Tonetto przeprasza


Rewanżowe spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów obfitowały w ogromne emocje. Najpóźniej zakończyło się starcie AS Roma - Arsenal Londyn, gdzie o awansie angielskiej drużyny przesądziły rzuty karne. Antybohaterem serii "jedenastek" został Max Tonetto, który przestrzelił decydującego karnego.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwszy mecz londyńczycy wygrali 1:0. Spotkanie w Rzymie zakończyło się odwrotnym rezultatem, dlatego konieczna była dogrywka. Jednak doliczony czas gry również nie wyłonił zwycięzcy, dlatego konieczny stał się konkurs rzutów karnych.

Rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w ósmej serii, kiedy to Max Tonetto posłał piłkę nad poprzeczką. 35-letni Włoch wyjaśnia powody takiego obrotu sprawy:

Wybrałem sobie miejsce, w które chciałem strzelić, jednak Manuel Almunia ruszył się właśnie tam. W ostatniej chwili zmieniłem zdanie i to był mój błąd – przyznaje piłkarz.

Rozegraliśmy piękny mecz i zasłużyliśmy na awans, ale przegraliśmy w loterii, jaką są karne – dodaje Tonetto. – Chciałbym przeprosić kibiców, którzy nas przez te dwie godziny wspierali.
Na koniec dodał: – W ciągu tygodnia trenowaliśmy rzuty karne. Wszystkie strzeliłem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze