W prawdzie Real Madryt gra jak w kratkę to kapitan zespołu Raul Gonzales jest zupełnie spokojny o miejsce "Królewskich" w lidze i wierzy, że w tym sezonie obronią tytuł.
Wczoraj Real Madryt sensacyjnie przegrał na El Riazor 1:0 z Deportivo la Coruna. Jednak to piłkarz Realu zapewnił zwycięstwo gospodarzom. Portugalczyk Pepe trafił do własnej siatki i po raz kolejny stał się antybohaterem meczu. Młody obrońca rozgrywa kolejny słaby mecze w brawach Realu, ale mimo to trener Bernd Schuster dalej stawia na niego. Wystarczy wspomnieć, że w meczu z Romą to Pepe osłabiając zespół nie jako przyczynił się do wyeliminowania swojej drużyny. Jednak kapitan „Królewskich” uważa, że zespół znów zdobędzie tytuł najlepszej drużyny kraju, a po meczu z Deportivo wyraża szacunek dla przeciwnika i dokonuje rachunku sumienia.
„W pierwszej połowie byliśmy słabi, zaś w drugiej mieliśmy sporą przewagę w posiadaniu piłki. Jednak nie mieliśmy czystej drogi do ich pola karnego. Nie wypracowaliśmy zbyt wielu okazji, pomimo faktu, że graliśmy z taką samą intensywnością, jak w innych meczach. Oni naprawdę uprzykrzali nam życie. Byli bardzo groźni w kontratakach. Mieli wielu zawodników w defensywie, co uniemożliwiło nam zdobycie bramki” – podsumował Raul.
Real Madryt od 18 sezonów nie może pokonać Deportivo co stało się nie jako klątwą. Jednak w końcu trzeba będzie ją przerwać. Hiszpański napastnik uważa, że przez te 10 meczów, utrzymają przewagę nad Barceloną i nie pozwolą sobie odebrać jedynego trofea jakie mają szansę zdobyć piłkarze Realu w tym sezonie. „Musimy nadal mieć w głowach, że pozostało jeszcze dziesięć spotkań i wciąż mamy znaczącą przewagę. Nie możemy myśleć o przeszłości. Zostało nam sześć meczów w domu i cztery na wyjeździe. Tak naprawdę wszystko zależy od nas, naszych punktów i naszych rezultatów”– dodał piłkarz.