W ostatnim spotkaniu 21. kolejki Ekstraklasy Lech Poznań pokonał Jagiellonię 2:0. Na listę strzelców wpisali się Robert Lewandowski i Tomasz Mikołajczak.
Początek spotkania należał do gości. W 6. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Burkhardta strzał głową oddał Bruno, a futbolówka wylądowała na poprzeczce bramki strzeżonej przez Buricia. W 11. minucie Bruno zagrał piłkę za plecy obrońców Lecha do Frankowskiego, jednak napastnik Jagiellonii, zamiast oddawać strzał, nieudanie szukał kolegów z zespołu. W 16. minucie białostoczanie przeprowadzili groźną kontrę. Po składnej akcji strzał Grzyba na raty obronił Burić.
Więcej sytuacji bramkowych miała Jagiellonia, lecz to Lech pierwszy strzelił bramkę. W 27. minucie po dośrodkowaniu Mikołajczaka piłkę do siatki celną główką skierował niepilnowany przez obrońców Lewandowski. Poznaniacy mieli świetną okazję do podwyższenia prowadzenia w 35. minucie, gdy po rzucie rożnym wykonywanym przez Kriwca Djurdjević oddał strzał obok bramki. 180 sekund później świetną interwencją popisał się Burić, który obronił strzał Laty z rzutu wolnego. Chwilę później bramkarz Lecha ponownie uratował swój zespół przed utratą bramki. Po kornerze dla przyjezdnych Bośniak efektownie obronił strzał głową Cionka.
W 42. minucie boisko z powodu kontuzji pachwiny opuścił El Mehdi. Defensora zastąpił usposobiony ofensywnie Grosicki. Dużo emocji przyniósł kibicom doliczony do pierwszej połowy czas gry. Najpierw Cionek sfaulował Lewandowskiego, a napastnik Lecha nie pozostał mu dłużny i kopnął środkowego obrońcę rywali. Obaj zawodnicy za swoje zagrania zostali ukarani żółtymi kartkami. Później za dyskusje z arbitrem żółte kartki otrzymali również Hermes i Grosicki. Pierwsza odsłona spotkania zakończyła się prowadzeniem Lecha 1:0.
Druga część meczu rozpoczęła się od dobrej akcji Jagiellonii. Mocny strzał Hermesa obronił Burić, ale na spalonym w tej sytuacji był stojący przed bramkarzem Frankowski. Gospodarze odpowiedzieli strzałem Kriwca, pewnie obronionym przez Sandomierskiego. W 56. minucie po wślizgu Bosackiego w polu karnym Buricia na murawę padł Frankowski. Sędzia mógł podyktować rzut karny, jednak nie dopatrzył się nieczystego zagrania obrońcy Lecha.
W 62. minucie było 2:0 dla drużyny prowadzonej przez Jacka Zielińskiego. Po dośrodkowaniu Stilicia z rzutu rożnego piłkę do bramki z bliskiej odległości skierował Mikołajczak. Chwilę później przyjezdni mieli okazję do uzyskania bramki kontaktowej, ale Frankowski w sytuacji sam na sam z Buriciem oddał minimalnie niecelny strzał.
W 73. minucie szybką kontrę zakończoną strzałem Kriwca wyprowadził Lech. Uderzenie Białorusina na rzut rożny sparował Sandomierski. Cztery minuty później strzał obok słupka z woleja oddał Chrapek. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć prowadzenie poznaniaków w 82. minucie gry, jednak po podaniu Lewandowskiego ponownie niecelnie uderzył. 120 sekund później Lewandowski oddał strzał w kierunku bramki Jagiellonii, ale trafił w Chrapka, który bezskutecznie próbował jeszcze umieścić piłkę w siatce. Kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania okazję do strzelenia honorowej bramki zmarnował Grosicki.