itunezja to co pies.
Teraz wymieniamy wielkich nieobenych spoza Europy,
ale ostatnia dwójka to raczej nie są wielcy
nieobecni. Tunezja gra ostatnio słabo, a Togo z
awansem 4 lata temu miało po prostu lepszy okres,
który w najbliższej przyszłości raczej nie wróci
.