United wygrywa! Mistrzostwo blisko


30 marca 2013 United wygrywa! Mistrzostwo blisko

1:0 wygrali z Sunderlandem piłkarze Manchesteru United. Jedynego gola w meczu zaliczono Titusowi Bramble'owi, który po strzale Robina van Persiego wpakował piłkę do własnej siatki.


Udostępnij na Udostępnij na

Niekwestionowanym faworytem pojedynku był zespół Manchesteru United. Liderzy Premier League i prawdopodobnie przyszli mistrzowie Anglii wygrali ostatnie sześć spotkań w lidze angielskiej. Piłkarze Sunderlandu zajmują słabą, 15. pozycję w lidze i każdy punkt liczy się dla nich podwójnie. Trudno było się jednak spodziewać, by mogli się dziś pokusić o niespodziankę.

Titus Bramble nie zapamięta tego meczu najlepiej
Titus Bramble nie zapamięta tego meczu najlepiej (fot. safc.com)

Początek spotkania zapowiadał otwartą grę obu zespołów. Już w 3. minucie strzału głową próbował Robin van Persie. Piłka po jego uderzeniu trafiła w ręce Simona Mignoleta, który natychmiastowo rozpoczął kontratak. Chwilę później futbolówkę wybijał spod bramki David de Gea. Jego podanie niefortunnie trafiło pod nogi Grahama, który nie zastanawiając się ani chwili, podał do ustawionego na spalonym Sessegnona. W 12. minucie świetną okazję do zdobycia gola miał Alexander Buttner. Holender przedarł się w pole karne, mijając kilku obrońców, stanął sam na sam z Mignoletem, ale górą był bramkarz Sunderlandu.

Coraz większą przewagę mieli podopieczni Aleksa Fergusona. W 18. minucie dośrodkowywał Young – mocno podkręcona piłka niespodziewanie zmieniła tor lotu i zaczęła kierować się w światło bramki. Dużo problemów miał Mignolet, który ostatecznie wypiąstkował futbolówkę na rzut rożny. W 27. minucie Titus Bramble zdobył samobójczego gola. Robin van Persie wpadł w pole karne, zakręcił obrońcami Sunderlandu i oddał strzał. Piłka odbiła się od kolana Titusa Bramble’a i wleciała do bramki gospodarzy.

W 33. minucie z rzutu wolnego strzelał Ashley Young. Golkiper „Czarnych Kotów” wyciągnął się jak struna i w bardzo efektowny sposób złapał piłkę. Nie minęło 60 sekund i świetną dwójkową akcję stworzyli Young i Kagawa. Ten drugi był o krok od wyjścia na czystą pozycję, ale tym razem bardzo dobrą interwencją popisał się Bramble. Na cztery minuty przed końcem pierwszej odsłony bardzo zaskakujący strzał z rzutu wolnego oddał van Persie. Z problemami, ale poradził sobie belgijski bramkarz gospodarzy. Pierwsza połowa zakończyła się zasłużonym, jednobramkowym prowadzeniem Manchesteru United.

Początek drugiej odsłony spotkania przyniósł kolejne ataki „Czerwonych Diabłów”. Znów z rzutu wolnego próbował holenderski snajper Manchesteru. Nic nie zapowiadało, by inicjatywę nagle mieli przejąć gospodarze. Goście kontrolowali grę i spokojnie konstruowali ataki pozycyjne. W 58. minucie nakładką zagrał Van Persie, za co został ukarany żółtą kartką. Całe zagranie przypominało nieco sytuację Naniego z meczu przeciwko Realowi Madryt. W 60. minucie w końcu obejrzeliśmy akcję Sunderlandu. Adam Johnson przedarł się prawym skrzydłem, piłka po interwencji obrońców trafiła pod nogi Bardsleya, który oddał bardzo słaby strzał.

Bardzo dobry mecz rozegrał Buttner
Bardzo dobry mecz rozegrał Buttner (fot. SkySports.com)

Minęła niespełna minuta i gospodarze zaatakowali po raz drugi. Sessegnon dośrodkowywał piłkę w pole karne, a David de Gea piąstkował, zderzając się przy tym z Vidicem. Wszystko wyglądało bardzo groźnie, przez chwilę widzieliśmy leżącego na murawie Hiszpana i zakrwawionego Serba. Ostatecznie obaj panowie wrócili do gry. W 65. minucie z rożnego dorzucał Johnson. Było dużo zamieszania i walki w polu karnym. Nożycami próbował strzelać Sessegnon, ale piłka przeleciała obok zewnętrznej strony słupka. Benińczyk zaatakował również w 70. minucie, tym razem tworząc indywidualną akcję skrzydłem. Ostatecznie przegrał jednak pojedynek z obrońcą „Czerwonych Diabłów”. Przez kilka minut widoczną przewagę mieli gracze Sunderlandu.

W 73. minucie świetnie pokazał się na lewym skrzydle Buttner. Holender dogrywał piłkę w kierunku Kagawy, ale jego podanie przerwali obrońcy gospodarzy. „Czarne Koty” mocno wierzyły, że są w stanie zdobyć punkty w tym spotkaniu. Ich ataki nie przynosiły rezultatów, ale były coraz częstsze i mogły niepokoić Aleksa Fergusona. Bardzo aktywny w drugiej połowie był Sessegnon, a kolejnych strzałów regularnie próbował Bardsley. W 80. minucie pokazał się Buttner, który oddał znakomity strzał zza pola karnego. Świetną interwencją popisał się Mignolet, który od dłuższego czasu nie miał nic do roboty.

Ostatnie dziesięć minut spotkania to przede wszystkim nieudolne próby wywalczenia remisu. Piłkarze Sunderlandu atakowali, ale wyglądało na to, że gracze Manchesteru United mają ten mecz pod kontrolą. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 1:0. Była to 899. wygrana Aleksa Fergusona jako menedżera „Czerwonych Diabłów”. Tym samym na siedem kolejek przed końcem rozgrywek piłkarze Manchesteru są bardzo bliscy zdobycia mistrzostwa Anglii.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze