Twente traci punkty w Utrechcie!


6 lutego 2011 Twente traci punkty w Utrechcie!

Mistrzowie Holandii, piłkarze Twente Enschede, przekonali się o tym, jak mało gościnni są piłkarze Utrechtu. Na Galgenwaard po emocjonującym spotkaniu podopieczni Michela Preud'homme'a zdołali wywalczyć tylko remis.


Udostępnij na Udostępnij na

Sygnał do ataku dał swoim kolegom w 7. minucie zawodnik Utrechtu, Dres Mertens. Belg zdecydował się na techniczne uderzenie zza pola karnego, ale jego strzał minął światło bramki Twente. Po upływie niespełna 15 minut gospodarze stworzyli sobie kolejną groźną sytuację. Tym razem indywidualną szarżą błysnął Leon de Kogel, który w decydującym momencie nie uderzył na tyle precyzyjnie, by móc zaskoczyć Michajłowa.

Dopiero wejście na boisko Bryana Ruiza ożywiło grę Twente
Dopiero wejście na boisko Bryana Ruiza ożywiło grę Twente (fot. Fctwente.com)

To, co nie udało się za pierwszym razem, udało się w 38. minucie. W roli głównej wystąpił skrzydłowy Utrechtu, Nana Asare, który najpierw wygrał z Wisgerhofem walkę o piłkę, później, już w polu karnym, położył zwodem obrońcę i dokładnie dograł do de Kogela. Temu nie pozostało nic innego, tylko skierowanie piłki do siatki obok bezradnego Michajłowa. Tym samym napastnik Utrechtu pokazał, że jest w stanie godnie zastąpić kontuzjowanego lidera napadu klubu z Galgenwaard, Ricky’ego van Wolfswinkela.

Jeszcze przed przerwą zakotłowało się w polu karnym gospodarzy po rzucie rożnym. Walkę o górną piłkę stoczyli stoper Twente Douglas i bramkarz gospodarzy Michel Worm. Golkiper Utrechtu wyszedł z tego starcia obronną ręką, podobnie jak chwilę później, kiedy strzałem z bliskiej odległości starał się go zaskoczyć Marc Janko.

Nie minęło pięć minut drugiej połowy, a już piłkarze mistrza Holandii mogli się cieszyć z wyrównującego gola. Na rajd skrzydłem zdecydował się Luuk de Jong, dograł w pole karne do Nacera Chadliego, a były piłkarz AGOVV Appeldorn pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Nie popisali się w tej akcji defensorzy Utrechtu, którzy dali się ograć z wyjątkową łatwością.

W 54. minucie gospodarze mogli ponownie wyjść na prowadzenie. W dobrej sytuacji znalazł się Eduard Duplan, który próbował lobować Michajłowa. Bułgarski bramkarz zdołał jednak dopaść piłkę, zanim przekroczyła linię bramkową i dalej utrzymywał się remis. Francuski pomocnik był blisko bramki, również 20 minut później. Ostro bity rzut rożny wykonywany przez Mertensa wykończył strzałem głową, ale piłka trafiła tylko w poprzeczkę.

Przed końcowym gwizdkiem tempo gry znacznie się ożywiło. Trzecią okazję na gola zmarnował Duplan, ale zagrożenie stworzyli też piłkarze z Enschede. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Theo Janssena, piłki do siatki nie zdołali wepchnąć Ruiz i Douglas. Brazylijski stoper zapędził się w pole karne Worma jeszcze raz przed ostatnim gwizdkiem arbitra. Został jednak zatrzymany przez dobrze grającą defensywę gospodarzy.
 
Druga część spotkania była bardziej wyrównana. Goście pokazali się z lepszej strony w ofensywie, głównie za sprawą pojawienia się na boisku Briana Ruiza, który zmienił bezproduktywnego Marca Janko. Mimo wszystko przewaga Utrechtu nie podlegała dyskusji. Remis wydaje się rozstrzygnięciem będącym bardziej krzywdzącym dla Utrechtu niż dla mistrza Holandii.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze