Bez wielkich gwiazd i bez jakichkolwiek długów


Rzut oka na politykę transferową Bayernu Monachium

11 lipca 2022 Bez wielkich gwiazd i bez jakichkolwiek długów
archyworldys.com

Bayern Monachium jest klubem bogatym i wie to prawie każdy. Nie wydaje on jednak wielkich pieniędzy na pojedynczych zawodników i nie ściąga do siebie największych nazwisk. Jakich więc transferów dokonuje Bayern Monachium i dlaczego jest jednym z najzdrowiej prowadzonych klubów na świecie?


Udostępnij na Udostępnij na

W ostatnich latach w strukturach zarządu Bayernu Monachium nastąpiło sporo zmian. Po niemalże 50 latach spędzonych w klubie jako piłkarz oraz jako prezydent swoje stanowisko opuścił Uli Hoeness. Kontrowersyjny włodarz „Bawarczyków” ustąpił miejsca Herbertowi Hainerowi, byłemu dyrektorowi Adidasa. Dokładnie rok temu doszło do kolejnej roszady. Prezesem klubu został wybrany Oliver Kahn. Kiedyś legendarny bramkarz przejął rolę Karla-Heinza Rummenigge.

Kto podejmuje decyzje?

W niemieckich mediach oraz wśród kibiców można usłyszeć głosy, że pomimo zmian dokonanych na papierze klubem tak naprawdę i tak rządzą poprzedni szefowie. Nie od dziś wiadomo, że w Bayernie wszyscy liczą się ze zdaniem duetu Hoeness – Rummenigge. Obaj panowie mają w klubowym środowisku bardzo poważny status i każda decyzja nie może się obejść bez ich wiedzy. Oliver Kahn w 2019 roku został włączony do zarządu Bayernu i przez te dwa lata był starannie przygotowywany do przejęcia władzy oraz przedłużenia dynastii swoich poprzedników. Dlatego pojawiają się różne domysły, że to wspomniany duet zza kotary szepcze do ucha Kahnowi i manipuluje jego decyzjami.

Wikimedia Commons

Czy pogłoski te są prawdziwe czy to może jedynie dziennikarski wymysł, tego nie sposób stwierdzić. Chociaż na przykład warto zauważyć, że decyzję o wyborze Juliana Nagelsmanna na nowego trenera podjął Rummenigge i Kahn nie miał tutaj za dużo do powiedzenia. Wszedł do klubu z już nowo wybranym szkoleniowcem, który niekoniecznie musiał być preferowanym przez niego kandydatem.

Filozofia transferowa

Pomijając fakt, do kogo należy ostatnie słowo w decyzjach „Bawarczyków”, warto przedstawić sposób, w jaki klub podchodzi do transferów. Bayern w ostatnich latach nie często działał na rynku transferowym. Klub kupował niewielu zawodników i starał się nie wydawać na nich dużych pieniędzy. Bierność transferową zarzucał swojemu pracodawcy nawet Robert Lewandowski, kiedy to w głośnym wywiadzie dla „Bilda” wytknął słabość kadry i brak nowych wzmocnień. Jednak od pewnego czasu ta tendencja się zmienia. Bayern coraz częściej sięga do kieszeni, czego przykładem mogą być transfery Leroya Sane czy Lucasa Hernandeza, na których łącznie wydano 140 milionów euro.

Mistrz Niemiec ma również bardzo ciekawą metodę dokonywania transferów, która polega na wykupywaniu piłkarzy od swoich największych rywali. Rok temu Bayern bardzo wyraźnie osłabił RB Lipsk. Latem wykupili od nich za rekordową sumę trenera Juliana Nagelsmanna, po czym jeszcze zabrali im filar obrony, czyli Dayota Upamecano. Jakby tego było mało, w końcówce letniego okienka poprzedniego sezonu do Bayernu dołączył bardzo uniwersalny i mogący grać na kilku pozycjach Marcel Sabitzer. On również trafił na Allianz Arena prosto z Lipska. Widać wyraźnie, że Bayern ligową rywalizację rozpoczyna dużo wcześniej niż przed gwizdkiem pierwszego meczu i już podczas okna transferowego stara się wyrobić sobie przewagę nad konkurencją.

Sam fakt, że mistrz Niemiec może wykupić trenera i dwóch kluczowych zawodników od wicemistrza tej samej ligi, jest dość niedorzeczny. Obniża to troszkę renomę samej Bundesligi. Wyobraźmy sobie sytuację, że Manchester City wykupuje z Liverpoolu Juergena Kloppa, Virgila van Dijka i na dokładkę jeszcze bierze Fabinho. Sytuacja kompletnie oderwana od rzeczywistości, a jednak w Niemczech wydarzyła się naprawdę.

Negocjowanie kontraktów

Transfery, jakich dokonuje Bayern Monachium, za każdym razem są bardzo przemyślane i zaplanowane. Wszystko wygląda świetnie, gdy trzeba pozyskać jakiegoś nowego gracza. Bayern potrafi wypatrzyć i w przystępnej cenie przyklepać zakup piłkarza. Problem pojawia się, kiedy na przykład trzeba przedłużyć kontrakt z zawodnikiem już obecnym w klubie. Oczywiście nie można w takim przypadku nie wspomnieć o sytuacji z Robertem Lewandowskim.

Chociaż w tej sprawie napisano już tysiące artykułów, wyemitowano setki programów telewizyjnych, to i tak należałoby jeszcze raz podkreślić niedbałość „Bawarczyków”. Zarząd Bayernu zwlekał z zainicjowaniem rozmowy na temat przedłużenia kontraktu i tym zdenerwował polskiego napastnika. Samo granie na zwłokę nie jest niczym nowym w świecie piłkarskiego biznesu, ale jednak kiedy jest stosowane wobec legendarnego dla klubu piłkarza, staje się trochę niesmaczne.

Jako najbardziej winnego całego zamieszania uznaje się dyrektora sportowego Hasana Salihamidzicia. Według wielu to właśnie Bośniak najbardziej zawalił sprawę. Lewandowski nie jest jedynym piłkarzem, z którym Bayern prowadzi trudne negocjacje. Aktualnie toczy się sprawa z Sergem Gnabrym, a wcześniej po skomplikowanych rozmowach ledwo udało się nakłonić do podpisu Manuela Neuera i Thomasa Muellera.

We wszystkie te przypadki zamieszany był wspomniany wcześniej Salihamidzić. Kilka tygodni temu pojawił się nawet temat ewentualnego zwolnienia dyrektora sportowego. Kibicom i ekspertom podpadł on właśnie problematycznymi relacjami z piłkarzami oraz tym, że nie zapewnił klubowi dostatecznie szerokiej kadry na końcówkę poprzedniego sezonu. Kilka dni temu Bośniak odkupił część swoich win, dokonując bardzo dobrego transferu.

Zakupy z tego lata

Sadio Mane

Tym świetnym transferem Bayernu jest Sadio Mane. „Bawarczykom” udało się go pozyskać z Liverpoolu za około 32 miliony euro.

sportzpoint.com

Fakt, że udało się pozyskać jednego z najlepszych atakujących na świecie za tak małe pieniądze, jest dużą zasługą Hasana Salihamidzicia, jak i całego zarządu. Rola, jaką będzie pełnił Senegalczyk w składzie Bayernu, nie jest jeszcze dokładnie określona. Mówi się, że przy bardzo prawdopodobnym opuszczeniu Monachium przez Roberta Lewandowskiego to właśnie Mane ma przejąć rolę środkowego napastnika. Julian Nagelsmann zmieni wtedy system i Bayern zacznie grać z fałszywą „dziewiatką”.

Ryan Gravenberch

Kolejnym bardzo istotnym nabytkiem drużyny z Allianz Arena jest Ryan Gravenberch. Młody holenderski pomocnik trafił do Monachium z Ajaksu Amsterdam. Gravenberch jest bardzo wysokim zawodnikiem, ale pomimo tego ma znakomitą technikę i bardzo dobrze rozgrywa piłkę.

tiempo.hn

Swoim stylem gry bardzo przypomina Paula Pogbę, tylko w odróżnieniu od niego więcej pracuje w defensywie. Holender jest w stanie grać zarówno na pozycji numer osiem, jak i na „szóstce”. W Bayernie na początku najprawdopodobniej będzie wchodził z ławki. Przy duecie Kimmich – Goretzka grającym w środku nie jest łatwo wywalczyć miejsce w składzie. Niewykluczone jednak, że z biegiem czasu stanie się ważną postacią drużyny.

Noussair Mazraoui

Trzecim istotnym piłkarzem zakupionym przez Bayern jest marokański prawy obrońca Noussair Mazraoui. Były piłkarz Ajaksu ma być odpowiedzią na braki mistrza Niemiec na tej pozycji. W klubie z liczących się prawych defensorów można wskazać jedynie Benjamina Pavarda, a i on lepiej czuje się, grając na stoperze. Mazraoui może być bardzo istotnym uzupełnieniem kadry.

Jakie transfery czekają Bayern Monachium?

Trzy znaczne transfery przeprowadzone przez Bayern Monachium w jednym okienku to i tak przyzwoity wynik. Jednak klub wcale nie zamierza na tym poprzestać. Ze źródeł bliskich drużyny można się dowiedzieć, że trener Julian Nagelsmann liczy jeszcze na sprowadzenie środkowego obrońcy. Młody trener szuka na tę pozycję prawdziwego lidera defensywy. Wśród kilku kandydatur najbardziej prawdopodobną jest osoba Matthijsa de Ligta.

Holender po rewelacyjnym sezonie w Ajaksie, gdzie był najmłodszym kapitanem w historii, trafił do Juventusu. We Włoszech niestety nie poszło mu już tak dobrze. Młodzieniec popełniał sporo błędów i był wyraźnie nieswój. To, co na pewno mógłby zapewnić „Bawarczykom”, to pewność w grze z piłką przy nodze i dobre wyprowadzenie. Co do liderowania w formacji defensywnej można mieć już lekkie wątpliwości.

Steffen Prößdorf

Niewątpliwie najważniejsza w Bayernie jest teraz sprawa Roberta Lewandowskiego. Trwająca już kilkanaście tygodni saga nie została jeszcze rozwiązana. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest odejście polskiego snajpera do Barcelony. Jeżeli to się wydarzy, Bayern na pewno będzie musiał znaleźć jakieś zastępstwo. Nawet jeśli doniesienia o zmianie systemu okażą się prawdziwe i Mane będzie grać w ataku, to i tak na Allianz Arena przydałby się jeszcze jakiś ofensywny zawodnik. W prasie mówi się między innymi o takich piłkarzach jak Lautaro Martinez czy Sasa Kalajdzić.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze