Stal Mielec sensacyjnie pokonuje „Portowców”. Stal Mielec – Pogoń Szczecin 2:0


Stal Mielec przechodzi do kolejnej rundy Pucharu Polski

30 października 2019 Stal Mielec sensacyjnie pokonuje „Portowców”. Stal Mielec – Pogoń Szczecin 2:0

Pogoń Szczecin i Stal Mielec to dwie ekipy, które w tym sezonie zmagają się z większymi bądź mniejszymi problemami. Ekipa granatowo-bordowych mimo miana trzeciej drużyny ekstraklasy swoją grą nie porywa, a kilku ważnych piłkarzy trapią urazy. Natomiast mielczanie po rozstaniu się z trenerem Arturem Skowronkiem obniżyli loty. Dodatkowo dwa razy dotkliwie przegrali z do niedawna szorującym dno tabeli Chrobrym Głogów i ostatnią Odrą Opole.


Udostępnij na Udostępnij na

Obie ekipy dawno się ze sobą nie mierzyły. Po raz ostatni w lidze zagrali przeciwko sobie w sezonie 1995/1996, a spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0 na korzyść „Dumy Pomorza”. Bramki w tamtym meczu zdobyli Andrzej Rycak i Robert Dymkowski. Natomiast trener Kosta Runjaic przed spotkaniem ostrzegał, że rywal z zaplecza ekstraklasy będzie groźnym przeciwnikiem. Oto, co miał do powiedzenia Niemiec:

– Obserwowaliśmy naszego przeciwnika. Wiemy, w jaki sposób grają i jaką mają jakość. Jest to dobra drużyna, ale w ostatnich dwóch meczach nie byli w najlepszej formie. Czeka nas jednak trudny mecz. Chcemy dojść jak najdalej w Pucharze Polski i mam nadzieję, że w środę boisko opuścimy jako zwycięzcy.

Kolejny daleki wyjazd „Portowców”

Pogoń Szczecin kolejny raz w ostatnich miesiącach czekał daleki wyjazd. Tym razem podopieczni Kosty Runjaica polecieli do Mielca po wojażach w Krakowie. Dodatkowo w poprzedniej rundzie Pucharu Polski „Duma Pomorza” także musiała przemierzyć całą Polskę, aby zagrać w Rzeszowie z tamtejszą Stalą.

Jednak daleki wyjazd wcale nie zniechęcił kibiców ekipy ze Szczecina do przyjazdu w środku tygodnia do Mielca. Fani licznie przybyli na Podkarpacie, aby dopingować swoją drużynę i często przekrzykiwali kibiców mieleckiej Stali. Podróż w dwie strony zajmuje łącznie niespełna 30 godzin.

Szczeciński akcent w Stali Mielec

Co ciekawe, na ławce Stali Mielec w tym meczu zasiadł urodzony w Stargardzie, miejscowości położonej nieopodal Szczecina, Wojciech Lisowski. 27-letni obrońca w sezonie 2013/2014 widniał na liście płac szczecińskiej Pogoni. Jednak trudno powiedzieć, aby regularnie grał. Na poziomie ekstraklasy zaliczył raptem osiem meczów i po sezonie odszedł do Chojniczanki Chojnice.

Obrońca dodatkowo w ubiegłej kampanii wystąpił w meczu przeciwko Pogoni Szczecin. Zawodnik wówczas GKS-u Katowice wyszedł w pierwszym składzie w wygranym przez ekipę z Katowic spotkaniu w ramach Pucharu Polski.

– W Mielcu tęsknią za wielką piłką. Przyjedzie czołowy klub ekstraklasy. Ranga meczu jest wysoka. Wydaje mi się, że padnie rekord frekwencji tej rundy. Kibice przyjdą zobaczyć Pogoń i nas na tle dobrego rywala. Gramy ostatnio praktycznie co trzy dni. Nie szukamy jednak wymówek przed meczem pucharowym. To spotkanie jest teraz najważniejsze.

Jest pełna mobilizacja w zespole. Na każdej pozycji mamy po dwóch zawodników. W głowie trenera jest to, kto z nas dostanie szansę. Co do poprzednich meczów to traktowałbym to jak wypadek przy pracy. Stwarzaliśmy sytuacje, chcieliśmy grać atakiem pozycyjnym, ale rywale potrafili nas skontrować i to kosztowało nas utratę punktów. Nie zwieszamy głów. Jeszcze sporo spotkań przed nami – mówił przed meczem dla oficjalnej strony Pogoni Szczecin Wojciech Lisowski. Całość znajdziecie TUTAJ.

Stal Mielec wypunktowała Pogoń Szczecin

Gospodarze do przerwy sprawili niemałą niespodziankę, prowadząc z ekstraklasową ekipą 1:0. Pogoń Szczecin w pierwszej połowie wypadła bardzo blado, co skutecznie wykorzystała Stal Mielec. Jedyną bramkę do przerwy strzelił Adrian Paluchowski, który przy lepszej skuteczności mógł równie dobrze do swojego dorobku dodać jeszcze co najmniej jednego gola. „Duma Pomorza” przez całą pierwszą część wyglądała bardzo słabo, ekipa z zaplecza PKO Ekstraklasy wypadła znacznie lepiej.

W drugiej połowie niewiele się zmieniło. Po zaledwie kilku minutach drugie trafienie dołożył Mateusz Mak i mielczanie wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Mimo utraty dwóch bramek w grze „Portowców” praktycznie nic się nie zmieniło i wciąż mieli problemy ze stworzeniem dogodnej sytuacji.

Oprócz tego bardzo słabo w tym starciu wypadł Benedikt Zech. Austriak szczególnie na początku meczu popełnił kilka prostych błędów, przez które podopieczni Kosty Runjaica o mało nie stracili bramki. Jeden z najpewniejszych punktów Pogoni w tym sezonie zawiódł w Mielcu i przyczynił się do odpadnięcia ekstraklasowicza z Pucharu Polski.

Stal Mielec w niedzielę podejmie na własnym boisku Zagłębie Sosnowiec w ramach rozgrywek Fortuna 1 Liga. Natomiast granatowo-bordowi w sobotę rzucą rękawicę Lechowi Poznań, tym samym walcząc o powrót na fotel lidera PKO Ekstraklasy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze