Strzelając 21 goli zdobył Bundesligę, jego bramki w reprezentacji Grecji, pozwoliły drużynie narodowej cieszyć się ze zwycięstwa. Wszystko to dzięki jednemu piłkarzowi, Theofanisowi Gekasowi. Urodził się urodził 23 maja 1980 roku w Larissie, mieście położonym niedaleko boskiej góry Olimp. Gekas swoją przygodę ze sportem rozpoczął jako zapaśnik.
Ojcu jednak zamarzyło się, aby syn poszedł w ślady Nikosa Anastopoulosa, Dimitrisa Saravakosa, Demisa Nikolaidisa, czy Thomasa Mavrosa i w 1998 roku namówił syna aby matę i duszną halę zamienił na zieloną murawę piłkarskiego boiska. Jak się okazało było to jego najlepsza decyzja w życiu.
Od 1998 roku związany był z AE Larissą, gdzie posmakował piłkarskiego rzemiosła. Młody Grek ustrzelił 15 bramek i nic nie zapowiadało, że zrobi tak wielką karierę. W 2001 roku zgodził się na transfer do drugoligowej Kalithey. To właśnie ten zespół był nie jako przepustką do wielkiego świata futbolu. Gekas przez cztery lata rozegrał 99 meczów i strzelił 46 bramek. To głównie jego gole przyczyniły się do tego, że zespół Kalithey grał w pierwszej lidze. W 2005 roku młodego napastnik dostrzegły „Koniczynki”, a więc Panathinaikos Ateny.
Trenerzy drużyny z Aten nie do końca przekonali się na tym zawodniku, mimo że wystąpił w 46 meczach i strzelił 16 bramek, to w końcu w ramach wypożyczenia przeniósł się do VFL Bochum. Gekas przybywając do Niemiec chciał udowodnić swojemu byłemu pracodawcy, jak wieli popełnili błąd. W swoim pierwszym sezonie, na boiskach Bundesligi pojawiał się aż 33 krotnie zdobywając 20 goli, dzięki czemu w swoim debiucie zdobył koronę króla strzelców. Na początku kończącego się sezonu, Gekas został sprzedany za 4,6 miliona euro Bayerowi Leverskusen. Aptekarze mieli nadzieję, że nowy nabytek przywróci blask drużynie i tak jak kiedyś z Michaelem Ballackiem i Lucio w składzie, tak teraz z Gekasem zdobędą Mistrzostwo Niemiec.
Niestety mimo świetnej formy greka, drużyna grała bardzo słabo. Theofanis Gekas w tym sezonie zdobył 21 goli i to dzieki niemu, drużyna z Leverkusen utrzymała się w lidze. Grecki napastnik jest w bardzo dobrej formie i jeśli ją utrzyma, to Grecja może po raz kolejny sprawić nam niespodziankę, a sam zawodnik może w końcu trafić na klub, z którym będzie święcił triumfy.