TOP 10 najciekawszych transferów letniego okienka w Fortuna 1. Lidze


Zakończone właśnie letnie okienko transferowe przyniosło kilka ciekawych ruchów w Fortuna 1. Lidze – oto ich TOP 10

2 września 2022 TOP 10 najciekawszych transferów letniego okienka w Fortuna 1. Lidze
Radosław Jóźwiak/Cyfrasport/ŁKS Łódź

W zamkniętym już okienku transferowym w Fortuna 1. Lidze nie brakowało ciekawych przejść do klubów. Wśród nowych pierwszoligowców znalazł się m.in. były uczestnik mistrzostw Europy czy były gracz hiszpańskiej La Liga. A to może oznaczać, że było to jedno z najciekawszych okienek na tym poziomie rozgrywkowym od lat. Oto nasze subiektywne zestawienie TOP 10 najciekawszych transferów w Fortuna 1. Lidze.


Udostępnij na Udostępnij na

10. Igor Łasicki

Jeden z pierwszych transferów Wisły Kraków po spadku i pierwszy wiślak w naszym zestawieniu. Igor Łasicki to piłkarz, który przez ostatnie lata grał mało albo wcale. W Pogoni Szczecin zanotował niespełna 20 występów. Trochę więcej w Wiśle Płock, bo 50. Warto pamiętać, że młody Łasicki był przecież w juniorskich, ale jednak drużynach Napoli.

W Wiśle Kraków jest kapitanem i filarem obrony ekipy Jerzego Brzęczka. I jednocześnie jedną z kluczowych postaci całej układanki zespołu. U nas otworzył zestawienie najciekawszych transferów w Fortuna 1. Lidze. I trudno właściwie powiedzieć dlaczego. Być może Igor pewnego poziomu już nie przeskoczy.

9. Damian Hilbrycht

Wychowanek Rekordu Bielsko-Biała, czyli jednej z ciekawszych akademii na Śląsku, w 1. lidze debiutował w Podbeskidziu. Potem były GKS Bełchatów i Resovia, w której na dobre zaistniał w świadomości kibiców. Był tam również jedną z ciekawszych, jeśli nie lepszych postaci klubu. To zaowocowało przeniesieniem do ligowego rywala, Skry Częstochowa.

Teraz w klubie spod Jasnej Góry odpowiada za środek pola i konstruowanie akcji. Jeden gol i asysta jak na razie, w zespole, który nie gra ofensywnie, to dobry wynik. Trochę dziwny był to transfer, zważywszy na ofensywny potencjał Hilbrychta. U nas został oceniony na dziewiąte miejsce najciekawszych wśród ruchów transferowych w Fortuna 1. Lidze.

8. Maciej Sadlok

Kilkanaście razy zagrał w reprezentacji Polski, ale to było ponad dekadę temu. Równo 340 razy w ekstraklasie, co musi robić wrażenie. Przed sezonem odszedł z Wisły Kraków. Łączony był z Podbeskidziem, ale ostatecznie trafił do beniaminka ligi Ruchu Chorzów. Maciej Sadlok, bo o nim mowa, to kandydat na bardzo solidnego pierwszoligowego obrońcę. W ekstraklasie niekiedy były widoczne jego mankamenty, ale na jej zapleczu jest szansa, że będą one nieco mniej rzucały się w oczy.

W Ruchu Chorzów, jeśli tylko wróci do zdrowia, powinien być podstawowym obrońcą. Choć i bez niego ta formacja radzi sobie całkiem dobrze. W naszej klasyfikacji Sadlok zajął ósme miejsce głównie ze względu na długą kontuzję, która zabrała mu całe przygotowania i kilka kolejek ligi. Bardzo prawdopodobne, że powrót do formy zajmie mu kilka ładnych tygodni. Jeśli do niej wróci, bardzo pomoże swojej drużynie.

7. Antonio Dominguez

Drugi przykład wewnątrzligowego transferu w tym okienku. W poprzednim klubie dał się zapamiętać z bardzo solidnej podstawy i aspiracji do bardzo dobrej. W ponad 70 spotkaniach dla ŁKS-u zdobył 15 bramek i zaliczył 5 asyst. Teraz ma strzelać dla GKS-u Tychy.

Z perspektywy GKS-u to bardzo dobry ruch. Hiszpan zresztą już to udowadnia na boisku. W ośmiu meczach zdobył dwie bramki i ma potencjał, aby być jedną z ważniejszych postaci w ekipie Dominika Nowaka. Czy tak się stanie? Czas pokaże, ale u nas Dominguez został skalsyfikowany na siódmym miejscu.

6. Michael Pereira

Drugi, ale nie ostatni piłkarz Wisły Kraków w tym zestawieniu. Michael Pereira to zawodnik, który ma zdecydowanie jedno z ciekawszych CV w 1. lidze. Ponad 100 meczów w La Liga i niespełna 50 w tureckiej ekstraklasie sprawiają, że Francuz w piłce – jak na nasze warunki – coś widział. A to przekłada się na boisko. Bo choć wieku nie da się oszukać, tym bardziej na takiej pozycji, to widać u niego jakość. Podanie, kontrola piłki, drybling – to nie wzięło się z przypadku.

Dla Wisły to może być bardzo ważny dżoker. Warunek jest tylko jeden, musi być zdrowy. Miejsce szóste w naszym zestawieniu m.in. dzięki niezwykle bogatemu CV i jakości, którą wciąż widać na boiskach 1. ligi.

5. Tomasz Jodłowiec

Nikt w Fortuna 1. Lidze nie ma tylu występów w reprezentacji Polski co Tomasz Jodłowiec: 49 – właśnie na tylu meczach w kadrze zatrzymał się jego licznik. Trudno szukać kogoś, kto miałby choć zbliżony bilans w narodowych barwach naszego kraju. Podobnie jest, jeśli chodzi o liczbę trofeów. A ta robi wrażenie. Siedmiokrotny mistrz kraju i pięciokrotny zdobywca pucharu – to mówi wszystko o karierze Jodłowca. Największej ze wszystkich pierwszoligowych piłkarzy.

I choć najlepsze lata Tomasz Jodłowiec ma już za sobą, to w Fortuna 1. Lidze wciąż może być wartością dodaną. To pokazuje chociażby mecz z GKS-em Tychy, w którym po indywidualnej akcji dobył ważną bramkę dla Podbeskidzia. Dlaczego piąta lokata w naszym rankingu? Jodłowiec to już leciwy zawodnik, nie w każdym meczu będzie gotowy na 100 procent i 90 minut. Gdyby trafił do 1. ligi jeszcze dwa, trzy lata temu, to prawdopodobnie byłby na pierwszym miejscu. Teraz zadowolić musi się piątym.

4. Maciej Makuszewski

Miejsce tuż za podium zajmuje były reprezentant Polski, który mógł nawet pojechać na mundial. A jednocześnie piłkarz mający kilkanaście rozegranych spotkań w portugalskiej czy rosyjskiej ekstraklasie. Do tego grubo ponad 200 w naszej. Maciej Makuszewski to już może nie najmłodszy zawodnik, bo ma ponad 30 lat, ale wciąż posiadający jakość. Jakość, która na boiskach 1. ligi jest widoczna. Mówiąc wprost, pomimo lat pewnych rzeczy się nie zapomina. A szczególnie w takich realiach klubu, jakim jest Odra Opole.

Makuszewski ma szanse być kluczową postacią zespołu, który w zeszłym roku walczył o ekstraklasę. Czy klub będzie wyróżniać się w lidze? Można wątpić, ale dla zespołu znad Odry to jeden z ciekawszych transferów ostatnich lat. I między innymi dlatego Maciej Makuszewski znalazł się tak wysoko. Jeśli nawiąże do swoich najlepszych lat, będzie to pozycja adekwatna.

3. Omran Haydary

Swego czasu gracz Olimpii Grudziądz był jednym z ciekawszych zawodników z tego szczebla rozgrywkowego. W 20 meczach zdobył 12 bramek i zanotował 2 asysty. To zaowocowało transferem do ekstraklasowej Lechii Gdańsk, w której Afgańczyk kompletnie przepadł. Teraz został wypożyczony do lokalnego rywala, Arki. Co to oznacza? Tyle, że ofensywa klubu z Gdyni wygląda kapitalnie. Być może najlepiej w całej lidze, przynajmniej na papierze. Haydary, Adamczyk, Aleman, Czubak, Kuzimski. W pierwszoligowych realiach to bardzo dobre nazwiska.

Sam Omran Haydary w tym sezonie zanotował dotychczas trzy bramki w pięciu meczach. To wynik bardzo dobry. Do tego jest jednym z motorów napędowych Arki, która miewa lepsze bądź gorsze momenty w tych rozgrywkach. Uznaliśmy więc, że trzecia lokata w naszym rankingu będzie adekwatna. Choć Haydary progresuje, aby być w niej wyżej aniżeli niżej

2. Maksymilian Sitek

Drugi na tej liście przedstawiciel klubu z Bielska-Białej. Ale nie mogło go tu zabraknąć. Maksymilian Sitek, czyli zawodnik, który wraca z wypożyczenia ze Stali Mielec, z miejsca stał się jednym z kluczowych zawodników Podbeskidzia. A to nie było takie oczywiste. Ba, oczywistym nie było nawet, że pod Klimczok wróci, bo dużo mówiło się o jego potencjalnym transferze. Nawet w rozmowie z naszym portalem menadżer zawodnika mówił o zainteresowaniu zagranicznych klubów i możliwości gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

Tak się jednak nie stało. Sitek w Bielsku został, i tak będzie przynajmniej do zimy. Dla Podbeskidzia to ruch dobry, przynajmniej z boiskowego punktu widzenia. Jak do tej pory młody zawodnik zanotował jedną bramkę i jedną asystę, ale liczby te mogły być większe. My zdecydowaliśmy się umieścić go na drugim miejscu, ponieważ rzadko zdarza się, że ciekawy zawodnik z klubu ekstraklasowego wraca na poziom 1. ligi. W dodatku Sitek to gracz, który za jakiś czas może wyjechać za granicę.

1. Angel Rodado

Ostatni transfer spadkowicza z ekstraklasy, Wisły Kraków. Można wręcz powiedzieć, że transfer last minute, bo sfinalizowany na tydzień przed końcem okna transferowego. A przecież o potrzebie nowego napastnika w Krakowie mówiło się od początku przygotowań. Ale mniejsza z tym. Angel Rodado jak już znalazł się w Wiśle, to wszedł do niej razem z drzwiami. A przynajmniej bez bojaźni. Już w debiucie zdobył bramkę, a w następnym, pucharowym meczu dołożył kolejne dwie.

Dobrą reklamę byłemu graczowi UD Ibiza zrobił już w Polsce inny były gracz tego klubu Davo, który jest jednym z najciekawszych transferów w ekstraklasie. Czy podobnie będzie z Angelem Rodado? Potencjał jest. Być może nawet na to, aby zostać jedną z najjaśniejszych postaci ligi. Jeśli gracz będzie zdrowy i będzie grał cały czas, to może się pokusić nawet o koronę króla strzelców. Bo jak już pokazał, strzelać potrafi, a w Wiśle ma mu kto dogrywać. My klasyfikujemy go jako najciekawszy ruch w tym okienku.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze