Trzy punkty dla PSG i Barca w głowie!


W pierwszym meczu 30. kolejki Ligue 1 Paris Saint-Germain, na cztery dni przed spotkaniem ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Barceloną, zwyciężyło 1:0 z Montpellier HSC. Jedyną bramkę zdobył Kevin Gameiro w 81. minucie po podaniu Ibrahimovicia. Mecz mógł się podobać wszystkim kibicom zgromadzonym na Parc des Princes. Gra toczyła się w szybkim tempie, było wiele sytuacji podbramkowych, a obie drużyny pokazały swoje wysokie umiejętności techniczne.


Udostępnij na Udostępnij na

Wielu kibiców i ekspertów ligi francuskiej zastanawiało się, jak Paris Saint-Germain potraktuje spotkanie z Montpellier. Carlo Ancelotti nie zdecydował się na wystawienie zmienników i od pierwszych minut zobaczyliśmy najmocniejszy skład paryskiej drużyny. Z kolei Rene Girard nastawił swój zespół defensywnie, znając siłę rażenia piłkarzy z Parc des Princes. 

Remy Cabella był jednym z najlepszych zawodników Montpellier
Remy Cabella był jednym z najlepszych zawodników Montpellier (fot. skysports.com)

Już w 1. minucie, a dokładnie w 48. sekundzie, o wielkim, ofensywnym potencjalne PSG przekonali się obrońcy Montpellier. Po dobrym zagraniu Maxwella w wybornej sytuacji znalazł się Chantome, ale jego strzał był niedokładny i goście mogli odetchnąć z ulgą. Kolejne minuty to ataki pozycyjne gospodarzy, które były jednak zbyt wolne, aby zaskoczyć dobrze zorganizowany blok defensywny mistrzów Francji.

Kibicom zgromadzonym na Parc des Princes przyszło czekać aż do 20. minuty na to, aby zobaczyć szybsze akcje zespołu PSG. Było to po części spowodowane jednym z kontrataków gości, którzy powinni objąć prowadzenie. Ale tylko i wyłącznie ofiarna interwencja Aleksa po strzale Cabelli uchroniła ich przed utratą gola. Ta sytuacja piłkarzy Montpellier podziała na gospodarzy jak płachta na byka. W 21. minucie wyśmienitym podaniem za linię obrony, którym znalazł Ibrahimovicia, popisał się Verratti. Szwed przeniósł piłkę nad bramkarzem Montpellier, Jourdrenem, ale niestety również nad bramką. Za chwilę w odpowiedzi zza pola karnego swoich sił spróbował napastnik przyjezdnych, Charbonnier, lecz jego atomowy strzał przeszedł koło lewego słupka bramki Sirigu. 

Minutę później sędzia spotkania popełnił ewidentny błąd, nie dyktując rzutu karnego dla PSG. Jeremy Menez po ładnej indywidualnej akcji został zahaczony przez Stambouliego, czego nie zauważył arbiter zawodów. W ciągu trzech następnych minut na bohatera Montpellier wyrósł Jourdren. Najpierw po rzucie wolnym Meneza głową strzelał Thiago Silva, a za chwilę po rzucie rożnym swoich sił spróbował drugi ze stoperów paryskiej drużyny, Alex. Zarówno za pierwszym, jak i drugim razem na posterunku był wychowanek klubu z Langwedocji. 

PSG było w natarciu, a jego akcje było coraz groźniejsze. Montpellier starało się nisko bronić i wyprowadzać szybkie kontry. W 33. minucie po jednej z nich z 25 metrów strzelał najaktywniejszy zawodnik gości, Cabella. Sirigu spokojnie zmierzył piłkę wzrokiem i zostawił ją, aby wyszła za pole gry. Przez kilka kolejnych minut Montpellier grało trochę wyżej i utrzymywało się więcej przy piłce. Jednak szybko mogło to się zemścić. Po świetnie wyprowadzonym ataku w doskonałej sytuacji znalazł się Ibrahimović. Reprezentant Szwecji nie zwykł marnować takich sytuacji, lecz tym razem nie do końca strzelił tak, jak chciał, i Jourdren łatwo złapał piłkę.

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym, ale gra obydwu drużyn mogła się podobać. Mecz był szybkim i przyjemnym dla oka spektaklem, a kibice nie mogli się doczekać drugich 45 minut. 

Początek drugiej połowy to agresywny pressing piłkarzy Ancelottiego. W 51. minucie po świetnym zgraniu piłki głową przez Ibrahimovicia z 18 metrów strzelał Menez. Jego soczysty strzał przeszedł jednak obok bramki. Po raz kolejny szybką kontrę przeprowadził zespół Montpellier. Tym razem wspaniałym dryblingiem popisał się Camara, który wkręcił w ziemię Maxwella i dograł mocno do wbiegającego Cabelli. Ofiarnym wślizgiem popisał się van der Wiel i wybił piłkę na róg. Po tej sytuacji mistrzowie Francji nabrali wiatru w żagle i przejęli na chwilę kontrolę nad grą. W tym okresie czasu dwukrotnie Charbonnier próbował zaskoczyć Sirigu, lecz bez skutku.

Po ostrzeżeniach ze strony Montpellier zawodnicy z Parc des Princes zabrali się znowu za grę. W 66. minucie Chantome próbował strzałem zza pola karnego pokonać Jourdrena, ale piłka został zablokowana i wyszła na rzut rożny. W 72. minucie Ancelotti desygnował do gry Kevina Gameiro. Szybki napastnik PSG zaczął robić zamieszanie w szykach obronnych gości. W 81. minucie Jeremy Menez, jeden z najlepszych zawodników wśród gospodarzy, wywalczył piłkę w środku pola i dokładnie dograł do znajdującego się w polu karnym Ibrahimovicia. Szwed tym razem nie zachował się samolubnie i podał w tempo do Gameiro, który wpakował piłkę do bramki z bliskiej odległości. PSG wyszło na prowadzenie 1:0. 

Dwie minuty później powinno być 2:0. Z rzutu wolnego świetnie do Ibrahimovicia dograł Beckham, ale najskuteczniejszy zawodnik PSG nie trafił w bramkę. Montpellier walczyło do końca, ale nie potrafiło sobie już stworzyć dogodnej sytuacji i trzy punkty zostały w Paryżu. 

PSG wygrało skromnie 1:0, ale dopisało do swojego dorobku trzy punkty i powiększyło przewagę nad resztą stawki w Ligue 1. W dzisiejszym meczu wysoko poprzeczkę zawiesili zawodnicy Montpellier, którzy rozegrali naprawdę dobry mecz. Jednak chyba wszyscy w Paryżu wiedzą o tym, że we wtorkowy wieczór owa poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej. Na Parc des Princes zawita Messi i jego koledzy z FC Barcelona, aby zagrać w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów. W stolicy Francji już wszyscy myślą tylko o tym. 

Komentarze
~nacas (gość) - 11 lat temu

Tak czy tak psg skazane jest na pożarcie przez
katalońskie bestie z Barcelony.

Odpowiedz
~fffff (gość) - 11 lat temu

W towarzyskim przed sezonem było 3-3 a więc nic nie
jest przesądzone

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze