Manchester United w końcu pokonał turecki zespół. Ostatni raz ta sztuka udała się w sezonie 1996/97. Wczoraj zdecydowanie lepszym zespołem były „Czerwone Diabły”, jednak brakowało wykończenia. Niestety uwagę mediów zwróciło zachowanie Wayne’a Rooneya. Czy Sir Alex Ferguson wyciągnie wobec niego jakieś konsekwencje?
Wayne Rooney to niewątpliwie największa gwiazda Manchesteru United. Anglik jako jeden z niewielu zawodników ma pewne miejsce w pierwszej jedenastce, ale czy to się zmieni? Rooney we wczorajszym meczu bardzo chciał zdobyć bramkę, bo na to liczyli kibice i sam trener.
Jednak nie wychodziło, czego następstwem była zmiana dokonana w 60. minucie. Wayne nie chciał się pogodzić z tym, że musi opuścić boisko, i trochę przeholował. Gdyby mógł, to w złości zdemolowałby całą ławkę rezerwowych. Czy takie zachowanie przystoi piłkarzowi? To już nie pierwszy raz, kiedy piłkarz w dość energiczny sposób ukazuje swoje niezadowolenie.
Całe zachowanie trochę zdenerwowało sir Alexa Fergusona, jednak szkocki opiekun „Czerwonych Diabłów” stara się zrozumieć swojego podopiecznego.
– On nigdy nie odpuszcza, ma w sobie tyle energii, że może grać niezależnie od długości spotkania. Wczoraj widać było, że Wayne chce zdobyć bramkę, jednak coś mu nie wychodziło. Dla nas liczy się tylko zwycięstwo i dlatego zdecydowałem się na zmianę. Rooney jest jeszcze młody i brakuje mu pewnej pokory, jednak jego wczorajsze zachowanie świadczy o tym, jak ważny jest dla niego zespół – powiedział Ferguson.