Tak grali Polacy…


Artykułów oceniających postawę całego kolektywu Polaków na Euro jest pewnie od groma. Warto jednak zwrócić uwagę na poszczególnych piłkarzy i sprawiedliwie ocenić, ile wnieśli do gry z tego co powinni. Choć nawet najgłupszy kibic wie, że zbyt dużo tego być nie mogło. Oceniani są tylko ci co grali.


Udostępnij na Udostępnij na


Artur Boruc – na początek najprzyjemniejsze. Boruc bez najmniejszych wątpliwości jest, już był naszym najlepszym piłkarzem na Euro. Fenomenalne parady w meczu z Chorwacją, czy w szczególności z Austrią powinny w końcu utorować mu drogę do klubu z europejskiej czołówki. Szczęśliwy od niedawna ojciec zasługuje na to jak mało kto.

Jacek Bąk – 35 lat to znak, że trzeba się już żegnać z piłką, nie tylko reprezentacyjną. „Komar” robił co mógł, a że może coraz mniej, to już w trzecim spotkaniu nie zagrał. Nie uchroniło to jednak Polaków od utraty bramki.

Dariusz Dudka – szczerze, jest to mało inteligentny piłkarz. Waleczny bardzo, ale tak samo bezmyślny. Jak to mówią samymi chęciami piekło jest wybrukowane. Dudce potrzebny jest spokój i opanowanie. Pamiętacie rzut rożny w meczu z Chorwacją po którym oddał strzał? Piłkarz grający w reprezentacji powinien chociaż trafić w światło bramki…

Paweł Golański – dzięki niemu utarło się nowe powiedzenie: „zrobić Golańskiego”, czyli ten fatalny kiks z meczu z Niemcami, po którym Podolski strzelił bramkę. To była cena praworożnego piłkarza na lewej obronie, który większość sezonu przemęczył się walką o pierwszy skład w Steaua’le.

Mariusz Jop – ten z kolei ma największe szanse na tytuł najgorszego piłkarza Euro mimo, że zagrał tylko 45 minut. Jednak podczas tej jednej połowy mógł swoją „szybkością” podarować co najmniej dwie bramki gospodarzom imprezy.

Adam Kokoszka – dla kontrastu dla Jopa właśnie Kokoszka, który również grał 45 minut, a grał dużo solidniej. Napisać można tylko tyle.

Marcin Wasilewski – jeździec bez głowy. Wprawdzie walczący, ale bez głowy. W ofensywie bardzo nieporadny, przy rzutach rożnych kompletnie niewidoczny. Boli, bowiem na niego liczyłem.

Jakub Wawrzyniak – zagrał tylko z Chorwacją, za wiele do roboty nie miał. Próbował w ofensywie, ale robił to dosyć pokracznie. Trudno oceniać zawodnika który grał w meczu o pietruszkę, patrząc z perspektywy przeciwników.

Michał Żewłakow – i na końcu „Żewłak”. Najsolidniejszy punkt polskiej defensywy, ale od straty bramek nas nie uchronił i czasami zapominał, jak się zakłada pułapki ofsajdowe. Starał się jednak trzymać cały blok obronny, a przynajmniej to co z niego zostało, w ryzach.

Mariusz Lewandowski – miał decydować o obliczu drugiej linii, nie tylko o defensywie. Momentami, jak w spotkaniu z Niemcami – było to widać. Przez większość część czasu widzieliśmy jednak starego dobrego „Lewandinho”, który zarówno u Engela i Janasa grał piach. Przeciętny występ.

Jacek Krzynówek – jak dla mnie jeden z najgorszych. Pewnie dlatego, że wiele sobie po nim obiecywałem. Samolubny, niedokładny, wspominałem egoistycznego? Jego strzały budziły salwy śmiechu, a rajdy były dość pokraczne. Bohater z Lizbony nie dawał rady nawet przeciwko przeciętnym defensorom austriackim…

Rafał Murawski – na Euro nie nadaje się na pewno. Przynajmniej nie na to, a na następne będzie już za stary.

Wojciech Łobodziński – wszystkim zamydlił oczy w spotkaniu z Niemcami, jednak to wtedy Marcel Jansen zagrał tragiczne spotkanie, więc „Lobo” robił z nim co chciał. Potem wyszło szydło z worka, czyli to, że ten piłkarz nie potrafi celnie dośrodkować, ani nawet podać. I z takim skrzydłowym Wisła Kraków ma walczyć o Ligę Mistrzów…

Roger Guerreiro – Pozytywnie. Sam meczu wygrać nie potrafi, ale strzelił jako jedyny Polak (!) bramkę na Euro, choć fakt faktem, że ze spalonego. Technikę ma nie z tej ziemi, co było widoczne nawet na tle Chorwatów. Swoimi niekonwencjonalnymi zagraniami gubił przeciwników, ale także i swoich nierozgarniętych kolegów. Do tego walczył w defensywie, co w Legii mu się nie zdarzało.

Łukasz Piszczek – został ściągnięty z wakacji, dajmy mu spokój…

Marek Saganowski – miłe zaskoczenie, powołanie „last minute”, jak sam się określił. Walczył, jak wszyscy, ale on robił to efektywnie. Oddawał strzały przynajmniej, odwalił właściwie całą robotę przy bramce Rogera. Biegał, wracał się nawet do środkowej linii. Przyzwoicie.

Ebi Smolarek – zawiódł na całej linii? Trochę przesada, robił co mógł. A jako osamotniony napastnik w reprezentacji Polski nie może liczyć na multum sytuacji. Wypracowywał sobie je dopiero w meczu z Chorwacją, gdzie paradoksalnie zagrał najlepiej wchodząc z ławki rezerwowych.

Tomasz Zahorski – przez te swoje 20 minut zrobił tyle, co Żurawski, Łobodziński i Krzynówek razem wzięci przez całe Euro. Biegał, podawał, dryblował. Wyszedł oko z oko bramkarzem, ale wtedy zabrakło doświadczenia.

Maciej Żurawski – zmierzch Bogów. Dobrze, ze miał kontuzję, bo pewnie by grał nie wnosząc do drużyny nic. A tak, to dał rozwinąć skrzydła Rogerowi.

Komentarze
~Napadzior (gość) - 17 lat temu

jak z innymi trafiles z opisem to z Murawskim
wogole!!! jedenz ajjasniejszych naszych punktow w
meczu z chorwacja on boruc i roger a jesli tego nie
widzisz to zadenz ciebie fachowiec przebiegl
najwiecej byl wszedzie pomagal wie gdzie sie ustawic
i nie jest sztywny jak lewy i reszta bandy(procz
rogera) jesli grales w pilke to powinienes wiedziec
ze zagral dobrze, no ale widac nie grales albo ci
tego brakuje :)pz

~Marcin (gość) - 17 lat temu

Nie zgadzam się. Murawski pobiegał sporo, ale wiele
nie zagrał.

~Napadzior (gość) - 17 lat temu

mam sprawe..: chcialbym zeby ktos zamiescil artykuł.
o tym ze wladze pzpn zwolnili tych ludzi ktorzy
WALCZYLI Z KORUPCJA tylko poto by ja uciszyc:/ taka
prawda 6 czlonkow co tydzien dostarczalo akta i co
dziennie praktycznie kogos mieli a teraz nagle
ucichlo..czyzby mieli cos na wladze pzpn??? dlatego
listek i spolka zwolnili ich?? PRZEZ TO ZE ZWOLNILI
KORUPCJI NIE ZWALCZA TYLKO JA UCISZA!!! a korupcja
tak jak byla tak bedzie nadal...!!!! bo PZPN nawet
nie we kto bedzie gral gdszie kiedy i jak? mialy byc
baraze ale jesli jest korupcja to poco te baraze
poczekajmy po euro sie pomysli?? takie jest zdanie
pzpn...mam prosbe jesli wlasciciel powyzszego
artykulu o grze naszych"kopaczy" na euro ma
znajomosci bym prosil zamiescic taki artykul jesli by
byl mozliwy na stronie chociaz tej.jesli nie na tych
np. onet . bo moim zdaniem slabosc polakow na euro
bierze sie z tad ze w polsce nie szkoli sie mlodiezy
a co benhaker sam zrobi> czemu on jest winny>?..
ULOMNOSC JAK TO OKRESLIL REPREZENTANT CZECH MAREK
JANKULOVSKI NASZYCH PILKARZY BIERZE SIE Z SLABEJ
SZKOLKI MLODIEZOWEJ W NASZYM KRAJU..a to skoleji
bierze sie z tad ze mamy takie BEZNADZIEJE WLADZE
POLSKIEGO ZWIAZKU PILKI NOZNEJ. PS. Murawski byl
jedyn z najlepszych w tym meczu,ale kazdy ma swoje
zdanie:) pz. CZEKAM NA TAKI ARTYKUŁ MAM NADZIEJE ZE
MI POMOZECIE.POZDRAWIAM:)

~Freeway_ (gość) - 17 lat temu

Jak najbardziej popieram kolege wyzej, po prostu cala
prawda o polskiej pilce, trzeba to w koncu naglosnic,
a nie udawac ze sie nic nie widzi. Pzdr ! Szkolenie
mlodziezy przede wszystkim

Mateusz Ruchała (gość) - 17 lat temu

Pewnie, że biegał. Tylko co z tego? Jego bieganie to
było bardziej próba nadążania za akcją niż faktycznie
efektywny udział w grze. Z tego, że przebiegł
najwięcej kilometrów po prostu nic nie wynikło. To
tylko pokazuje, że jest dobrze przygotowany. Zresztą
jego liczba kilometrów wcale nie jest powalająca jak
na środkowego pomocnika.

Najnowsze