Twierdza Gliwice zdobyta


30 października 2009 Twierdza Gliwice zdobyta

Przetrzebiony kontuzjami Piast nie zdołał ponownie triumfować na własnym stadionie. Pierwszy raz od pięciu spotkań na obiekcie przy ul. Okrzei wygrała Lechia, która pokonała gliwiczan 2:0.


Udostępnij na Udostępnij na

Oba zespoły w poprzednich spotkaniach grały z drużynami ze ścisłej czołówki tabeli, co przełożyło się na znikomy dorobek punktowy. W dzisiejszym spotkaniu Piast i Lechia liczyły na trzy oczka, które pozwoliłyby na ponowne nawiązanie kontaktu z górą częścią stawki. Mimo długiej i wyczerpującej podróży z północy na niemal samo południe Polski, na większe problemy narzekali gospodarze. Piast nie dość, że w środę przegrał z Pogonią w Szczecinie, to na dodatek prawdziwa plaga przeziębień przetrzebiła zespół. W efekcie trener Fornalak nie mógł skorzystać z usług aż pięciu podstawowych zawodników „Piastunek”, a trzech zawodników wybiegło na boisko ze stanem podgorączkowym.

Lechiści wykorzystali wszystkie słabości Piasta
Lechiści wykorzystali wszystkie słabości Piasta (fot. Mateusz Styrnik / iGol.pl)

Od pierwszych minut widać było, że Lechia dysponuje większymi siłami. Podopieczni Kafarskiego może i nie stwarzali sobie zbyt wielu sytuacji, ale grali nieustępliwie, narzucając swoje tempo. Niemniej, to Piast stworzył sobie pierwszą dogodną sytuację. W spojenie słupka z poprzeczką trafił Chylaszek. Ledwie trzy minuty po tej akcji Lechia wyszła na prowadzenie. W 17. minucie z wolnego dośrodkowywał Zabłocki, a do piłki najwyżej doskoczył Krzysztof Bąk. Strzelec bramki nie będzie jednak wspominał tego spotkania najlepiej, bowiem w 24. minucie opuścił boisko, co było konsekwencją groźnie wyglądającego urazu.

„Piastunki” radziły sobie zdecydowanie gorzej od Lechii, ale w drugiej połowie miały swoje dobre momenty. Gliwiczanie potrafili bardzo długo utrzymywać się przy piłce w okolicach pola karnego Lechii, ale brakowało wykończenia akcji w postaci strzałów na bramkę. Sebastian Olszar, czyli największa ofensywna siła gdańszczan, został niemalże wyłączony z gry przez defensorów „Biało-zielonych”. Podczas gdy piłkarze Fornalaka produkowali się nieskutecznie, goście kontrowali. Jedna z kontr, tuż przed końcem meczu, ustaliła wynik spotkania. Zakończył ją precyzyjnym strzałem w krótki róg Piotr Wiśniewski.

Lechia dzięki zwycięstwu nie tylko dopisała do swojego ligowego dorobku trzy punkty, ale i przełamała świetną passę Piasta na własnym boisku. Gliwiczanie przegrali u siebie ostatni raz w pierwszej kolejce – z wówczas świetnie grającym Lechem. Później przez pięć spotkań, aż do dziś, pozostawali niepokonani na stadionie przy ul. Okrzei. Jednocześnie, dzisiejszy mecz był ich ostatnim na tym obiekcie – niebawem zostanie on oddany do modernizacji, a Piast będzie rozgrywał spotkania w Wodzisławiu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze