W wigilijny wieczór rozpoczynamy piłkarski rajd po Europie związany z najlepszymi i najgorszymi transferami jesieni. Na początek przedstawiamy Państwu ranking udanych inwestycji na własnym podwórku. Przed Wami TOP 10 transferów T-Mobile Ekstraklasy.
Ranking najlepszych transferów zdominowali piłkarze warszawskiej Legii, którzy mają trzech przedstawicieli w czołowej dziesiątce. Dobrze wyglądają też notowania Śląska Wrocław i Polonii Warszawa, dwa udane transfery obu klubom przyniosły efekt w postaci wysokiego miejsca w tabeli. Zestawienie uzupełniają piłkarze PGE GKS-u Bełchatów, Górnika Zabrze i Wisły Kraków. Blisko rankingu byli też Mateusz Machaj, Aleksandar Tonew, Paweł Olkowski oraz Marek Saganowski.
10 – Dariusz Pietrasiak (Śląsk Wrocław)

Po nieudanej przygodzie z warszawską Polonią Dariusz Pietrasiak z nawiązką rehabilituje się w Śląsku Wrocław. Zawodnik świetnie wywiązuje się z zadań defensywnych, często wspierając ofensywę przy stałych fragmentach gry. Zresztą jedyną bramkę w tym sezonie strzelił właśnie przeciwko Polonii, która doznała we Wrocławiu druzgocącej porażki 0:4 (pięciominutowy występ wystarczył, by Pietrasiak wpisał się na listę strzelców). Obecnie 31-latek jest ostoją jednej z najlepszych formacji defensywnych w ekstraklasie. Pewnie gdyby był nieco młodszy, trener Franciszek Smuda zainteresowałby się jego osobą w kontekście Euro 2012.
9 – Johan Voskamp (Śląsk Wrocław)
Johan Voskamp przychodził do Śląska w glorii jednego z czołowych strzelców zaplecza ekstraklasy holenderskiej. Debiut miał wyśmienity, bo jego trafienie zadecydowało o zwycięstwie Śląska z Dundee w europejskich pucharach. Podobnie było w premierowym meczu w ekstraklasie (gol z Górnikiem Zabrze). Później było trochę mniej różowo, ale nie zmienia to faktu, że Voskamp strzelił jesienią dziewięć goli dla Ślaska (sześć w lidze, jeden w pucharach, dwa w Pucharze Polski) i został najlepszym strzelcem lidera tabeli ekstraklasy.
8 – Edgar Cani (Polonia Warszawa)

W letnim okienku transferowym obrodziło udanymi transferami bramkostrzelnych napastników Jednym z nich był Edgar Cani, który długo musiał przekonywać kibiców do swoich umiejętności. Albańczyk przełamał się dopiero w meczu z Legią, kiedy to strzelił bardzo ważną, bo decydującą o losach meczu, bramkę dla Polonii. Na dobre przekonał ich dopiero w grudniu, popisując się efektownym hat-trickiem w meczu z Lechią Gdańsk. Wysoki snajper okazał się lekarstwem na problemy Polonii w ofensywie i wyrósł na jednego z czołowych strzelców ligi polskiej.
7 – Kamil Kosowski (PGE GKS Bełchatów)
Powrót popularnego „Kosy” został przyjęty z pewnymi obawami. Wielu ekspertów zastanawiało się, czy były reprezentant Polski wciąż jest w stanie grać na podobnym poziomie jak jeszcze kilka lat temu. Dodatkowo te obawy potęgował wybór Kosowskiego, bo prędzej spodziewano się, że zasili on szeregi jednego z czołowych klubów T-Mobile Ekstraklasy, tymczasem piłkarz wybrał co najwyżej średni Bełchatów. Debiut był dramatyczny, słaby występ z piętnem czerwonej kartki. Później było już tylko lepiej i ostatecznie dawna gwiazda Wisły Kraków skończyła jesień z dorobkiem ośmiu asyst na koncie, co jest najlepszym wynikiem w lidze (tyle samo miał Maciej Rybus).
6 – Marcin Baszczyński (Polonia Warszawa)

„Baszczu”, podobnie jak Kosowski, powrócił do ligi polskiej po dłuższym pobycie za granicą. W przeciwieństwie do pomocnika Bełchatowa z Marcinem wiązano wielkie nadzieje. Może nie do końca im sprostał, bo w końcu „Czarne Koszule” zanotowały kilka wpadek, których defensorzy tego klubu powinni się wstydzić. Jednak gdyby nie spokój i doświadczenie Baszczyńskiego, to obecna pozycja Polonii byłaby zupełnie inna. Ten zawodnik wnosi do gry zespołu znacznie więcej niż dobra postawa na boisku. Jego charakter i ambicja dobrze wpływają na kolegów z drużyny, a taki piłkarz to prawdziwy skarb.
5 – David Biton (Wisła Kraków)
Perełka Wisły. Jedyny piłkarz z letniego zaciągu, który w pełni sprawdził się w zespole mistrza Polski. Strzelił dziewięć bramek w lidze, a więc ponad połowę całego dorobku krakowian. Jeżeli do tego dołożymy trzy trafienia z Ligi Europy i dwa z Pucharu Polski, to okaże się, że Izraelczyk zaliczył aż 14 trafień. Imponujący wynik! Szkoda, że nie do końca przełożyło się to na wyniki Wisły (mimo awansu do 1/16 LE), bo po tym klubie spodziewano się znacznie więcej.
4 – Dusan Kuciak (Legia Warszawa)

Słowak w jednej chwili rozwiązał problemy Macieja Skorży z obsadą bramki. Kiedy już otrzymał swoją szansę, to nie pozostawił wątpliwości, że to on powinien być numerem jeden. Popisywał się świetnymi interwencjami w lidze i w europejskich pucharach i aż 11 razy zachował czyste konto! Kuciak sprawił, że kibice zapomnieli o znakomitym fachowcu, jakim był jego rodak, Jan Mucha, i absolutnie zasłużenie trafił do jedenastki rundy według redaktorów iGola oraz według czytelników.
3 – Michał Żewłakow (Legia Warszawa)
Po zakończeniu poprzedniego sezonu głośno mówiło się, że w Legii potrzebny jest piłkarz, który swoim doświadczeniem wniesie spokój zarówno na boisku, jak i w szatni. Takim piłkarzem miał okazać się Michał Żewłakow. Czy spełnił swoje zadanie? Legia straciła zaledwie 10 goli! Co prawda to nie tylko jego zasługa, bo świetnie bronił Kuciak, a i pozostali obrońcy nie są przecież ogórkami. Zmiana jest jednak widoczna gołym okiem i jeśli nawet „Żewłak” nie ma z tym nic wspólnego, to zespół zmienił się nie do poznania. Prawdziwy skarb zespołu z ulicy Łazienkowskiej, szkoda, że niewykorzystywany przez selekcjonera.
2 – Prejuce Nakoulma (Górnik Zabrze)

Był już w Widzewie, ale zupełnie się nie sprawdził. Pogłoski o nieprzeciętnych umiejętnościach do tej pory potwierdzał jedynie na zapleczu ekstraklasy w Bogdance Łęczna. W końcu dostał szansę w Zabrzu i okazało się, że jest to wspaniały diament, który trzeba jedynie odpowiednio wkomponować, by cały zespół przy nim błyszczał. Trener Nawałka umiał dokonać tej trudnej sztuki i efekty przeszły wszelkie oczekiwania. Powiedzieć, że piłkarz z Burkina Faso strzelił sześć goli w dwunastu meczach to tak jakby obejrzeć tylko końcowe napisy w dobrym filmie. Zabrzański snajper był nieoceniony w taktyce trenera Górnika, stał się taranem ofensywy, miażdżącym defensywę rywali. Dziś pewnie śni się po nocach wielu obrońcom, którzy przegrali z nim walkę siłową lub dali się okiwać pozornie powolnemu napastnikowi.
1 – Danijel Ljuboja (Legia Warszawa)
Powiew wielkiej piłki na polskich boiskach. Widać gołym okiem, że Ljuboja to piłkarz z innej bajki. Nie zawsze mu się chce, ale nawet gdy nie wkłada w grę maksimum zaangażowania, zagrywa partnerom doskonałe piłki, zaskakuje rywali nieszablonowymi rozwiązaniami, czaruje sztuczkami technicznymi. Do tego Ljuboja nie jest egoistą, przynajmniej podczas współpracy z Miroslavem Radoviciem. Osiem goli w siedemnastu meczach to zarazem dobry i zły wynik, bo gdyby Serb miał taką potrzebę, to zapewne zaliczyłby kilka trafień więcej. Ale może to i lepiej, że nie zawsze mu się chce. Obecnie Ljuboja gra na wielkim luzie, może dzięki temu możemy się zachwycać jego wspaniałą grą, bo w przeszłości różnie z tym bywało. Gdyby Serb miał ten luz za czasów gry we Francji, to może byłby obecnie w zupełnie innym miejscu, bo czasem wydawało się, że chce za bardzo…
A gdzie Rudnev? Przecież to lider
strzelców...Żenada. Dorzuciłbym jeszcze Franka.
"W wigilijny wieczór rozpoczynamy piłkarski rajd po
Europie związany z najlepszymi i najgorszymi
transferami jesieni." - Rudniew i Frankowski nie
zmienili klubu ubiegłego lata
tu chodzi o transfery!!
Zatem nie jesieni, a lata, redaktorze, bo mercato
kończy się wraz z ostatnim dniem sierpnia.
Ljuboja przed Nakoulmą ?? Aż mi się śmiać chcę
na pewno ten artykuł jakiś dziennikarz
zaprzyjaźniony z Legią. Ciekawe kto zdobył Turbo
Kozaka co nie bo ja wiem nie Ljuboja tylko Nakoulma i
przez krótki czas zdobył kilka nagród i na pewno
lepiej gra od tego co ma dziwny pasek na głowie !!
Patryku, a co ty sobie wyobrażałeś? Nie wiesz że
większość stołecznych dziennikarzy to fanatycy
Legii? Ljuboja to zwykła żenada, qa wszyscy się
nim tak wachwycają.
Tak jak wyżej, Nakoulma powinien mieć 1-sze
miejsce.
Ljuboja powinien być na ostatnim miejscu
Jestem kibicem Górnika ale jak bym nie był też bym
dał 1 miejsce Nakoulmie bo z slabej druzyny w 1
lidze wskoczyl do ekstraklasy i odrazu zrobil furore
i odrazu juz ma propozycje z ligi niemieckiej ale i
tak bedzie mogl dopiero odejsc po zakonczonym sezonie
ale dla mnie jak by zostal na jeszcze jeden i by gal
tak jak teraz to moglby byc to najwiekszy hit i by to
byl rekord transferu
Hahahhahahahaha!!!!! "A gdzie" jaki typ z Rudnewsem
wyskoczył i Frankowskim. Hahahahhahahaha!!
A Ljuboja przyszedl z lepszej ligi niz jest u nas
wiec dlatego tak gra tak samo jak by ktos kupil
Ronaldo lub Messiego ale na to potrzebny by byl jakis
szejk :D Albo jakby jakis czolowy pilkarz z
ekstraklasy poszedl sobie do 2/3 ligi
Nie wiem po co on z tym Rudnevsem i Frankiem
wskoczył ... XD
Ljuboja to udany transfer? Przecioz on tyle umie co
ja na wózku inwalidzkim pare podan w meczy i strzał
i to udany transfer??
To wg. mnie okaschi powińen w skoczyc do tego
notowania za ljuboja na 2 miejsce za nakoulmą.
Rudnievs to król strzelców!!!
Żal mi was wszystkich Ljuboja to bardzo dobry
zawodnik a ten wasz Rudnievs to jedno wielkie zero i
tyle...Legia Warszawa to jeden z dwóch klubów
który jest w Lidze Europy. A dzięki komu ...
dzięki Ljuboji , więc to udany transfer durnie .
Wisła ledwo ledwo przeszła dalej
Duuuuuud ... Albo Rudnevs albo Rudniew a nie
połączenie "Rudnievs"... Co do artykułu .. Ljuboja
fakt , na pierwszym miejscu nie powinien być ,
Nakoulma zasłużył na 1. msc.
Nie opchodzi mnie jak pisze się nazwisko tego osła
z zrytego lecha , bo wiem ze legia wygra ligę razem
z Ljuboją
no niby teraz cię nie "opchodzi", ale gdyby tak źle
napisać nazwisko jakiegoś piłkarza legii, np. jest
sobie taki Ljuboja, a przekształcić na Liuboia, czy
coś w ten deseń to pewnie, bo i idioci, bo to, bo
tamto przy okazji zajrzyj do słownika dziecko :)
Liubioja tak moja siostra mówi na tego legioniste
.A Rudniew to król strzelców Ljuboja to drewno
ljuboja na pierwszym mnie to nie dziwi ale nie
powiem ze nakoulma nie zasluzyl pamietam jak
jeszcze gral w czwartej lidze lubelskie i
brylowal (pochodze z lubelszczyzny)nie spodziewalem
sie ze taki progres gosc zrobi ...