Szczęśliwy remis Tuluzy


W poprzedniej kolejce Tuluza wysoko pokonała PSG 4:1. Wtedy wydawało się, że rzeczywiście trudno będzie ją zatrzymać. We wczorajszym meczu z Caen, Tuluza zagrała bardzo słabo i tylko dzięki dobrej dyspozycji Cedrica Carrasso zdołała zremisować.


Udostępnij na Udostępnij na


Dla obu drużyn to spotkanie było ważne. Tuluza jeśli chce walczyć o mistrzostwo, to musi z takimi rywalami jak Caen wygrywać. Od początku do końca na boisku dominowali gospodarze, którzy mieli kilka naprawdę dobrych okazji na zdobycie gola.

W pierwszej połowie dwukrotnie szansę na gola miał najskuteczniejszy napastnik Caen, Steve Savidan, ale 30-letniemu zawodnikowi nie udało się pokonać wspaniale broniącego Cedrica Carrasso.

Mimo już tych dwóch ostrzeżeń, Tuluza nadal nie potrafiła poważnie zagrozić bramce Caen. Świetnie pilnowany był Andre-Pierre Gingac. Etienne Didot się starał, ale nic wielkiego nie zaprezentował. Po prostu Caen grało świetnie w destrukcji i nie dopuszczało do niebezpiecznych sytuacji.

Druga połowa była bardzo podobna do pierwszej. Caen nadal atakowało i stwarzało sobie dogodne sytuacje. Cóż z tego, skoro nie potrafiło tych sytuacji wykorzystać. Swoją okazje mieli: Jean Eduardo Eluchans oraz Yatabare Sambou, ale żaden z nich nie wpisał się na listę strzelców.

Z tego wyniku bardziej może zadowolona być na pewno Tuluza, która mimo tego, że nie potrafiła przez całe spotkanie zaskoczyć Caen, to dzięki dobrej dyspozycji Cedrica Carrasso potrafiła zdobyć jeden punkt.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze