SPL: Zapowiedź 28. kolejki


W dwudziestej ósmej serii gier dojdzie do kilku interesujących potyczek, choć pozornie będą to starcia Dawida z Goliatem. Mimo to emocje w większości meczów są raczej gwarantowane.


Udostępnij na Udostępnij na


Wtorek

We wtorek Aberdeen zawita do Paisley, gdzie swoją siedzibę ma Saint Mirren. Goście posiadają znaczącą przewagę już na starcie, gdyż statystyki wyraźnie za nimi przemawiają. W ostatnich ośmiu konfrontacjach ze „Świętymi” triumfowali aż sześć razy, co jest nie lada wyczynem. Co więcej, solidnie prezentują się w bieżących rozgrywkach, choć ostatnio znajdują się w lekkim dołku. Diametralnie inne nastroje panują w obozie miejscowych, bowiem ostatnia przegrana z Celtikiem aż 0:7 chluby z pewnością im nie przyniosła. Tak więc, przyjezdni są typowani do wywalczenia kompletu oczek.

Zmierzyć swoje siły z Falkirk pojedzie Dundee United Łukasz Załuski, który zapewne wybiegnie na murawę w wyjściowym składzie. „Mandarynki” prezentują się ostatnio źle, a kryzys pogłębiła ostatnia porażka z Hearts, a więc ich bezpośrednim i prawdopodobnie najgroźniejszym kontrkandydatem do zajęcia trzeciej lokaty, premiującej awansem do europejskich pucharów. Podopieczni Craiga Leveina zrobią wiele, by pokonać gospodarzy tego pojedynku. Ci, co jest bardzo możliwe, zamurują się przed własnym polem karnym, wyczekując dogodnej okazji do wyprowadzenia szybkiego ataku. Nie ma co ukrywać, gospodarzy remis powinien urządzić.

Środa

Celtic Glasgow z naszym Arturem Borucem w bramce powalczy o pierwszą lokatę z dziewiątym Kilmarnock. „The Boys” w ubiegły weekend przełamali fatalną passę, jaka ciągnęła się za nimi praktycznie od początku 2009 roku, deklasując na Parkhead słabo spisujące się Saint Mirren. Wygrana Celtów 7:0 z pewnością może cieszyć, zwłaszcza jeśli chodzi o osobę szkoleniowca, Gordona Strachana, którego przyszłość przez pewien czas była niepewna. Chociaż „The Killies” ostatnio nie błyszczą, to remis wywieziony z trudnego terenu w Aberdeen jest olbrzymim sukcesem tego malutkiego przecież klubu. Mimo to faworyt zbliżającego się meczu jest tylko jeden i jest nim, co nie może dziwić, Celtic.

Z kolei inny team z Glasgow, odwieczny rywal „The Boys”, czyli Glasgow Rangers, podejmą u siebie najgorszy zespół w tabeli, Inverness kierowane przez popularnego w piłkarskim środowisku Terry’ego Butchera. Pomimo tego, że „Caley Jags” pod nowymi sterami nieco polepszyli swój dorobek punktowy, to wciąż ich pozycja nie jest najlepsza, zaś morale musiało spaść po sobotniej porażce z Motherwell. Rangersi wciąż wyprzedzają Celtic jedynie lepszym bilansem bramkowym, więc muszą się mieć na baczności. Chcąc dominować przynajmniej do następnej kolejki, są zobowiązani, by zgarnąć pełną pulę, gdyż lepszej okazji na to chyba już mieć nie będą.

Rekordziści z Motherwell. Takim mianem można by określić zawodników, obecnie przywdziewających trykot ekipy z hrabstwa North Lanarkshire. Dokonali bowiem nie byle jakiego wyczynu, nie dając się ograć w żadnym z dziewięciu ostatnich ligowych spotkań. To oczywiście nowy rekord klubu. Jednak ta świetna seria graczy Marka McGhee’ego wkrótce może się zakończyć, ponieważ pojadą do Edynburga, by stawić czoła tamtejszemu Hearts. Co prawda „Serca” są mało solidne, nie potrafią ustabilizować swojej dyspozycji, aczkolwiek jedno trzeba im oddać: w ważnych momentach zwykle nie zawodzą. Faworyt tego meczu jakoś nie rzuca się w oczy.

Kolejna edynburska drużyna, to jest Hibernian Grzegorza Szamotulskiego, będzie gościła u beniaminka szkockiej ekstraklasy – Hamilton Academical. Gospodarze dzielne walczą w Premier League, nie pękając przed żadnym, nawet najmocniejszym oponentem. Może nie do końca odzwierciedlają to liczby, lecz na boisku ich gra wygląda nieźle. „Hibs” nie mogą zlekceważyć „The Accies”, tym bardziej, że znajdują się na przeciwległym do nich biegunie. W takim razie wynik pozostaje sprawą absolutnie otwartą.

Komentarze
~pysio (gość) - 15 lat temu

Musimy miec mistrza:D:D:D KIbic Glasgow Rangers
:P:P:P

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze